zapraszam do wpisu, na pomysł którego wpadłam po lekturze "Płacz" Marty Kisiel. W owej książce Autorka w taki sposób przedstawiła miejsce akcji (akurat w tym przypadku jest to Jedlina Zdrój, Jedlinek i Góry Sowie), że człowiek ma ochotę rzucić wszystko i jechać w tamto miejsce, a potem zwiedzać, spacerować, poznawać historię, jego tajemnice i sekrety.
I kiedy tak zaczęłam się zastanawiać nad opowieściami, w których miejsca akcji są równie ważne, co postacie w nich występujące, okazało się, że mam kilka takich książek, które cudownie pokazują dane miasto, czy region, albo nawet związane są z moim miastem i jego okolicą. Stąd też narodził sie pomysł, na ten wpis, a może i na cały cykl, zobaczymy.
Poniżej znajdziecie 10 książek, w których ważnym, o ile nie najważniejszym, bohaterem jest miasto. Może znajdziecie wśród tych książek coś o swoich rodzinnych stronach, a może po prostu skusicie się na czytelniczą podróż w jakieś ciekawe miesce.
Katowice, Świnoujście i Szczawnica
"Płacz" Marty Kisiel, sprawca całego zamieszania, o którym wspomniałam na początku. Opowieść będąca trzecią częścią cyklu, w której następuje ostateczne starcie ze złem, symboliczne zakończenie pewnego etapu w historii rodziny Stern i sióstr Bolesnych. Ale tak, jak pisałam, to miesce, w którym razgrywa się akcja gra tutaj pierwsze skrzypce.
Kraków
Następna w kolejce będzie "Tajemnica Domu Helclów" Maryli Szymiczkowej. Jest to ksiażka o Krakusach dla Krakusów, tak jednym zdaniem bym ją określiła. Retro powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, w której dziewiętnastowiecznemu Krakowowi poświęcono więcej uwagi, niż zbrodni. Dostaniemy opisy
wszelkich zwyczajów, rozrywek, prac, mentalności ówczesnego
społeczeństwa, tylko mam wrażenie, że mieszkańcy innych rejonów (a w każdym razie ja) nie do końca odnajdą się w tej estetyce.
Przemyśl
"Przebudzenie zmarłego czasu" Stefana Dardy, czyli pierwszy
tom dłuższej serii, trochę niepokojącej, w której czytelnik dostaje
właściwie zapowiedź tego, co będzie się działo w kolejnych częściach. W
tej książce to Przemyśl jest bardzo ważnym bohaterem, zaskakuje
swą bogatą
historią, budzącą w czytelniku nawet lekką grozę, ale przede wszystkim
skrywa w sobie pewną
tajemnicę. Odbiorca ma ochotę poznać bliżej miasto i sprawdzić, czy
jest tak wyjątkowe, jak mówi książka. Znacznie mu to umożliwiają dość
szczegółowe opisy topograficzne i ciekawe wzmianki historyczne. Myślę,
że powieść
ta na pewno będzie miała duże znaczenie dla mieszkańców Przemyśla i
okolic, tak jak dla mnie wyjątkowo ważne są książki rozgrywające się na
Śląsku.
Warszawa
Kolejną ksiażką o mieście jest "Zły" Leopolda Tyrmanda. Najbardziej kultowy i najpoczytniejszy kryminał z czasów PRLu, pokazuje wyjątkowy obraz Warszawy, jako
powojennego miasta, z wszystkimi ocalałymi, zrujnowanymi i odbudowanymi
miejscami. Nowo - stare place miejskie, ocalałe kamienice, plac budowy,
na którym powstają nowe gmachy, bazary, podejrzane lokale, dancingi,
wąskie uliczki, szerokie aleje. Warszawa przedstawiona jest bardzo
klimatycznie i realistycznie. to wrażenie pogłębia się w trakcie
słuchania audiobooka, bowiem w tle słychać odgłosy miasta, a lektor, pan
Adam Ferency doskonale radzi sobie ze specyficzną gwarą i warszawską
"mową".
Suwalszczyzna
Może nie miasto, bo cały region pięknie obrazuje "Inkub" Artura Urbanowicza. Świetna lektura, klimatyczna, mroczna i przerażająca, choć nie jest to horror z gatunku krwawych, bardziej opiera się na emocjach, niedopowiedzeniach i atmosferze grozy. Mroczne i odcięte od świata Jodoziory, próby rozwiązania
zagadki sprzed lat, a wszystko to w rejonie pięknej i niepokojącej Suwalszczyzny.
Górny Śląsk
Na koniec zostawiam to, co mi najbliższe. W
związku z tym, ze jestem lokalną patriotką, uwielbiam wszystkie
książki, w których to Śląsk gra główną rolę. Mój region widziany oczyma
trzydziestolatka, muzyka Miłosza Boryckiego wspaniale przedstawiony jest
w książce"Wszystkie ulice bogów"(Miuosh
w rozmowie z Arkadiuszem Gruszczyńskim). A Śląsk widziany oczyma
Miuosha jest moim Śląskiem, pięknym, choć trudnym miejscem do
mieszkania.
Ostatnimi ksiażkami w zestawieniu będą "Inwazja", "Farba" i "Kontra" Wojtka Miłoszewskiego. Historia ta będąca alternatywnymi losami Polski, kiedy na nasz kraj najeżdża Rosja w 2018 roku, może wydawać się nie najtrafnijesza, jeśli chodzi o zachęcające miejsce akcji. Dlaczego więc umieściałam te tytuły na liście? Otóż, wydaje mi się, że w serii miejsca są na równi ważne, co osoby. Rzecz w głównej mierze rozgrywa się w Katowicach i na Śląsku, ale też w miejscowościach leżących w pobliżu mojego miasta. Trudno się więc dziwić, że czytanie takiej opowieści i odnajdywanie w niej miejsc bardzo dobrze mi znanych, było dla mnie wyjątkowo mocnym przeżyciem.
Sardegna
Bardzo fajne zestawienie. Mi przychodzi do głowy "Znak wodny" Brodskiego, ale to nie powieść, a esej poetycki właściwie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa na temat wpisu. A co do Twojego tytułu, nie bardzo kojarzę, ale dziękuję za polecenie
UsuńBardzo fajne zestawienie. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, szykuję już kolejne :)
UsuńLubię czytać książki, których akcja rozgrywa się w miejscach, które miałam okazję zwiedzić. To daje taką fajną satysfakcję, poczucie "O! Wiem, gdzie to jest! Widziałam to!". Ostatnio tak miałam, czytając właśnie "Płacz" :D
OdpowiedzUsuńDokłądnie, mam takie same wraenia! Najbardziej lubię te historie, które dzieją sie w miejscah mi znanych. Wtedy też odbiór książki mam zupełnie inny :)
UsuńBardzo fajna lista.
OdpowiedzUsuń