Wydawnictwo: Bernardinum
Liczba stron: 240
Liczba stron: 240
Moja ocena : 5/6
Seria "Poznaj Świat" Wydawnictwa Bernardinum daje gwarancję dobrej lektury. Miałam okazję przekonać się o tym nie raz, rozpoczynając swoje czytelnicze wędrówki od książek Wojciecha Cejrowskiego ("Rio Anakonda", "Gringo wśród dzikich plemion"), a później zagłębiając się w "Chiny od góry do dołu" Marka Pindral.
Wydania tej serii są niesamowite! Nawet kiedy literatura podróżnicza nie jest ulubioną, po książki te sięga się z największą przyjemnością, a przedstawione historie czyta się niemal z wypiekami na twarzy, przeżywając z autorami - podróżnikami ich największe przygody.
"Australia" czekała u mnie dość długo na swoją kolej, wydawało mi się bowiem, że czas zimowy nie sprzyja czytaniu o tak gorącym kontynencie. Odkładałam sobie lekturę na później, ale kiedy potrzebowałam odskoczni od kryminału, który czytam dość wolno - "Wołanie kukułki", książka podróżnicza wydała mi się w sam raz. Planowałam "tylko zerknąć" i przeglądnąć fotografie, a skończyło się jak zwykle - czytaniem do 1.00 w nocy i dokańczaniem rano, przy szybkim śniadaniu.
"Australia" widziana oczami Barbary Dmochowskiej wydaje się być fascynującym miejscem. Do tego, poznawanie kontynentu z perspektywy pasażerów, podróżujących nieco rozwalającym się i wiekowym samochodem, ma swój wyjątkowy urok i obfituje w niespodziewane zwroty akcji. Wspaniale czytało mi się o tej przygodzie życia, Barbary i Pawła. Od razu przypomniały mi się własne wyprawy, jakie uskuteczniałam z mężem, wtedy jeszcze chłopakiem, kiedy byliśmy piękni i młodzi ... To poczucie wolności i totalnego luzu, kiedy nic się nie musi, no może poza znalezieniem noclegu ... To poczucie ówczesnej, zupełnej swobody chyba już nigdy nie wróci, bo kto ma dzieci ten wie, że nawet wyprawy bez potomstwa nigdy nie są wolne od niepokoju.
Taką właśnie podróż bez zobowiązań, skupioną tylko na poznawaniu, doświadczaniu i przeżywaniu, opisała autorka. Postanowiła, że po zakończeniu studiów nie rzuci się do razu w kierat pracy i obowiązków, tylko przeżyje przygodę życia i odwiedzi kraj, o którym marzyła i rozmyślała od jakiegoś czasu. Wraz ze swoim chłopakiem Pawłem, wyruszyli do Australii, skupiając się na początku, na zdobyciu jak największej ilości pieniędzy, które pozwoliłyby im na dalszą wyprawę wgłąb kontynentu. Rozpoczynając typową, studencką podróż, tnąc maksymalnie koszty, wybierając na środek lokomocji stary samochód, Barbara i Paweł przeżyli niesamowity czas. Przygodę, jaką niejeden człowiek może im pozazdrościć.
Poznali Australię od tej zupełnie nieznanej i "niemedialnej" strony, odwiedzili Tasmanię, nurkowali na Wielkiej Rafie Koralowej, zjechali pustynię, rezerwaty charakterystycznych dla kontynentu zwierząt.
W swej podróży doświadczyli wielu niesamowitych momentów. I nie mam tu na myśli tylko tych związanych z podziwianiem piękna niezbadanej przyrody. Również kontakty z miejscową ludnością, poznawanie kultury, historii czy społeczeństwa, dostarczyło bohaterom wiele emocji i niezwykłych doświadczeń.
Nie da się ukryć, że duży wpływ na charakter podróży Barbary i Pawła miał dość nietypowy środek lokomocji, wzbudzający w miejscowych zdziwienie i rozbawienie. Ale o szczegółach wyprawy związanych z tym wehikułem musicie już przeczytać sami.
Kto ma ochotę na niezwykłą podróż na kartach książki, to tylko z serią Poznaj Świat i Wydawnictwem Bernardinum. Zachęcam.
Sardegna
Australia to i moje marzenie - od kiedy przeczytałam po raz pierwsza "Tomka w Krainie Kangurów" :) Czasem mam taki niecne myśli, że rzucę wszystko i polecę w tamte rejony... No cóż, chyba jak na razie brakuje mi odwagi ;)
OdpowiedzUsuńWitam Cię w Książkach Sardegny, mam nadzieję, że nie ostatni raz :) dobrze jest realizować swoje podróżnicze marzenia. Moim nie jest w prawdzie Australia, ale Islandia. Liczę, że może kiedyś uda mi się tam pojechać. I masz rację, do takich wypraw potrzebna jest niesamowita odwaga! Pozdrawiam
UsuńA ja cieszę się, że tu trafiłam :) Islandia też jest piękna. Jak oglądam niektóre zdjęcia, to aż dech zapiera. Co nie zmienia faktu, że wolę cieplejsze klimaty... Jestem stworzeniem zdecydowanie ciepłolubnym :)
UsuńUwielbiam mojego bloga za to, że pozwala mi na nawiązywanie tak miłych kontaktów :) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńW moich marzeniach o podróżach Australia również jest obecna. Może kiedyś się uda:) O książce Barbary Dmochowskiej jeszcze nie słyszałam, ale samą serię znam i lubię.
OdpowiedzUsuńSeria Poznaj Świat to dla mnie gwarancja udanej lektury podróżniczej :)
UsuńUwielbiam książki podróżnicze, Australię chciałabym kiedyś zwiedzić.. Książkę na pewno przeczytam !:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, Cię że zachęciłam. Serii Poznaj Świat nigdy nie odmawiam :)
UsuńKsiążka jakby stworzona idealnie dla mnie, bo uwielbiam Australię:)
OdpowiedzUsuńMoże znajdziesz "Australię" pod choinką? To świetna propozycja na prezent :)
UsuńGdybym miała możliwość wyjechać gdzieś daleko to bez wahania wybrałabym właśnie Australię :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Takim moim spontanicznym wyborem miasta byłaby Praga. Państwa - Islandia ;)
UsuńJa również bardzo lubię tę serię, czytałam parę książek, które były w niej wydane. Tego tytułu jeszcze nie miałam okazji czytać, ale na pewno w końcu to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńSerię Poznaj Świat mogę czytać praktycznie w ciemno. Obym się nigdy nie rozczarowała ;)
Usuń