Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 374
Moja ocena : 4/6
Powyższa książka to już trzecia antologia grozy, wydana przez Wydawnictwo Replika. Pierwszym zbiorem było "11 cięć", kolejno "15 blizn", teraz przyszedł czas na "13 ran".
Opowiadania z dreszczykiem, zaprezentowane przez naszych rodzimych autorów, ale także przez zagranicznych twórców, zasiały w mojej głowie spory niepokój.
Na początek sprawdziłam listę nazwisk. Okazało się, że większość autorów była mi już znana z antologii "15 blizn". Kilku nazwisk brakowało, ale w zamian tego pojawił się nowe.
Pierwsze wrażenie, jakie nasuwa mi się po lekturze opowiadań to fakt, że te ze zbioru "13 ran" są jakby bardziej mroczne i brutalne. Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, bo jakoś się ostatnio wrażliwa zrobiłam w tym temacie, czy rzeczywiście autorzy posunęli się trochę dalej.
Na stronie wydawnictwa znalazłam informację, że w zbiorze zostały przedstawione zupełnie nowe oblicza horroru. Nie uważam się za znawcę gatunku, więc zasięgnęłam opinii specjalistów i poczytałam trochę o tych nowościach. I rzeczywiście są one znacznie mocniejsze niż te, które gdzieś tam przewinęły się w moich lekturach.
Myślę, że dla miłośników horroru będzie to duży plus, dla mnie osobiście opowiadania były jednak trochę za mocne i zbyt brutalne. A może po prostu szukam już w lekturach czegoś innego.
Jeżeli chodzi o historie, które zrobiły na mnie największe wrażenie, to będą to (według kolejności umieszczenia w antologii):
"Pan Kadłubek" Edwarda Lee
"Opowiem ci mroczną historię" Stefana Darda
"Niosący światło" Magdaleny Marii Kałużyńskiej
"Pan Kadłubek" to historia wyjątkowo mrocznej sprawy kryminalnej, prowadzonej przez detektywa Tippsa. Zmasakrowane ciała ofiar, znajdowane są na terenie miasta, prowadzą śledczych na trop psychopaty, który w swych mordach kieruje się przedziwnymi przesłankami.
"Opowiem ci mroczną historię" to opowiadanie z rodzaju tych, które działają na mnie najbardziej, czyli coś dzieje się tuż obok, w realnym świecie, ze zwykłymi ludźmi w roli głównej.
Dziennikarz pisma Medium, przeprowadza wywiad z wiekowym staruszkiem, który opowiada mu najstraszniejszą historię, z jaką przyszło mu się zmierzyć.
"Niosący światło" przedstawia bezpośrednią konfrontację dwóch mrocznych sił. Obie przerażające, brutalne i bezkompromisowe. Jedna z nich będzie górą, a druga zostanie totalnie zmiażdżona.
Z pozostałych opowiadań wyróżniłabym jeszcze "Pragnienie" Roberta Cichowlas i Kazimierza Kyrcz Jr. (ukryte męskie pragnienia doprowadzają bohatera do ostateczności), "Kwiaty na wietrze" Roba Kaymana (nawiązanie do rzeczywistych oraz historycznych wydarzeń) oraz "Kulkę" Anny Klejzerowicz (sukcesywne niszczenie psychiki, przez urojenia związane z pewnym przedmiotem)
Nie da się odebrać całej antologii oryginalności. Myślę jednak, że o ile zbiory poprzednie były skierowane do szerszego grona czytelników, to "13 ran" jest skierowane głównie do znawców i fanów gatunku. Przez niektóre opowiadania trudno mi było przebrnąć,a moja wrażliwość na niektóre tematy została wystawiona na ciężką próbę.
Antologię zaliczam do grudniowego wyzwania Trójka e-pik.
Sardegna
"Pan Kadłubek" był dla mnie szczytem wynaturzenia. Kiedy myślałam, że już gorzej być nie może (a znieść mogę naprawdę sporo), autor udowodnił, że i owszem. Mocne są te opowiadania, to prawda, dużo ostrzejsze niż w poprzednich zbiorach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jestem zagorzałą fanką horrorów i jak do tej pory żaden mi nie ,,obrzydł'' na tyle, abym poczuła niesmak, może dlatego, że uodporniłam się już na takie makabryczne ,,smaczki''. Co do ,,13 ran'' postaram się w wolnej chwili przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ostatnio często sięgam po antologie, a taka z gatunku horror kusi mnie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńBoję się antologii. Ostatnio znów się nacięłam na kiepski zbiorek, więc odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać ani tej, ani poprzedniej antologii, ale mam je w planach. Ostatnio lubię opowiadania, dzięki lekturze Nowej Fantastyki, więc chętniej po nie sięgam.
OdpowiedzUsuń