"Gdyby miało nie być jutra" Agnieszka Lingas - Łoniewska


posted by Sardegna on , , , ,

No comments

 
Wydawnictwo: Słowne
Liczba stron:  304
Moja ocena : 4/6
 
Raz na jakiś czas sięgam po powieści obyczajowe Agnieszki Lingas - Łoniewskiej, zapewniają mi one bowiem świetną rozrywkę, czyta się je lekko, łatwo i przyjemnie, i jeżeli jest taki moment w moim czytelniczym życiu, że nie mam za bardzo siły na coś ambitniejszego albo po prostu potrzebuję jakiegoś umilacza, książki autorki na prawdę pozwalają mi się rozerwać.
 
"Gdyby miało nie być jutra" to jedna z nowszych powieści pisarki, przeczytałam jednak w posłowiu, że pani Agnieszka napisała ją kilka lat temu i dopiero niedawno postanowiła ponownie zredagować, uzupełnić i ostatecznie przesłać do wydawcy. Jest to historia mocno w stylu autorki, czyli głównym motywem powieści jest skomplikowana miłosna relacja, gorące uczucie, które musi pokonać jakieś przeciwności losu, żeby bohaterowie mogli razem spędzić resztę życia. Natomiast w jej tle toczy się zazwyczaj jakiś wątek gangsterski, albo historia z przestępczego półświatka, nadająca opowieści dynamikę i nutkę niebezpieczeństwa.
 
Nie inaczej jest w przypadku tej powieści. Główna bohaterka, trzydziestoparoletnia Milena, jest znaną i popularną w kraju aktorką. Kobieta zawdzięcza swój sukces wyłącznie własnej ciężkiej pracy i faktowi, iż po maturze uciekła z rodzinnego Wałbrzycha i przeniosła się do dalszej rodziny do stolicy. Jej życie, jako nastolatki nie było łatwe, próbowała wyrwać się z patologicznej rodziny, spod "opieki" matki alkoholiczki i prostytutki, ale ciężko było jej podjąć ostateczną decyzję o wyjeździe, a wszystko za sprawą pierwszej, szkolnej miłości, która trzymała ją w mieście.
 
Igor Kraśnik już w liceum był mocno niepokornym buntownikiem, który wtedy już wykazywał zapędy do niekoniecznie czystych interesów, dla Mileny był jednak wspaniałym, kochającym i bardzo czułym chłopakiem. Uczucie, jakimi darzą się nastolatki jest nad wyraz mocne i prawdziwe, jednak nie bez skazy. Kiedy pomiędzy młodymi dochodzi do pewnego zatargu, Milena, zdaje sobie sprawę, że nie znajdzie szczęścia u boku chłopaka, zostawia więc Igora bez słowa wyjaśnienia i opuszcza miasto.
 
I faktycznie, po latach naprawdę udaje jej się osiągnąć zawodowy sukces, prywatnie jednak nie jest szczęśliwa. Niedawno się rozwiodła i chociaż jej relacje z byłym mężem układają się całkiem poprawnie, cały czas tęskni za swoim pierwszym chłopakiem z Wałbrzycha.
 
Igor mocno przeżył rozstanie z Mileną przed laty. Wprawdzie ożenił się i ma dwóch synów, ale jego małżeństwo nie ułożyło się szczęśliwie. Była żona zostawiła go wraz z dziećmi i nie utrzymuje ze swoją rodziną żadnych kontaktów. W odróżnieniu od życia prywatnego, jego sprawy zawodowe kwitną.Kraśnik jest właścicielem sieci klubów,a  także casyn, i choć na jego interesach ciągle kładą się cienie dawnego świata przestępczego, którego był częścią, stara się pracować uczciwie. 
 
Okazja do ponownego spotkania Mileny i Igora nadarza się w momencie, kiedy nowy film aktorki ma mieć swoją premierę w jej rodzinnym mieście. Przyjazd w znajome strony staje się okazją nie tylko do wspomnień, ale także konfrontacji, co do tego, co wydarzyło się między bohaterami przed laty. Na początku więcej będzie pomiędzy nimi nieufności, niż dawnej zażyłości, jednak z czasem uczucie powraca i pomiędzy dwojga poranionymi ludźmi zaczyna tworzyć się na nowo, a właściwie odradzać, emocjonalna więź.

Bohaterowie z nadzieją patrzą w przyszłość, jednak, czy aktualna sytuacja życiowa, w jakiej się znajdują, zobowiązania i pewne niewyjaśnione sprawy z przeszłości, nie staną na przeszkodzie ich nowemu - staremu związkowi? 
 
Nową powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej czytało mi się bardzo dobrze i niesamowicie szybko. Lubię takie nieskomplikowane historie z nutką sensacji, więc naprawdę nie mam większych zastrzeżeń do tej książki. Ostatecznie dałam jej jednak ocenę 4/6 gdyż wydaje mi się, że w innych powieściach autorki, jak choćby "Brudnym świecie", "Bez przebaczenia", czy "Zakrętach losu", emocji bohaterów jest znacznie więcej. Musieli oni też włożyć zdecydowanie więcej energii i trudu, aby rozwijać swoje relacje z ukochanymi kobietami. W historii Mileny i Igora wiele rzeczy już się wydarzyło, a czytelnik czeka tylko na rozwój wydarzeń. 
 
Na koniec jeszcze tylko dodam, że w powieści "Gdyby miało nie być jutra" znajdziemy wątek Lukasa, bohatera innej serii autorki, okaże się bowiem, że jest on starym znajomym Igora. Sądzę, że jest to bardzo fajny ukłon w stronę fanów serii "Zakręty losu" i braci Borowskich.
 

Sardegna

Leave a Reply