"Cztery płatki śniegu" oraz "Anioł na śniegu" Joanna Szarańska


posted by Sardegna on , , , , ,

5 comments

"Cztery płatki śniegu" oraz "Anioł na śniegu" autorstwa Joanny Szarańskiej, to pierwszy i drugi tom świątecznego cyklu, które przeczytałam naprawdę dawno temu, ale pisanie o nich ma dla mnie sens tylko przed świętami. Stąd też notka na ich temat będzie mocno po czasie, ale kto mi zabroni polecić Wam te świetne bożonarodzeniowe historie, nawet jeśli od ich premiery minęły już kolejne święta? Zainteresowani czytelnicy wiedzą, że na rynku wydawniczym pojawił się już trzeci tom, w cudnej zielonej okładce o znamiennym tytule: "Choinka cała w śniegu", gdzie można poczytać o dalszych losach bohaterów zamieszkujących blok przy ulicy Weissa w Kalwarii Zebrzydowskiej, ale zanim sięgnięcie po kontynuację, poznajcie sam początek tej historii.

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 334
Moja ocena : 6/6

Jeden z bloków w Kalwarii przy ulicy Weissa zamieszkuje cała gama interesujących postaci. Choć na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie zwyczajnymi ludźmi, takimi, jak większość z nas, wśród swych czterech ścian, prowadzą bogate i interesujące życie. 

Zuzanna i jej mąż Kacper są starym, dobrym małżeństwem z wieloletnim stażem. Mają dorastającą córkę Agatę, poukładane życie i mało co jest ich w stanie zaskoczyć. Trochę dopada ich małżeńska rutyna, codzienne obowiązki i wieloletnia stagnacja. Wszystko zmienia się jednak w momencie, kiedy kolega prosi Kacpra o pewną, zupełnie niewinną przysługę: przechowanie pewnego pakunku, o tajemniczej zawartości. Paczkę niechcący znajduje Zuzanna, która pod wpływem porzuconej przez męża przyjaciółki, zaczyna podejrzewać Kacpra o zdradę i zainteresowanie innymi kobietami. 

Szanowny małżonek, zauważając nietypowe zachowanie żony, również zaczyna mieć co do niej, pewne podejrzenia, i tak manewrują sobie między niedomówieniami, a ich poczynania wnikliwie śledzi pani Michalska, czyli starsza sąsiadka z parteru, zwana inaczej sąsiedzkim monitoringiem. 

Kolejna małżeńską parą zamieszkującą lokum, jest Anna i Waldemar. Para to wyjątkowa, głównie za sprawą Waldka, który jest sknerą, jakich świat nie widział! Pod przykrywką oszczędności i dbania o dom, terroryzuje swoją żonę wymagającymi zasadami, skrupulatnie analizuje każdy paragon, zabrania kupować środki czystości, świeżą żywność, czy nową odzież. Anna dzielnie znosi te zachowania, w końcu męża ma się jednego na całe życie, jednak wszystko do czasu...

Mieszkanie na ostatnim piętrze zajmuje młode małżeństwo z malutkim synkiem, Monika i Kuba. Kobieta zakręcona jest na punkcie swojego maluszka, ale także wszelkich podręczników na temat wychowania dzieci. W przyzwyczajeniu się do roli mamy nie pomaga jej wścibska teściowa, pani Kwiatkowska, która mocno ingeruje w życie małżonków, czując się w obowiązku pouczać niedoświadczoną synową we wszystkich codziennych czynnościach. Trudno się dziwić, że choć pozornie Monika wydaje się być idealną mamą, tak naprawdę jest jednak zagubioną, nieszczęśliwą w swojej codzienności, przytoczoną obowiązkami, kurą domową.

Jedną z sąsiadek powyższych rodzin jest także Marzena, samotnie wychowująca 8 letnią córkę Kasię. Kobieta ciągle szuka swojego szczęścia, czego nie ułatwia jej borykanie się z codziennymi problemami finansowymi. Jednak rezolutna córka, która jest nad wyraz wrażliwa, uczy swą matkę prawdziwej pokory.

Zbliżają się święta, a mieszkańcu bloku przy ulicy Weissa przygotowują się po swojemu do obchodów tego najważniejszego w roku, wydarzenia. Ich poplątane życie osobiste, codzienne kłopoty, a także zupełnie zwyczajne czynności stanowią kanwę tej opowieści. Jest życiowo, autentycznie i tak po prostu normalnie. Każda rodzina planuje świętować w swoich czterech ścianach, jest jednak ktoś, kto ma inne plany i pragnie, aby sąsiedzi w nieco inny sposób poczuli magię świąt. 


