10 książek, w których znalazłam wzmiankę o moim mieście.


posted by Sardegna on

1 comment

Pamiętacie cykl wpisów, w którym proponuję 10 książek, które połączone są wspólnym wątkiem? Cykl ten rozpoczęłam w zeszłym roku właściwie dwoma notkami (10 książek, które poruszają poważne problemy młodzieżowe oraz 10 książek, w których ważnym bohaterem jest miasto), ale znacznie więcej mam w zanadrzu, więc jeszcze nie raz uraczę Was takimi zestawieniami.
 
W dzisiejszym wpisie chciałam zaproponować Wam zestawienie 10 książek, w których pojawia się wzmianka o moim mieście. Kto śledzi mojego bloga ten wie, że pochodzę ze Śląska i mieszkam na Śląsku, jestem wielką lokalną patriotką, uważam, że nigdzie nie jest tak pięknie, jak u nas. Bardzo lubię znajdować w książkach wzmianki o swoim mieście lub miejscowościach ościennych, bez względu na to czy to są one oparte na faktach, czy jest to beletrystyka. Choć książki stricte dziejącej się w moim mieście Mikołowie nie czytałam, to mam kilka, w których bohaterowie kierują się w stronę mojego miasta,wspominają o nim lub wydarzenia rozgrywają się po prostu po sąsiedzku.
 

 "Rahim. Ludzie z tylnego siedzenia" Sebastian Salbert, Przemek Corso

Nie czytałam książki, która bardziej nawiązywałaby do Mikołowa i jego okolic, niż historia Rahima, czyli Sebastiana Salberta, jednego z członków legendarnej Paktofoniki. Artysta pochodzi właśnie z Mikołowa, a oprócz tego, że współtworzy Pokahontaz, angażuje się w solowe projekty, jak i kolaboracje, prowadzi swoją firmę wytwórnię płytową MaxFloRec. W książce znajdziemy dużo wzmianek o moim mieście, ale też bliskich mi Katowicach, w kontekście przeszłości i teraźniejszości rapera, jego muzycznej historii i wspomnień.

"Kontra" Wojtek Miłoszewski

Kolejną książką będzie "Kontra", czyli trzecia część trylogii political fiction autorstwa Wojtka Miłoszewskiego. Akcja trylogii rozgrywa się w 2018 roku, kiedy to Polska znajduje się w stanie wojny z Rosją. Historia ta w głównej mierze dzieje się na Śląsku, a czytanie o miejscach dobrze mi znanych w sytuacji wojennej, tak dramatycznej, jak opisana w trylogii, było dla mnie wstrząsającym przeżyciem. W każdym razie, w "Kontrze" znajdziemy taki fragment, kiedy jeden z bohaterów uciekając przed niebezpieczeństwem, ukrywa się w leśnej wieży - dostrzegalni, znajdującej się w nadleśnictwie Kobiór. Jest to autentyczne miejsce ulokowane w pobliżu Mikołowa, więc tym bardziej jest to dla mnie interesujące.
 
 "Marzyciele i pokutnicy" Krzysztof Spadło
 
Wzmiankę o moim mieście znalazłam również w zbiorze opowiadań pana Krzysztofa Spadło "Marzyciele i pokutnicy". Wprawdzie wzmianka jest niewielka, bowiem bohater tylko kieruje się na drogę w stronę prowadzącą do Mikołowa, ale i tak fajnie o tym przeczytać.
 
 
Powieść, która w znacznej mierze toczy się w moich rejonach to "Tylko martwi nie kłamią", czyli czyli trzecia części przygód profilera Huberta Mejera, bohatera trylogii Katarzyny Bondy. Pomijając fakt, iż akcja rozgrywa się na Śląsku, głównie w Katowicach i w Rudzie Śląskiej, oprócz tego, jedna z postaci jedzie na weekend odpocząć do Śmiłowic, koło Mikołowa, nad rzekę Jamnę. Wprawdzie jest to błąd logiczny, bowiem przez tą dzielnicę nie przepływa rzeka Jamna, a jeżeli Autorka miała na myśli jeden z mikroskopijnych dopływów rzeki, to naprawdę nie jest on na tyle rekreacyjny, żeby spędzać nad nim wolny czas "nad wodą". Niemniej jednak, sympatycznie znaleźć taki wątek w książce.
 
