10 książek, z których można się czegoś nauczyć


posted by Sardegna on

1 comment

Kontynuując cykl wpisów proponujących "10 książek, które... " zachęcam do lektury dzisiejszego tekstu i zapoznania się z moimi propozycjami kolejnego zestawienia połączonego wspólnym wątkiem. W tej serii tematycznej pojawiły się już listy 10 książek, które poruszają poważne problemy młodzieżowe, 10 książek, w których ważnym bohaterem jest miasto, a także 10 książek, w których pojawia się wzmianka o moim mieście. Dzisiaj przyszedł czas na 10 książek, z których można się czegoś nauczyć.
 
Zanim przedstawię konkrety, chciałam tylko nadmienić, że poniższze zestawienie nie zawiera książek popularnonaukowych, specjalistycznych, ani poradników (wyjątkiem może tutaj być książka Remigiusza Mroza uznawana przez niektórych za kompendium wiedzy dla osób chcącym zacząć swą przygodę z pisaniem, ale dla mnie jest to bardziej biografa autora niż typowy poradnik). 
 
W moim zestawieniu umieściłam powieści beletrystyczne, reportaże, a nawet całą serię książek dla dzieci i młodzieży, które oprócz tego, że bawią i sprawiają prawdziwą przyjemność w trakcie czytania, to przy okazji uczą nas czegoś nowego. Jestem wielką fanką takiego sposobu przyswajania wiedzy i nie ukrywam, że przeczytanie poniższych książek dostarczyło mi wielu informacji z pewnych dziedzin, które do tej pory były mi obce, a już na pewno nie zdobyłam wiedzy na ten temat w szkole.
 "Biała Królowa"  Philippa Gregory - 6
 
Seria Philippy Gregory związana z tematyką Wojny Dwóch Róż, relacjach małżeńskich i krewniaczych rodu Yorków i Lancasterów, w XV wiecznej Anglii jest moją ulubioną w dorobku Autorki. Nie mam pojęcia, jak Gregory to robi, ale ja, osoba mająca problemy z zapamiętaniem podstawowych, historycznych faktów, która od dzieciństwa omijała z daleka lekcje historii, z bólem serca przedzierała się przez wszystkie zaliczenia z tegoż przedmiotu i natychmiast po zdaniu materiału, zapominała wszystko, czego się nauczyła, nagle, ni stąd, ni zowąd, a do tego z wielką przyjemnością i bez przymusu, świetnie orientuje się w tej historii. I choć nie przeczytałam jeszcze wszystkich części związanych z tym fragmentem historii, bazując tylko na książkach, po które sięgnęłam ("Władczyni rzek", "Biała Królowa", "Czerwona królowa", "Córka Twórcy Królów") wiem, że dzięki nim dowiedziałam się więcej o Yorkach i Lanisterach, niż przez wszystkie lata swej historycznej edukacji.
 
 "W cieniu Olbrzyma" Jolanta Maria Kaleta - 4  

Będąc jeszcze w temacie historii, która zasadniczo jet dla mnie dziedziną mocno obcą, kolejna książka, dzięki której dowiedziałam się czegoś interesującego, a o czym nie miałam wcześniej zbyt wielkiego pojęcia, to "W cieniu Olbrzyma". Olbrzym (z niem. Riese) czyli największy projekty górniczo - budowlany hitlerowskich Niemiec, realizowany w latach 1943 - 1945 na Dolnym Śląsku, stał się tłem do kryminalno obyczajowych wydarzeń rozgrywających się w Jedlinie Zdroju. Przy okazji czytania o interesującej sprawie kryminalnej dowiedziałam się czegoś więcej o samym Riese.

 
Koncepcja książki zakłada przedstawienie czytelnikom osób, których sylwetki nie są aż tak spektakularne, aby zapisać się złotymi zgłoskami na kartach historii, jednak każda z nich zostawiła po sobie ważny ślad w kulturze, nauce czy medycynie, coś, co przetrwało do dziś i aktualnie jest dla nas czymś naturalnym i ważnym. Wszystkie te postacie zmieniły świat, a ich dokonania towarzyszą nam codziennie, co ciekawe jednak, większość z nazwisk jest czytelnikom zupełnie obca. Stąd też nie można książce odebrać edukacyjnej roli.
 
 "Tatarka" Renata Kosin - 6
 
Choć pozornie książka ta zupełnie nie pasuje do zestawienia, dowiedziałam się z niej wielu ciekawych rzeczy o mniejszości etnicznej, jaką są Tatarzy, zamieszkujący ulokowaną w samym centrum Podlasia, wieś Kruszyniany. I choć powieść jest bardzo przyjemną obyczajówką, która do tego zawiera jeszcze wątek zagadki rodzinnej, jej najważniejszą zaletą jest to, że czytelnik może bliżej poznać tatarską społeczność, ich wyjątkowe tradycje, piękne barwne stroje, kuchnię, czy historię.
 

