20 części + płyty CD ze słuchowiskiem, czytanym przez znane osoby
Moja ocena: 5/6
Liczba stron ok. 25-35
Czas trwania słuchowiska ok. 10-15 minut
Anusia jest w posiadaniu czterech, z dwudziestu części, powyższej kolekcji. Książeczki te zawierają klasyczne bajki, w nieco oryginalnej interpretacji. Narrator opowiada historię z własnej perspektywy. Często wplata własne komentarze do toczącej się opowieści, podsumowuje opowiastkę morałem. Przez to znane bajki nabierają jakby nieco innej treści, a czytanie ich odbiega od klasycznej formy bajek.
Powiem szczerze, że w pierwszym kontakcie bardzo drażniła mnie ta "inność" klasycznych historyjek. No ale w końcu to nie mnie mają się one podobać. Grunt, że Anusia podchodzi do nich bardzo naturalnie i często wyciąga je z półeczki.
Do książeczek dołączone są płyty z interpretacją bajki, prezentowaną przez znane osoby. My posiadamy tylko dwie płyty. "Calineczkę", którą czyta Magda Umer i "Czterech muzykantów z Bremy", odtwarzanych przez Wojciecha Manna. Pozostałe dwie bajeczki kupiłam na targu staroci, więc płyty nie były do nich dołączone. Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu wersja Wojciecha Manna. Jest zabawna, z charakterystycznym poczuciem humoru dziennikarza.
Książeczki posiadają fajne okładki i sympatyczną grafikę. Nie wiem jaka jest cena oryginalna tej kolekcji, ale jeśli książeczki będą dołączone do jakiegoś czasopisma, to na pewno je dokupię, żeby skompletować serię.
Sardegna
Same bajki jak bajki. Ale jak się to pięknie układa na półce. Aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńmam całą serię i nie wszystkie lubimy równie bardzo - chyba wolę też interpretacje Manna :) Niektóre teksty bardzo zabawne i odbiegające od oryginału - np. Czerwony kapturek.
OdpowiedzUsuńmoje dzieci wyrosły ale już bratowa ostrzy zęby na tę serię
książkoholiczka, Agnieszka - zgadzam się, kolekcja ładnie się prezentuje na półce. Niestety nie mamy wszystkich części,także u nas efektu wizualnego nie ma :) ale trzeba dodać, że poza estetyką książki są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńprzynadziei - to pewne, że nie wszystkie interpretacje zachwycają. Z tych co znam, Magda Umer jakoś mnie nie przekonuje... A w całej serii, na pewno trafią się perełki i mniej fajne wersje :)
To coś co misie lubią najbardziej. Szczególnie jeśli są moim bratem:)
OdpowiedzUsuń