Liczba stron: 224
Moja ocena : 6/6
Pamiętacie Zuźkę D. Zołzik? Dziewczynkę, która rozwala system? Jeśli nie to Wam ją dzisiaj przypomnę.
Zużka kolejny raz wszystkim udowadnia, że jest jedyną w swoim rodzaju osobistością. Nie ma opcji, że ktoś ją pokona i będzie miał lepsze pomysły, większą ekspresję i będzie potrafił szybciej biegać, czy wyżej skakać. Zuźka rządzi i nie ma na nią mocnych, choć jest kilka osób w jej otoczeniu, którzy próbują ją okiełznać. Rodzice, babcia Teresa, dziadek Henryk, Pani z przedszkola, która ma w prawdzie inne imię, ale Zuźka woli nazywać ją po prostu Pani, nieustannie próbują spacyfikować jej ekstremalne pomysły i szalone zabawy. Na próżno niestety...
Trzy historie z przygodami szalonej sześciolatki ktoś odważny zebrał w jednym tomie i zaprezentował szerszej publiczności. I tak moje dzieciaki, a ja razem z nimi, mieliśmy okazję przeczytać "Zuźka D. Zołzik świetnie się bawi" a ostatnio "Zuźka D. Zołzik imprezuje" i "Zuźka D. Zołzik świruje".
Ileż emocji dostarcza nam ta lektura (oczywiście najbardziej podekscytowana jest moja Pięciolatka, Trzylatek podchodzi do tego bardziej "na chłodno").
Każda, dosłownie każda opowiastka jest przezabawna i wywołuje niekontrolowane chichoty.
Tym razem dane nam było poznać, jak Zuźka prawie została druhną, jak spędza walentynki, i co ciekawego można zobaczyć na wsi, podczas klasowej wycieczki.
Po lekturze tomu drugiego dowiedzieliśmy się, czemu i pod wpływem kogo, Zuźka świruje i dlaczego jest to Piękny Staś, kim jest potwór spod jej łóżka oraz dlaczego Zuźka nie jest złodziejką.
Naszej bohaterce w harcach towarzyszą wierne przyjaciółki: Greta, która dzielnie znosi wszystkie wybryki swojej koleżanki, oraz Lucynka, która próbuje "przebić" pomysłową Zuźkę posiadaniem bogatej rodziny. Dziewczynki mimo najszczerszych chęci nie są nawet w połowie tak szalone, jak panna Z. Nie mniej jednak, sekundują jej we wszystkim, z czego wynikają prześmieszne sytuacje.
Kolejne przygody żywiołowej sześciolatki prześcigają się w byciu zabawniejszymi, bardziej oryginalnymi i zakręconymi. Czegóż to dziewczę nie wymyśli! Strach się bać, co będzie się działo dalej, bowiem w nakładzie Naszej Księgarni są jeszcze opowiadania, o opuszczaniu zerówki i byciu pierwszakiem. Przygody Zuźki spodobają się wszystkim szalonym dzieciakom, a także ich rodzicom, którzy będą mieli okazję "poczuć klimat", jaki towarzyszy im na co dzień.
Ileż emocji dostarcza nam ta lektura (oczywiście najbardziej podekscytowana jest moja Pięciolatka, Trzylatek podchodzi do tego bardziej "na chłodno").
Każda, dosłownie każda opowiastka jest przezabawna i wywołuje niekontrolowane chichoty.
Tym razem dane nam było poznać, jak Zuźka prawie została druhną, jak spędza walentynki, i co ciekawego można zobaczyć na wsi, podczas klasowej wycieczki.
Po lekturze tomu drugiego dowiedzieliśmy się, czemu i pod wpływem kogo, Zuźka świruje i dlaczego jest to Piękny Staś, kim jest potwór spod jej łóżka oraz dlaczego Zuźka nie jest złodziejką.
Naszej bohaterce w harcach towarzyszą wierne przyjaciółki: Greta, która dzielnie znosi wszystkie wybryki swojej koleżanki, oraz Lucynka, która próbuje "przebić" pomysłową Zuźkę posiadaniem bogatej rodziny. Dziewczynki mimo najszczerszych chęci nie są nawet w połowie tak szalone, jak panna Z. Nie mniej jednak, sekundują jej we wszystkim, z czego wynikają prześmieszne sytuacje.
Kolejne przygody żywiołowej sześciolatki prześcigają się w byciu zabawniejszymi, bardziej oryginalnymi i zakręconymi. Czegóż to dziewczę nie wymyśli! Strach się bać, co będzie się działo dalej, bowiem w nakładzie Naszej Księgarni są jeszcze opowiadania, o opuszczaniu zerówki i byciu pierwszakiem. Przygody Zuźki spodobają się wszystkim szalonym dzieciakom, a także ich rodzicom, którzy będą mieli okazję "poczuć klimat", jaki towarzyszy im na co dzień.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Nasza Księgarnia, za co serdecznie dziękuję
Książki zaliczam do listopadowego wyzwania Trójka e-pik.
Sardegna
Mnie trochę przerażają tytuły. Biorąc pod uwagę energię, która rozpiera moją córkę, byłaby to pozycja w sam raz dla niej... Byle nie za mocno inspirowała :)
OdpowiedzUsuńChyba fajna ta Zuźka:) Chętnie bym sama przeczytała
OdpowiedzUsuńbardzo fajne książeczki, moja córka uwielbia Zuźkę i jej przygody :)
OdpowiedzUsuńKupiłam jedną Zuźkę na targach, ale czekam z czytaniem, bo za dużo tego dobrego by było.
OdpowiedzUsuńTo taki Mikołajek w wersji żeńskiej. Świetne opowiadania. Dorośli też się przy nich nie nudzą.
OdpowiedzUsuń