Jest to chyba najbardziej oryginalna książka Murakamiego, z pozoru będąca mini poradnikiem o tym, jak zacząć biegać i spełniać się w tej aktywności sportowej. Tak naprawdę tylko niewielka część treści poświęcona jest bieganiu, reszta to zapiski na temat światopoglądu autora, charakterystyki jego postawy życiowej, opis momentu zmiany, kiedy to Marakami zaryzykował cały dorobek, i z dnia na dzień postanowił podążać za swoją pasją. Kiedy zmiana trybu życia odbiła się negatywnie na jego zdrowiu, ponownie zakasał rękawy i postanowił podziałać w kwestii uprawiania sportu. Wprowadzone zmiany starał się konsekwentnie realizować i robi to systematycznie do dzisiaj. Wiele się można z tej książki dowiedzieć, i to nie tylko o japońskim pisarzu, ale również o sobie samym.
 
"O pisaniu na chłodno" Remigiusz Mróz - 5
 
Najbardziej nietypowa książka Remigiusza Mroza złożona jest z dwóch części. Pierwsza jest bardziej osobista, odsłaniająca przed czytelnikami pewne fakty z przeszłości pisarza, natomiast druga to taki mini poradnik uczący niewtajemniczonych "jak pisać". Spora część książki poświęcona jest "mini kursowi pisarskiemu", który Autor prowadził kiedyś na portalu Lubimy Czytać, ale zawiera też wiele praktycznych porad dla osób, które niekoniecznie chcą zarabiać na pisaniu, ale ta umiejętność przydaje się im na przykład w prowadzeniu bloga.
 
"Wyspa niebieskich lisów" Stephen R. Bown - 4  
 
To bardzo skrupulatnie przygotowany reportaż, a jego tematem przewodnim jest cykl XVIII wiecznych wypraw polarnych, mających na celu zbadanie nieznanych dotąd obszarów północnego Imperium Rosyjskiego, od Petersburga, poprzez całą Syberię, aż do Półwyspu Kamczatka, a później wybrzeża Alaski. Jednym z celów tych eksploracji było określenie, czy oba kontynenty łączy jakaś droga lądowa, a jeżeli nie, to znalezienie najlepszej drogi morskiej do Ameryki Północnej. Kolejnym zadaniem miało być przeprowadzenie na szeroką skalę badań etnograficznych, botanicznych, zoologicznych, a nawet historycznych, nowo eksplorowanych terenów, a także zbadanie nieznanych dotąd wód północnej części Oceanu Spokojnego. Choć temat wypraw polarnych jest mi bliski, ta książka dostarczyła mi naprawdę sporo informacji na temat trzech wypraw polarnych Beringa.
 
"Kroniki Archeo. Skarb Atlantów" Agnieszka Stelmaszyk - 6 seria
 
"Kroniki Archeo", czyli wielotomowa seria Agnieszki Slemaszyk to nie tylko przygodowe, trochę detektywistyczne opowieści i przygodach rodzeństwa Gardnerów i Ostrowskich, ale także świetne mini przewodniki po ciekawych miejscach, interesujących krajach ulokowanych na różnych kontynentach. Ponieważ każdy tom przypomina wyglądem dzienniki z zapiskami z podróży, pełen jest rycin, map i szkiców, przyswajanie nowinek z zakresu historii, kultury czy geografii świata jest prawdziwą przyjemnością.

"Bezcenny" Zygmunt Miłoszewski - 3  
 
Sensacyjna powieść z mocno rozbudowanym wątkiem dzieł sztuki i historii sztuki niestety nie przypadła mi do gustu. Nie pomógł nawet fakt, iż akcja dzieje się w moich ukochanych Tatrach, fabuła pełna jest retrospekcji do czasów wojennych i przeplatana jest współczesnym poszukiwaniem skarbów.  Nie można jednak "Bezcennemu" odebrać tego, że zawiera szereg ciekawych informacji o światowych dziełach sztuki, a także o ich losach przed i powojennych. 
 

"Niki i Tesla. Awantura o energię słoneczną" „Science Bob” Pflugfelder, Steve Hockensmith -5  seria
 
Zestawienie 10 książek, z których można się czegoś nauczyć, wieńczy seria dla dzieci i młodzieży pod wspólnym tytułem "Niki i Tesla". Moimi ulubionymi książkami z kategorii dziecięcej są te, które oprócz tego, że bawią, świetnie się je czyta i mile spędza czas w ich towarzystwie, czegoś uczą i niosą jakąś wartość edukacyjną. Kiedy dziecko przy okazji lektury czegoś mądrego się dowie, pozna coś, zainteresuje się czymś, wtedy uznaję, że taki tytuł jest godny polecenia i mogę go spokojnie promować. Seria o mądrych dzieciakach Nikim i Tesli jest tego idealnym przykładem, pokazuje dzieciakom, że nauki ścisłe mogą być fajne i przydatne w życiu codziennym. W książce sporo miejsca poświęcono wskazaniu, jak w domowych warunkach zbudować z codziennych, dostępnych przedmiotów, urządzenia detektywistyczne. Nie ma książek, które lepiej pokazują użyteczność fizyki, chemii i matematyki w życiu codziennym.
 
Sardegna

1 komentarz:

  1. Uwielbiam książki P. Gregory. Z jednej jej książki historycznej wyniosłam więcej niż z całego podręcznika do historii. W ten sam sposób "uczyłam" się o historii Polski z książek Cherezińskiej.

    OdpowiedzUsuń