 "Paprocany" Paulina Świst

W książkach Pauliny Świst zawsze znajduję znajome miejsca, ale ostatnia powieść Autorki dzieje się praktycznie po sąsiedzku, w Tychach, przy tytułowym jeziorze Paprocany, ale też w Mikołowie i Gliwicach. Tym razem pierwsze skrzypce gra tyska pani mecenas, Zofia Bojarska, a także funkcjonariusz tyskiej komendy, Krzysztof Strzelecki. Para bohaterów zostaje niejako zmuszona do współpracy, szukając zaginionej, nastoletniej siostrzenicy komendanta, która prawdopodobnie wplątała się w niezłą aferę. Krzysztof z natury spokojny i ułożony, oraz Zofia, istny żywioł, łączą siły w poszukiwaniu nastolatki, a przy okazji nawiązuje się pomiędzy nimi gorąca relacja.


W dwóch tomach ośmioczęściowej serii Marty Matyszczak, akcja powieści dzieje się na Śląsku. Najwięcej znajomych miejsc znalazłam w "Morderstwie w Hotelu Kattowitz", gdzie bohaterowie przemieszczają się po centrum Katowic, goszczą na rynku, w Hotelu Kattowitz (autentycznym Hotelu Katowice) przechodzą koło Spodka, Skarbka, mijają Rondo, Superjednostkę, odwiedzają Teatr Ateneum, Cafe Katowice (w rzeczywistości Cafe Kattowitz), ulicę Mariacką, Bankową, Wydział Nauk Społecznych, idą do knajpki "Bob" (miejsca, które nie raz odwiedzałam studiując w mieście), co tylko wzmaga mój pozytywny odbiór lektury.  Czytając tą część z serii "Kryminału pod psem" autentycznie czuję się, jak w domu. 
 

Cykl "Polski Psychopata", autorstwa Mariusza Czubaja, opowiadający o profilerze Rudolfie Heinzie, również toczy się na Śląsku. Ja akurat przeczytałam, jak do tej pory dwa tomy, z czego "21:37" może nieco mniej toczy się na Śląsku, bowiem Katowice są wspomniane tylko na początku, potem przenosi się do Warszawy, natomiast część piąta, czyli "Dziewczynka z zapalniczką" to już typowe miejsca doskonale mi znane, Osiedle Tysiąclecia, katowicka dzielnica Brynów, las Murckowski. 



To trzeci tom przygód tytułowego policjanta Hanusika, który wprawdzie w tym tomie raczej odchodzi na dalszy plan, zostawiając pierwszeństwo nowej postaci, Sznupokowi, czyli Richardowi Poliwodzie, historykowi, wykładowcy i pasjonatowi wszystkiego, co śląskie. Sznupok jest skrzyżowaniem śląskiego Indiany Jonesa i Sherlocka Holmesa, w jednym. Rozwiązuje regionalne zagadki z wielka łatwością i gracją, a będzie ich miał do rozpracowania aż trzy. W książce nie znajdziemy może bezpośredniej wzmianki o Mikołowie, ale okolicznych miastach (Rudzie Śląskiej i Świętochłowicach) już tak.

"Kukuczka" Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski

Książka to takie kompendium wiedzy o najsłynniejszym polskim himalaiście, Jerzym Kukuczce. Dzięki niej nie tylko poznajemy osiągnięcia wspinacza, ale też możemy "zerknąć" w jego życie osobiste i rodzinne. I tutaj właśnie pojawiają się Katowice, rodzinne miasto Kukuczki, nie tylko w opisach i wspomnieniach, ale także na zdjęciach pochodzących z archiwum rodzinnego.

Sardegna

1 komentarz:

  1. Też lubię sięgać po powieści, których akcja jest osadzona w moich rejonach. Takie powieści naprawdę świetnie się czyta.

    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń