Nie wiem jak u Was z przesileniem wiosennym, ale ja mam jakiś czytelniczy przestój. Nie jest w prawdzie tak tragicznie jak było w zeszłym roku, kiedy to w marcu przeczytałam tylko cztery książki, ale za dobrze też nie jest.
Parę dni temu, odsłuchałam do końca rewelacyjny audiobook "Służące". Za mną "Cudzoziemka" i "Dotknąć prawdy", a także "Do dwóch razy sztuka", czyli mój romans z trójkowego wyzwania marcowego "Trójka e -pik". Jeśli ktoś miałby jeszcze ochotę się przyłączyć, serdecznie zapraszam
Mam plan czytelniczy na ten miesiąc. Na liście jest "Świniobicie" Magdy Szabo i "Zabić drozda" Harper Lee. Ale jakoś mobilizacji do czytania brak...
Zaczęłam "Letnią akademię uczuć. Anna i wodorosty" Kowalewskiej, "Burza z krańców ziemi" Asa Larsson i dość długi e-book "Słodko - gorzko. Opowiadania o miłości".
Długo nie mogłam przemóc się do czytania e-booków, ale znalazłam na nie sposób. Drukuję treść na "starym" papierze i podczytuję sobie w chwilach wolnych tam, gdzie normalnie nie mam czasu ani możliwości poczytać normalnej książki tzn. w przerwach w pracy, wracając piechotą do domu, czekając na dziecko, aż zje podwieczorek, czekając aż zwolni się miejsce parkingowe przed przedszkolem itd. Zawsze mam jakieś wydruki w torebce, więc żadna minuta, przeznaczona na potencjalne czytanie, nie jest zmarnowana
Tym sposobem, zapoznałam się ostatnio z dwoma starymi, ale dla mnie nowymi, opowiadaniami Romualda Pawlaka. Niedawno, dzięki Wydawnictwu RW2010 przeczytałam pięć innych opowiadań autora, o których pisałam tutaj. Umknął mi jednak fakt, że wszystkich dostępnych opowiadań było siedem, więc musiałam szybko nadrobić zaległości.
Wydawnictwo: RW2010
Liczba stron: 37/38
Moja ocena : 4/6
Oba opowiadania przedstawiają losy rycerza Fillegana z Wake. Nie ma on łatwego życia. Jego rodzinna posiadłość została przejęta za długi przez bogatego kupca, a on sam musi zmagać się ze znienawidzonym zajęciem pasowania zwłok na szlachciców. Wałęsa się więc po świecie, ima różnych zajęć i przeżywa niesamowite przygody.
W pierwszym opowiadaniu "Rycerzu bezkonnym" poznajemy bliżej Fillegana i dowiadujemy się, jakim sposobem dołączył do niego giermek Duendain. Kolejne opowiadanie "Most demonów" to już osobna historia, w której rycerz pomaga pewnemu proboszczowi ochraniać most, łączący małe senne miasteczko Balisbury z resztą świata. Dlaczego zwykły most wymaga ochrony, spytacie. Otóż proboszcz umieścił w nim tajemnicze kamienie, które wabią okolicznych rabusiów. Działania ochronne trochę wymkną się z pod kontroli. Ale o tym przeczytajcie już sami
Opowiadania są całkiem przyjemne i przypadły mi do gustu. Jednak podsumowując moją nikłą (ale rozkręcam się:) znajomość twórczości Pana Pawlaka skłonię się do stwierdzenia, że najbardziej w moim typie są opowiadania grozy i historia Barona von Ott. Szanowny autorze, proszę o więcej historii z zamku w Hardwaldzie!
Na koniec prosiłabym jeszcze osoby, które nie oddały głosu w mojej ankiecie, o zaznaczenie swoich odpowiedzi . Bardzo wszystkim dziękuję. jest to dla mnie niezmiernie pomocne.
Miałam dzisiaj przyjemność dokonać osobistej wymiany książkowej z pewną blogerką, która okazała się być moją sąsiadką z pobliskiej miejscowości. Czyż świat nie jest mały?
A w niedzielę, miły akcent: szykuje się kolejny zjazd BiblioNetkowych książkofilów. Już się nie mogę doczekać. pozdrawiam wszystkich poniedziałkowo i oby do weekendu
Sardegna
Przesilenie wiosenne minie, a plany imponujące :)
OdpowiedzUsuńOby minęło jak najszybciej :)
UsuńZagłosowałam w ankiecie. Cieszę się, że "Służące" się podobały, adres zaraz prześlę. Zazdroszczę spotkania, bawcie się dobrze!
OdpowiedzUsuńp.s. Też kiedyś druknęłam sobie książkę, ale format A4 jakoś dla mnie za duży, niewygodnie mi było :)
"Służące" są rewelacyjne! Interpretacja trzech znakomitych aktorek zrobiła swoje.
UsuńDziękuję za ankietę :)
Marzec jest jakiś kiepski do czytania, mnie też się nie bardzo chce... pozaczynałam parę książek i nie mogę skończyć, mimo, że są świetne. Życzę udanego spotkania!
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem osamotniona w tej mojej stagnacji :P
UsuńEbooki zazwyczaj czytam na telefonie. Mimo małego ekranu daje radę, no i zawsze go mam, więc kwestia tylko uzupełniania go tekstami :P
OdpowiedzUsuńPan Pawlak jakoś mnie do siebie nie przekonał "Innymi okrętami", a powiem, że wręcz odstraszył i na razie na pewno nie sięgnę po inną jego twórczość... Bywa :)
Pozdrawiam!
O, czytanie e-booków na telefonie. Na to jeszcze nie wpadłam :)
UsuńCo do "Innych okrętów" mam książkę na półce. Jestem dość pozytywnie nastawiona na twórczość autora. Zobaczymy jak będzie :)
Nie lubię ebooków i nic na to nie poradzę. Dla mnie książka może być tylko papierowa. Czytanie na szybko albo słuchanie to nie dla mnie, ale fajnie, że Ty znalazłaś swój sposób :)
OdpowiedzUsuńDługi czas opierałam się audio i e-bookom. Ale teraz jest mi całkiem dobrze z tymi "innymi" formami czytania. Oczywiście książki papierowe są na pierwszym miejscu, ale i pozostałym nie mówię nie :)
UsuńU mnie przesilenie wiosenne jest... jesienią ;) A co do ebooków to też długo się do nich przekonywałam. Ale ostatnio rzuciłam się na czytnik i póki co jestem zadowolona. Papierowych wersji nie mam już gdzie trzymać, z e-wersją nie mam takich problemów :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że nie miałam jeszcze okazji sprawdzić czytnika. Póki co radzę sobie jak umiem z e-bookami :)
UsuńJa także nienawidzę ebooków.
OdpowiedzUsuńNie są takie złe :) wystarczy znaleźć na nie sposób :)
Usuń