"Kroniki Archeo. Klątwa złotego smoka" oraz "Zagadka Diamentowej Doliny" Agnieszka Stelmaszyk


posted by Sardegna on , , , , , , , ,

No comments

Sięgam po "Kroniki Archeo" zazwyczaj wtedy, kiedy akurat mam dostęp do poszczególnych tomów, jednak fajnie się złożyło, że kolejne części, jakie udało mi się, przeczytać mieszczą się w chronologii. Za mną bowiem jest już tom pierwszy "Tajemnica klejnotu Nefertiti", drugi "Skarb Atlantów", poniższe, czyli czwarty "Klątwa złotego smoka" oraz piąty "Zagadka Diamentowej Doliny", szósty, który czytałam dawno temu "Zaginiony klucz do Askardu", a także dziewiąty "Komnata szeptów", dostępny w ramach abonamentu Empik Go. 
 
O ile ostatnio czytałam Kroniki wraz z dzieciakami, tym razem skusiłam się na nie sama. Nadal potwierdzam, że są to świetne młodzieżówki, które oprócz tego, że sprawiają frajdę czytelniczą, i to nie tylko grupie docelowej, jak widać, przedstawiają intrygującą przygodę detektywistyczną z wątkiem poszukiwania skarbów, to jeszcze niosą ze sobą wartość edukacyjną. Tak jak pisałam w poście o 10 książkach, z których można się czegoś nauczyć, seria Archeo ma to do siebie, że doskonale przedstawia specyfikę poszczególnych państw czy miejsc, w których rozgrywa się akcja kolejnych przygód. I tak, tom czwarty przeniesie czytelników do Japonii, a piąty do Australii, a pomiędzy rozwiązywaniem zagadki, z jaką będą mierzyć się bohaterowie, poznają oni historię, kulturę, zwyczaje i różne ciekawostki związane z danym regionem czy państwem. Sama książka przypomina trochę przewodnik turystyczny, pełen rycin, map, ilustracji, adnotacji, z którego można czerpać dodatkowe informacje o danym miejscu.
 
 
 Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 275
Moja ocena : 5/6

"Klątwa złotego smoka" rozgrywa się głównie w Japonii, ale częściowo także w Londynie, gdzie cała przygoda rozpoczyna się od kradzieży cennych dzieł sztuki, japońskich malowideł wykonanych na jedwabiu, z domu aukcyjnego Christie'sa. Opinią publiczną wstrząsa informacja, jakoby w kradzieży brali udział prawdziwi ninja na zlecenie mafii yakuzy. Sprawą oczywiście bardzo interesuje się rodzeństwo Gardnerów, ich ciekawość pobudza dodatkowo japońska legenda o magicznym wachlarzu, a także dziadek, który również ma coś do powiedzenia na ten temat, będąc właścicielem tajemniczego przedmiotu astrolabium pochodzącego z Kraju Kwitnącej Wiśni. 
 
Rodzeństwo wkręca się w historię, ale ich przygoda nabiera tempa, kiedy odkrywają, że są śledzeni, a później zastraszeni przez dwójkę tajemniczych ludzi: niemiłą kobietę i mężczyznę żywcem przypominającego pirata z dawnych rycin. Dzieciaki dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat starożytnego artefaktu i tajemnicy wachlarza ze swoimi przyjaciółmi, Bartkiem i Anią. Kontaktuje się z nimi również nieco dziwny człowiek, ronin, który choć deklaruje pomoc, nie spotyka się z zaufaniem dzieciaków. 
 
W niedługim czasie Gardnerom trafia się okazja zbadania sprawy nieco bliżej, gdyż wraz z rodzicami i wujem Edmundem wyruszają w podróż do Japonii. Po drodze niestety ślad po nich ginie, co daje przypuszczenie, że zostali porwani przez yakuzę. Rodzina Ostrowskich od razu rusza im na pomoc, ale na miejscu okazuje się, że im także ktoś źle życzy i wszyscy mogą znaleźć się w wielkim niebezpieczeństwie. Wsparcie dla bohaterów przyjdzie z nieoczekiwanej strony, a wraz z nią rozwiązanie zagadki wachlarza, astrolabium i starożytnych malowideł na jedwabiu.
 
"Klątwa złotego smoka" to chyba jedna z najmroczniejszych części "Kronik Archeo ". Zagrożenie, jakie czyha na bohaterów jest najbardziej namacalne i muszą się oni mocno postarać, żeby wyjść z tej przygody bez szwanku. 

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 248
Moja ocena : 5/6

Właściwie od razu po powrocie z Japonii bohaterowie wyruszają w podróż do Australii, gdzie toczyć się będzie kolejna przygoda. Fajnie się złożyło, że "Zagadka Diamentowej Doliny" idealnie wpasowała się w moje lutowe wyzwanie Trójki e-pik, do kategorii "kontynentalna przygoda". 
 
Australijska przygoda Gardnerów i Ostrowskich niczym nie ustępuje poprzednim książkom z tej serii, i tym razem również opiera się na poszukiwaniu skarbu, jednak w tym przypadku nie w formie artefaktu, tylko miejsca. Przyjaciele w australijskiej puszczy szukają legendarnej Diamentowej Doliny pełnej drogocennych klejnotów, która została kiedyś dawno temu odkryta przez Williama Dickinsa, chłopaka niesłusznie oskarżonego o kradzież i wysłanego na zesłanie, a później przeklęta. Stąd też każdy kolejny poszukiwacz skarbów, szukający doliny nie potrafi jej znaleźć, często też źle kończąc.
 
Tym razem to rodzeństwo Ostrowskich, a nie Gardnerów dostaje zaproszenie na wyprawę i jest inicjatorem przygody. Ich ciocia Barbara, dziennikarka na stałe zamieszkująca Australię, zajmująca się tropieniem ciekawostek na temat ukrycia doliny, natyka się w swojej pracy na bardzo konkretny trop. W małym moteliku, położonym na prowincji dociera do skrawka tajemniczej mapy, która niejako ma prowadzić do celu. Ciocia chętnie dzieli się z młodymi przyjaciółmi swą wiedzą, dzieciaki wchodzą też w posiadanie cennych informacji od wnuczki właścicielki motelu, które mogą ich naprowadzić na właściwe umiejscowienie. Niestety, i tym razem na bohaterów czyhać będzie niebezpieczeństwo, ktoś bowiem, oprócz nich, także szuka ukrytej przez dziesięciolecia Diamentowej Doliny.
 
Kiedy w samym sercu australijskiej puszczy rozbija się mała awionetka z cennymi pasażerami na pokładzie, przygoda wydaje się w tragiczny sposób dobiec końca. Na szczęście w gąszczu znajdzie się ktoś, kto pospieszy z pomocą ocalałym z katastrofy. 
 
Równocześnie z przygodą Ostrowskich na kontynencie i wyspie Tasmanii, w Londynie toczy się śledztwo Gardnerów wobec tajemniczego rodu, którego członkowie mogą mieć coś wspólnego z pierwszym odkrywcą Diamentowej Doliny i wiedzieć, dlaczego jest przeklęta. 
 
Tym oto sposobem, kolejne tomy serii "Kroniki Archeo" za mną. Przede mną jeszcze tom trzeci "Sekret Wielkiego Mistrza", tom siódmy "Przepowiednia Synów Słońca", ósmy "Szyfr Jazona", dziesiąty "Oko węża", jedenasty "Złoty szlak" oraz najnowszy, dwunasty "Dom Fauna". Mam nadzieję, że uda mi się w końcu przeczytać całość!
 
Sardegna

Leave a Reply