Wydawnictwo: Czwarta Strona

Liczba stron: 336
Moja ocena : 6/6

W drugiej części świątecznej serii, kolejny raz możemy obserwować przygotowania mieszkańców do Bożego Narodzenia. Nauczeni doświadczeniem i sytuacją, jaka miała miejsce w zeszłym roku, postanawiają już wcześniej przygotować dla współmieszkańców miły, świąteczny wieczór i drobne podarki, żeby żaden z lokatorów nie czuł się smutny i samotny, a zwłaszcza pani Michalska, która to w zeszłym roku złączyła wszystkich sąsiadów pod małą choinką. 

Jednakże w całą sąsiedzką akcję świąteczną wtrąca się teściowa Moniki, pani Kwiatkowska, która nie przyjmuje do wiadomości, że jej syn i synowa nie spędzą wigilii w gronie rodzinnym, tylko wśród obcych ludzi. Wymyśla więc misterny plan, jak nie dopuścić do sąsiedzkiej wigilii, a także, na wszelki wypadek, postanawia skłócić sąsiadów, a zwłaszcza obrócić ich przeciwko pani Michalskiej, trzymającej pieczę nad całym blokiem. Oprócz intrygi pani Kwiatkowskiej, każdy z mieszkańców ma swoje problemy i zagadnienia, które, jak na złość, mnożą się przed świętami. 

Anna, po odejściu Waldemara i wyjeździe za granicę, odzyskuje energię i siłę do działania, gdyż w końcu może uwolnić się od toksycznego związku. Kiedy wydaje jej się, że przyszłość jawi się w jasnych barwach, do Polski niespodziewanie wraca mąż marnotrawny, burząc cały jej spokój. Samotna do tej pory Marzena znajduje bratnią duszę, jednak zupełnie nieplanowanie zachodzi w ciążę, co znowu krzyżuje jej życiowe plany. Do tego, ukrywa ten fakt przed swoją córką, która myśli, że mama na coś poważnego choruje. Oprócz tego w małżeństwie Zuzanny i Kajtka znowu zgrzyta, ale tym razem wynika to z faktu, iż Kajtek ma problemy finansowe, o których nie informuje żony. Zuzka analizuje poszlaki, kojarzy fakty i wynajmuje prywatną detektyw do śledzenia męża (Kalina Piórecka Radecka poleca się nie tylko do święta).

Wątek Kaliny w tym tomie jest trochę bardziej rozbudowany, można powiedzieć, iż jest ona jedną z ważniejszych bohaterek tej części. Kalina ma dość świąt spędzonych z rodzicami, którzy wprowadzają nerwową atmosferę i ciągle coś nakazują. Dla jej mamy również okres świąteczny jest nieco nerwowy, ab więc nie kłócić się przed samymi świętami, trochę na złość córce, postanawia wyjechać i odciąć się od bliskich. Z tego wyniknie oczywiście mnóstwo problemów, które nie powinny mieć miejsca przed świętami, ale i z takimi sytuacjami trzeba sobie poradzić.

Joanna Szarańska proponuje swoim czytelnikom ciepłe, zabawne, świąteczne powieści, które świetnie wprowadzają w atmosferę Bożego Narodzenia, ale uświadamiają też takie "oczywiste oczywistości": jak ważna jest przyjaźń, wsparcie dobrych ludzi, że w święta nikt nie chce być sam, a rodziną mogą stać się zupełnie obcy ludzie. Bardzo przyjemne to książki, jeśli więc szukacie świątecznych historii, dajcie się porwać perypetiom mieszkańców kalwaryjskiego bloku przy ulicy Weissa!

Sardegna

5 komentarzy:

  1. Pierwszy tom skradł moje serce, drugi podobał mi się nieco mniej. Za to trzeciemu bliżej do wrażeń z pierwszego, zatem bardzo się cieszę. Świetny świąteczny cykl!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Mam dokładnie takie same odczucia, choć trzeciego tomu jeszcze nie czytałam. Ale jak trafię, od razu biorę się za czytanie. Czy 3 tom kończy serię?

      Usuń
  2. Najpierw "Cztery płatki śniegu", później "Anioł na śniegu", a teraz "Choinka cała w śniegu". Joanna Szarańska stworzyła 3 przepełnione ciepłem powieści, które czyta się z ogromną przyjemnością. Przy ulicy Weissa dzieje się wiele, każda z rodzin ma własne problemy, ale ostatecznie bohaterowie przypominają sobie o tym, co najważniejsze. A my robimy to wraz z bohaterami, dlatego po tę serię warto sięgnąć szczególnie przed Świętami. Polecamy gorąco wraz z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że zacznę czytać tą serię od tomu 3 :D

    OdpowiedzUsuń