Mam wrażenie, że to nie będzie jeszcze ostatni książkowy stos, w tym roku. Póki co, chwalę się kolejnymi lekturami, które w głównej mierze są zakupami własnymi.
Pierwszy stos to książki z targu staroci. Wcale na starocie nie wyglądają, no nie? Za Lumley'a i 3 powieści Cast zapłaciłam 14 zł. "Klub matek swatek" to prezent od Mikołaja. Ostatnie dwie książki to wyprzedaż pobiblioteczna:
"Ulica marzycieli" i Piekara (za całe 2 zł)
Kolejna książka, a właściwie cegła, to wygrana na FB w konkursie wydawnictwa MAG. Szkoda tylko, że to część trzecia, więc nie dam rady zabrać się w najbliższym czasie, za popularnego ostatnio Eriksona. Natomiast Imperium Kobiet to czasopismo otrzymane od Julii Orzech. Częściowo już przeczytałam, częściowo przejrzałam. Myślę, że napiszę o tym kobiecym magazynie parę słów, chociaż nie umieszczałam do tej pory takich postów w Książkach Sardegny.
A na koniec, chciałam Wam pokazać, co kupiłam sobie w ramach bonu upominkowego do Empiku, który otrzymałam jakiś czas temu, jako nagrodę od serwisu Exlibri.
Przyjemnie byłoby przeczytać tą serię w nowym roku. Właściwie nic nie stoi mi na przeszkodzie, ale wiecie sami jak to jest, książki własne zawsze cierpliwe czekają na półce.
Do końca roku zostało ponad dwa tygodnie. Chciałabym dosłuchać jeszcze "www.ru.2012.pl" oraz "Nakarmić wilki". Mam też ambitny plan przeczytania jednej z książek, wybranej na rok 2012. Cała lista znajduje się TUTAJ, a do tej pory, z zaplanowanych, udało mi się przeczytać tylko dwie.
Nad czym ubolewam.
Życzę Wam udanego piątku i przyjemnego weekendu. Mój będzie pracujący, bowiem w tym tygodniu wypadają moje ostatnie w tym roku, zajęcia na podyplomówce.
Sardegna
Interesujące zakupy.
OdpowiedzUsuńGrudzień nie sprzyja czytaniu. Z różnych przyczyn.)
U mnie na razie nie najgorzej. Zobaczymy, jaki będzie wynik pod koniec miesiąca :)
UsuńWyprzedaże biblioteczne są mega, zawsze się trafi jakaś perełka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię bardzo! Panie uśmiechają się z lekkim politowaniem, kiedy widzą mnie co tydzień przy stoisku z pobibliotecznymi książkami :)
UsuńCudne stosiki ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne:) ja w grudniu tylko dwie książki kupiłam:) i jestem z siebie dumna:) co do Cast to są to dwie ostatnie książki z tych, które jeszcze były dobre:)
OdpowiedzUsuńA ja autorki w ogóle jeszcze nie znam
UsuńPiękne nabytki i jak tanio:)
OdpowiedzUsuńCudne nabytki :) Trylogię Igrzysk też sobie ostatnio sprawiłam :) I doskonale znam ból, że chciałoby się już zacząć czytać, ale książki własne muszą nieco odczekać.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury
Dzięki :) A co do Igrzysk, to musi mi się udać przeczytać je w nowym roku :)
UsuńChciałabym kiedyś przeczytać jakieś książki P.C. Kast. A Igrzyska śmierci czytałam i w sumie mi się podobały. Życzę Ci tego samego :)
OdpowiedzUsuńTe Igrzyska to w sumie młodzieżówka, ale od takiej literatury tez nie stronię :)
UsuńNa super okazje trafiłaś :) Ja bronię się rękami i nogami przed zakupami książkowymi, bo na półce mam dużo nieprzeczytanych książek, takich, które gromadziłam kilkanaście miesięcy. Więc najpierw lektury domowe, a potem zakup nowych pozycji :)
OdpowiedzUsuń'Klub Matek Swatek' czytałam, babki dają czadu ;)
Ja tam się nie wzbraniam :) Zapasów mam na kilkanaście lat :)
Usuńmiłego czytania;)
OdpowiedzUsuń"Aligancki"stosik!
OdpowiedzUsuńSuper książki :) Zazdroszczę wyprzedaży pobibliotecznych- u mnie nigdy czegoś takiego nie było. Trzymam kciuki za wypełnienie zaplanowanych czynności :) Ah no i bardzo Ci polecam Igrzyska :D Wiem jak to jest, że własne książki niby priorytetu nie mają- ale tę serię warto poznać :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tytuły
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo jestem ciekawa Twojej opinii o książce "Nakarmić wilki". Mam nadzieję, że zamieścisz recenzję?
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj przesłuchałam. Mam mieszane uczucia, napiszę niedługo.
Usuńeh, nadal wszędzie Igrzyska, ja też chcę :)
OdpowiedzUsuńA w głowie kiełkuje mi myśl, czy by nie sięgnąć po Igrzyska:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tych bibliotecznych wyprzedaży... ech... ogromnie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńja mam pokażny zakupowy stosik grudniowy, ale nie wiem czy zamieszczę....
staram się zakupy ograniczać, bo półek brakuje... a rozstać z woluminami się nie potrafię
Klub Matek Swatek podobno świetny ale nie miałam jeszcze okazji czytnąći nawet nie posiadam...
pozdrawiam i zapraszam Cię na konkurs do mnie :)
Zazdroszczę "Klubu matek swatek" i oczywiście trylogii Igrzyska śmierci :)
OdpowiedzUsuńJa "Klub Matek Swatek" przydźwigałam z biblioteki w poniedziałek. Mam w planach przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Tak, książek nigdy za wiele ;-)
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku "przybytki" jednak ograniczę do wygranych i recenzyjnych, postaram się w każdym razie ;-)
Tez mam "KMS", ale w wersji pocket i ten mały druczek mnie nie zachwyca... Kiedyś jednak przeczytam.
Wyprzedaże pobiblioteczne- piękna sprawa, u nas nie ma takich niestety.
Jeśli udało ci się kupić TAKIE książki na tagu staroci, to żałuję, że w u mnie w pobliżu nie ma żadnego :((
OdpowiedzUsuńA książek nigdy za wiele, przydało by się tylko nieco więcej wolnego czasu ^ ^
Świetne książki, choć ja niezbyt przepadam za powieściami pań Cast.
OdpowiedzUsuńSuper okazje. Cztery książki za 14 zł to bomba ;)
OdpowiedzUsuń