"Balladyna" Juliusz Słowacki


posted by Sardegna on , , , , , , ,

4 comments

 
Wydawnictwo: SBM
Liczba stron: 176
Moja ocena : 6/6



Nie dajcie sobie wmówić, i zwracam się tutaj do uczniów klas 7 i 8 szkoły podstawowej, że "Balladyna" jest nudna i przestarzała! To jedna z najciekawszych, najlepiej napisanych, najbardziej wielowątkowych lektur szkolnych, z jaką miałam do czynienia (a żeby nie było, czytałam niemal wszystkie). Pełna nawiązań społecznych, ukrytych motywów, bogata w różnorodny styl, łącząca w sobie ciekawe studium postaci, elementy thrillera, ballady romantycznej i dramatu szekspirowskiego. Po prostu jest to wspaniały utwór literacki, który jednak, i przyznam to z pełną świadomością, docenia się dopiero po latach.

Czytałam "Balladynę",  jak większość z nas, w jednej ze starszych klas szkoły podstawowej. Było to wiele lat temu, jednak dobrze pamiętam, że były to zaledwie fragmenty utworu, głównie akt II, opisujący chyba najbardziej znany wątek siostrzanego zabójstwa Aliny przez Balladynę. Po 20 latach postanowiłam przeczytać "Balladynę" w całości. Co mnie do tego skłoniło? Po pierwsze, moja klasa przymierza się do tej lektury, a po drugie, mam książkę, którą zdobyłam sobie na ostatniej wymianie książkowej, czyli zbiór opowiadań kryminalnych o wspólnym tytule "Balladyna". Nie chciałam bowiem czytać współczesnej wariacji na temat dramatu Słowackiego, dopóki nie poznam w całości oryginału.

I powiem wam że sięgnięcie po "Balladynę" było jednym z moich najlepszych pomysłów czytelniczych w 2019 roku. Lektura zapewniła mi wrażenia niemalże takie, jak wciągający kryminał, bądź złożona historia psychologiczna. Wspaniale było odkryć w tej historii przegapione wcześniej nawiązania do epoki romantyzmu, anachronizmy, odczytywać ukryte znaczenie imion bohaterów, śledzić swobodne przekraczanie granic przez Słowackiego, jego odwołania do przeszłości, inspiracje Szekspirem, balladami Adama Mickiewicza, czy Aleksandra Chodźki. Jestem jednak przekonana, że w 7 czy 8 klasie szkoły podstawowej, młody człowiek nie zauważy w tym utworze nawet połowy interesujących wątków, czy motywów, które z wielkimi emocjami wyszuka sobie świadomy, dorosły czytelnik. Stąd też szczerze polecam ponowną lektury "Balladyny" nawet jeśli jesteście przekonani o tym, iż powtórne jej przeczytanie nie wzniesie niczego nowego do Waszego czytelniczego życia.

Niesamowicie jest zauważać wszystkie ciekawe elementy w utworze, wiedzieć, na co zwrócić uwagę, skupić się na interesujących motywach. Choćby na przykład elementy fantastyczne. Wiadomo, że w dramacie Słowackiego jest ich sporo i istnieją one, jako realistyczne. Może to przeszkadzać niektórym młodym czytelnikom w zrozumieniu lektury, jednakże rola Goplany i jej pomocników, dla fabuły jest niezwykle istotna, bowiem to dzięki niej rozpoczyna się cały ciąg tragicznych zdarzeń, a także na jej znak cała historia się kończy. Postać, choć jasno sprecyzowana, niesie w sobie ukryty przekaz, ale wszystko to widać dopiero w momencie, kiedy czyta się utwór powoli i z namysłem. Dopiero wtedy widzi się szczegóły, które umykają  podczas standardowego omawiania lektury. 

"Balladyna" to nie tylko historia o siostrzanym zabójstwie, ale przede wszystkim, o żądzy władzy, bezwzględności, dążeniu do trupach (dosłownie) do celu, ale też o sprawiedliwości dosięgającej winnych. To literacka uczta, którą trzeba sobie umiejętnie dawkować i smakować, najlepiej powoli i z rozmysłem. Wielką przyjemność sprawiła mi też możliwość wyszukiwania sobie interesujących, godnych zapamiętania cytatów, które zapisałam sobie poniżej, aby móc zerknąć do nich w każdej chwili.


"Jest Bóg ... zapomnę że jest, będę żyła,
Jakby nie było Boga!" (Akt II/scena 1) 


"Ach pełno malin - a jakie różowe!
A na nich perły rosy kryształowe.
Usta Kirkora takie koralowe.
Jak te maliny..." (Akt II/scena1)

"Jak mało malin! a jakie czerwone 
By krew. - Jak mało - w którą pójdę stronę?
Nie wiem...
A niebo jakie zapalone
Jak krew..." (Akt II/scena 1) 

"Poplątałam ludzkie czyny
Tak, że Bogu mścicielowi 
Trzeba wziąć grom i upuścić 
Na ludzkie dzieła i winy" (Akt V/scena 1) 

"Matko, w lesie są maliny,
Niechaj idą w las dziewczyny
Która więcej malin zbierze,
Tę za żonę pan wybierze" (Akt I/scena 3)

"Bogdaj byś umarła!
To sen ... to sen - ha? rozum już przywyknął
Do twojej śmierci. Skoro bym otarła 
Krew z mojej ręki ... byłabym szczęśliwa"  (Akt II/scena 1)

"Odeszła i plamione krwią obmyje szaty.
Ale na czole plama zostanie czerwona" (Akt II/scena 1) 

"Zrzućcie ją z tronu - ja pierwszy otwieram 
Grobowiec ciemny dla ludzi tysiąca,
Co będą żyli pod nią ..." (Akt V/scena 4)

"Już przeszłość zamknięta
W grobach ... Ja sama panią tajemnicy" (Akt V/scena 4)
Sardegna

4 komentarze:

  1. W "Balladynie" z wiekiem odnajdujemy nowe warstwy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele razy i przy różnych okazjach podkreślałam, że lektury szkolne w większości były pisane dla dorosłych czytelników. Nie dla nastoletnich uczniów szkół różnych szczebli. Łatwo o tym zapominamy a nie powinno tak być. Dlatego zachęcam by wracać do lektur szkolnych. Odkrywamy wtedy mnóstwo treści przegapionych przed laty przez zbyt młodego i niedoświadczonego czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach po raz kolejny przeczytać Balladynę. Jest to tegoroczna lektura narodowa. Gdy ją czytam ponownie odkrywam nowe informacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh, uwielbiałam tę książkę w liceum! Ale teraz jak o niej piszesz, to mam ochotę sama ją przeczytać! Ciekawe ile nowych motywów wyłapię jako dorosły czytelnik ^_^

    OdpowiedzUsuń