Świat się kończy! "Dożywocie" Marty Kisiel doczekało się kontynuacji, ale uprzedzam, nie będzie to typowy ciąg dalszy, powyższa książka nie opisuje bowiem losów znanych nam dożywotników, tylko kieruje się w nową stronę, stając się niejako bardziej kontynuacją "Szaławiły", opowiadania, popełnionego przy okazji wznowienia "Dożywocia", a które można przeczytać także w zbiorze "Pierwsze słowo".
"Szaławiłę" w zeszłym roku bardzo doceniono, a Marta Kisiel została Laureatką Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, natomiast w marcu tego roku premierę miały "Oczy uroczne". Przypadek? Nie sądzę!
Bohaterką owych sławetnych "Oczu" jest Oda Kręciszewska, tak dobrze znana czytelnikom właśnie z "Szaławiły", opowiadania, które można nazwać idealnym wstępem do czegoś większego. W tej powieści to Oda i oczywiście jej mały przyjaciel Bazyl będą mieli swoje pięć minut, i to ich historia wysunie się na pierwszy plan. Nie da się jednak ukryć, że opowieść o kobiecie, która zagospodarowała teren, na którym stała owego czasu Lichotka, musi być ściśle związana z historią dożywotników, nic, co się wydarzy w tej książce nie będzie przypadkowe. Powiem więcej, wszystko będzie miało znaczenie, przeszłość i przyszłość Lichotki zleje się w jedno, przeznaczenie da o sobie znać, a historia zatoczy koło.
Żeby tego było mało, wątki z "Oczu urocznych" i serii "Dożywocia" otrzymają wspólny mianownik. Właściwie pisałam już na ten temat, zdradzając co nieco na temat tej wiekopomnej chwili, przy okazji "Małego Licha i anioła z kamienia". To tam zdarzy się przygoda, która połączy bohaterów, pozwoli im się spotkać i przeżyć niesamowitą akcję, zmieniającą losy wszystkich zainteresowanych, na zawsze.
Zanim jednak do tego dojdzie, opowiem Wam trochę o samej Odzie i tym, w jaki sposób jej historia połączyła się z dożywotnikami. Kobieta będąca od zawsze czarną owcą w rodzinie, zmagająca się z wiecznie niezadowolonymi rodzicami i próbująca zdobyć ich akceptację, postanawia na przekór wszystkim, pod wpływem nagłego impulsu, kupić działkę w samym środku lasu. Coś tajemniczego przyciąga ją do tego miejsca, czego Oda zupełnie nie rozumie, bowiem, jako lekarka, od zawsze kieruje się rozumem i mocno stąpa po ziemi. Sama jest mocno zdziwiona swym nagłym krokiem i szybko podjętymi decyzjami, jednak już po krótkim czasie przekonuje się, że to była najlepsza decyzja w jej życiu.
Polana, na której buduje swój domek okazuje się być miejscem, gdzie owego czasu stała Lichotka. I faktycznie to urokliwe miejsce przynosi Odzie różne niespodzianki, a jedną z nich jest Bazyl, wyjątkowy czort, którego znajduje pewnego dnia w najbardziej tajemniczym i mrocznym pomieszczeniu, czyli w piwnicy. Bazyl, jak na małego czorta przystało, jest poczciwym, pracowitym, gospodarnym, świetnie gotującym diabłem. Ma tylko jedną wadę (choć trzeba przyznać, że tak po prawdzie, to defekt ten tylko wzmaga jego urok osobisty) - niesamowitą wadę wymowy. Słuchanie Bazyla wymaga więc maksymalnego skupienia, czytanie jego wypowiedzi również, ale kiedy tylko wkręcicie się w tę postać, seria o dożywotnikach nigdy już nie będzie mogła bez Bazyla się obejść!
Oda przygarnia czorta, stając się dla niego opiekunką i najlepszą przyjaciółką, podobnie, jak dla trzynożnego pieska Kuleczki, który również w drewnianym domku znajduje bezpieczną przystań. I sielanka ta mogłaby trwać do końca świata i jeden dzień dłużej, gdyby nie pewne wizje Ody i mieszkaniec pobliskiego cmentarza. Na jaw wychodzi prawdziwa natura kobiety, która prawdopodobnie ma coś wspólnego z jej pochodzeniem. Jako że rewelacje te najbardziej zaskakują samą zainteresowaną potrzebna będzie pomoc w zapanowaniu nad żywiołem, której udziela jej płanetnik Roch, syn gospodarza, owego czasu pomagającemu Konradowi w Lichotce.
Dwójkę przyjaciół czeka prawdziwe wyzwanie, jednak wspólne stawienie czoła niewiadomemu na pewno okaże się łatwiejsze. Polana w samym środku lasu nieprzypadkowo wzywa do siebie Odę, ściśle bowiem wpisuje się w rodowód i pochodzenie kobiety. Do tego, lekarka, jako osoba o mocnym kręgosłupie moralnym i twardych zasadach, pomaga w potrzebie pewnej nietypowej postaci. Problem tylko, czy owe indywiduum bardziej jest przychylne Odzie, czy może stwarza raczej niebezpieczeństwo...
W tej książce najistotniejsza jest Oda, ale równie ważny, o ile nie ważniejszy jest Bazyl, postać niemalże kultowa i dorównująca swą charyzmą Lichu. Będąc po lekturze "Małego Licha i anioła z kamienia" wiem, że połączenie dwóch światów i losów bohaterów, tych z "Dożywocia" oraz tych z "Oczu urocznych" było wspaniałym zabiegiem i czymś, na co skrycie czekali fani Marty Kisiel. Po prostu rewelacja!
Sardegna
Ja jeszcze nie miałam okazji czytać twórczości tej Pani, ale koleżanka bardzo sobie ją chwali :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Koniecznie zatem musisz się rozejrzeć za jakąś powieścią Marty. Ze swojej strony polecam zacząć od "Dożywocia"
Usuń"Oczy uroczne" Marty Kisiel to faktycznie rewelacja i coś na, co czekali wszyscy, którzy uwielbiają twórczość tej autorki. Gorąco polecamy tym, którzy mieli okazję już ją poznać i jeszcze bardziej tym, którzy jeszcze nie mieli tej przyjemności. :)
OdpowiedzUsuńPopieram i również polecam :)
UsuńO tak, Bazyl to postać nawet więcej niż kultowa. :D No i jest mocną konkurencją dla Licha. ;) :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja właśnie się zastanawiam, które z nich wolę bardziej :)
Usuń