Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 272
Moja ocena : 6/6
"Świąteczna kafejka" to świetna opowieść, doskonale nastrajająca czytelnika do zbliżających się świąt, które już niedługo zawładną naszymi domami i umysłami. Grudzień jest dla mnie czasem przygotowań, więc praktycznie już od początku miesiąca zaczynam planować święta i powoli dekorować dom. Dlatego też odpowiednio wcześniej, postanowiłam wczuć się lekturą, w świąteczną atmosferę.
Powiem Wam, że "Kafejka..." jest tak fajną opowieścią, że praktycznie mogłabym czytać tę książkę w dowolnym momencie roku, a i tak byłabym nią tak samo zachwycona. Owszem, motyw świąteczny jest w niej wyjątkowo ważny, podobnie, jak klimatyczny i zasypany śniegiem Edynburg, jednakże najważniejsza w tym wszystkim będzie opowieść o utraconej miłości, która dostała jeszcze jedną szansę od losu. Mogę mówić, że jest to ciepła, rodzinna historia (bo to też będzie szczera prawda), z rozbudowanym wątkiem pokoleniowym, historia o relacjach pomiędzy matką a synem, ale i tak, z największymi wypiekami będziecie czytać o sile prawdziwego uczucia, które przetrwało kilkadziesiąt lat zawieruchy.
Bea jest pięćdziesięcioletnią wdową, która próbuje zacząć normalnie żyć po śmierci ukochanego męża. Mieszka w Sidney, prowadzi wymarzoną restaurację i to jej poświęca całą swą energię i uwagę. Pewnego dnia dostaje propozycję wyjazdu służbowego do Edynburga, który ma jej pomóc w promocji własnej restauracji. Bea początkowo niechętna, postanawia jednak odpocząć od codzienności i wraz z nastoletnią wnuczką Florą, wyruszyć do Europy.
Wyprawa na drugi koniec świata okaże się jednak dla kobiety czymś więcej, niż tylko zawodowym wyjazdem. Bea ma bowiem pewną tajemnicę, którą skrywa przed swoimi bliskimi, nie dopuszczając wspomnień nawet do samej siebie. W Edynburgu mieszkał bowiem kiedyś ktoś, kto był bardzo bliski jej sercu. Wyjazd będzie więc dla kobiety ogromną, sentymentalną podróżą w przeszłość.
Zmiana otoczenia, okres świąteczny, zaśnieżony Edynburg, sprawią, że obie dziewczyny będą mogły przeżyć najbardziej intensywne chwile w życiu, a także
najwspanialsze święta. Bea będzie mogła wrócić do tego, co
zawsze skrzętnie ukrywała przed światem, ale czy te wspomnienia okażą się dla niej przyjemne, czy będą tylko sprawiały ból?
"Świąteczna
kafejka" to powieść, która niesie ze sobą dobrą energię i dobre emocje. Jest wzruszająca i taka cudownie świąteczna. Autorka pięknie opisuje święta Bożego Narodzenia w malowniczym zakątku, jakim jest Edynburg. Miasto pełne jest klimatycznych ulic, uroczych kafejek, ozdobionych świątecznymi ozdobami,
pachnących aromatycznym, świątecznym ciastem i herbatą. Aż ma się ochotę wybrać do takiego miejsca, albo w ostateczności, usiąść pod choinką, oświetloną ciepłym blaskiem światełek i poczuć te aromaty na własnej skórze!
Poza wątkami bożonarodzeniowymi, książka mówi o poszukiwaniu i odnajdywaniu miłości, a także o szukaniu swojej drogi życiowej. Bea, po wielu perturbacjach, odnajduje swe szczęście, a jej poczynaniom przyświeca myśl "Miej odwagę iść naprzód, miej odwagę odejść, miej odwagę powrócić, bo tylko odważni znajdą najprawdziwsze szczęście" [str.269 "Świąteczna Kafejka", Wydawnictwo Kobiece, 2016]. Jako że okres świąteczny sprzyja różnym przemyśleniom, podsumowaniom i planom, zostawiam Was z tym mottem i z tą wyjątkową książką. Niech lektura przyniesie Wam prawdziwą przyjemność, a może nawet skłoni do paru zmian. Powodzenia!
Sardegna
W tej książce zadziwia to, że z pozoru tak banalna historia, może okazać się czymś zupełnie innym :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej urzekło przedstawienie zupełnie odmiennej rzeczywistości, bez żadnego kolorowania, no i oczywiście tak 'poważne' problemy Flory :)
Zapraszam do mnie, www.the-books-in-the-rye.blogspot.com, gdzie znajdziesz moją opinię na temat Świątecznej kafejki.
Dziękuję, chętnie zerknę :) a co do książki, masz rację. lubię takie historie, z wątkiem rodzinnym, o trudnej miłości, a jak całość jest jeszcze ulokowana w okolicach świąt BN to już w ogóle :)
Usuń