"Wojna cukierkowa" Brandon Mull


posted by Sardegna on , , , , , ,

No comments


Wydawnictwo
:  Wilga
Liczba stron:  407
Moja ocena : 5/6
 
"Wojna cukierkowa" to kolejna fantastyczna historia, autorstwa jednego z najpoczytniejszych pisarzy amerykańskich, który swoimi opowieściami zawładnął wyobraźnią dzieciaków na całym świecie. Brandon Mull jest autorem kilkunastu książek skierowanych do młodszej młodzieży, a każda z nich to bestseller, począwszy od "Baśnioboru", jego kontynuacji, czyli "Smoczej straży", poprzez serię "Spirit Animal", "Pięć Królestw", na "Pozaświatowcach" skończywszy. 
 
Powyższa powieść to pierwsza część dwutomowego cykl, który w pierwszym wydaniu miał swoją premierę w 2013 roku. W październiku 2021 roku wydawnictwo Wilga wznowiło powieść, odświeżyło okładkę i ponownie zaproponowało książkę czytelnikom, a ponieważ ani ja, ani moje dzieci nie mieliśmy jeszcze okazji poznać tej opowieści, zabraliśmy się za czytanie. Trochę obawiałam się też faktu, że to pierwsza część, która urwie się w najciekawszym momencie, a my nie mamy dostępu do tomu drugiego. Na szczęście jest to zamknięta historia i właściwie nie trzeba (ale oczywiście można) sięgać po jej dalszy ciąg.

"Wojna cukierkowa" to wciągająca historia mocno w klimacie "Baśnioboru". Jest książką, która na pewno spodoba się miłośnikom twórczości Brandona Mulla, zawiera bowiem wszystkie cechy, charakteryzujące powieści autora. Akcja toczy się dynamicznie, rozdziały kończą się w takich momentach, że trudno odłożyć lekturę na bok, ale to, co najbardziej przemawia do czytelnika, to bohaterowie. Czwórka zwyczajnych dzieciaków, ze swoimi problemami dnia codziennego, przyjaźniami, konfliktami, szkołą, rodzicami, pasjami i marzeniami, zostają wplątani w magiczną przygodę, którą zapamiętają na całe życie. 
 
Bohaterowie będą musieli wykorzystać wszystkie swoje mocne strony, a także swój spryt i inteligencję, aby uratować świat przed groźną wiedźmą. Brzmi, jak bajka dla małych dzieci? Niekoniecznie, kiedy czarownica ma postać dobrotliwej staruszki prowadzącej sklep ze słodyczami i proponuje swym klientom magiczne cukierki w zamian za wykonanie kilku niebezpiecznych, a nawet nielegalnych, przysług.

Summer, Trevor, Gołąb i to trójka przyjaciół zamieszkująca niewielką miejscowość w sercu Stanów Zjednoczonych. Pewnego dnia do ich paczki dołącza Nate, nowy, charyzmatyczny dzieciak w mieście, szybko nawiązujący z nimi nić porozumienia. Nastolatki zawiązują klub poszukiwaczy przygód, nudzą się bowiem w swoim sennym miasteczku, w którym nic się nie dzieje. Pierwszą okazją do przygody jest otwarcie nowego sklepu ze słodyczami "Słodki Ząbek". Miejsce to prowadzi tajemnicza staruszka, pani Belinda White, która intryguje dzieciaki swoim zachowaniem już od pierwszego spotkania. Wyraźnie też skrywa jakąś tajemnicę.
 
Pierwsza rozmowa z właścicielką uświadamia nastolatkom, że sklepik może stać się przyczyną tego, że w końcu będą miały okazję przeżyć jakąś niesamowitą przygodę. Pani White obiecuje bowiem swoim młodym klientom wyjątkowe magiczne cukierki, dzięki którym nabędą wyjątkowe umiejętności i ubawią się, jak nigdy w życiu. W zamian oczekuje jedynie drobnej przysługi. 
 
Dzieci skuszone propozycją przeżycia czegoś nowego, godzą się na warunki właścicielki. Pierwsze zadanie nie jest zbyt skomplikowane, stąd też uradowane możliwością skosztowania magicznych słodyczy, które faktycznie dają im niesamowite moce, przychodzą po więcej. 
 
W ten sposób pani White zaczyna wyznaczać im kolejne misje, które jednak stają się coraz bardziej nietypowe, niebezpieczne, a wręcz wbrew prawu. Nowe akcje zaczynają wzbudzać w bohaterach niepokój i obawę, czy aby na pewno to co robią jest legalne. Belinda uspokaja jednak dzieciaki, że wszystko co robią, jest zabawą i dzieje się w dobrej wierze. Kiedy jednak Summer, Trevor, Gołąb i Nate zauważają, że ktoś ich śledzi, a kolejne zadania wymagają od nich coraz bardziej karkołomnych wyczynów, takich, że nawet magiczne cukierki nie wystarczają, postanawiają przestać pomagać właścicielce "Słodkiego Ząbka", ta jednak nie chce wypuścić swoich młodych pomocników ze swych rąk.
 
Dzieciaki poważnie obawiając się o swoje bezpieczeństwo szukają pomocy. Jednak, czy dorośli, do których zwrócili się z prośbą o wsparcie są godni zaufania? A może przyjaciele mogą liczyć tylko na siebie? 
 
W tej historii wydarzy się naprawdę wiele, a czwórka bohaterów dostanie to, o czym zawsze marzyła: niesamowite przygody, które jednak w pewnym momencie wymkną się spod kontroli. Dzieciaki są jednak sprytne, odważne, umieją współpracować i logicznie myśleć, stąd też będą się starały powstrzymać panią White i nie dopuścić do tego, aby przejęła władzę nad światem.

"Wojna cukierkowa" porywa czytelnika, i to nie tylko tego młodego, czego ja jestem najlepszym przykładem. Mój Syn oczywiście niesamowicie wkręcił się w przygody bohaterów, jego rówieśników, ale jest on też miłośnikiem "Baśnioboru", więc w ogóle nie zdziwiło mnie to zainteresowanie. Córka podeszła do tej historii nieco bardziej sceptycznie, ale wiem, że fantastyka to nie jest jej działka. 
 
Jeśli chodzi o moje wrażenia z lektury, nie mam żadnych zastrzeżeń, co do treści, bardziej do wykonania, ale to moja standardowa uwaga, co do książek Brandona Mulla. Autor bardzo mocno rozpisuje się, jeśli chodzi o opisy sytuacyjne, codzienne czynności, co w danym momencie robi bohater (otwiera drzwi, wchodzi, zamyka drzwi, wyciera buty, zdejmuje kurtkę, wiesza ją na wieszaku itd), a mnie to niesamowicie męczy, kiedy czytam książkę na głos. To taki znak rozpoznawczy autora, po tych opisach mogłabym właściwie od razu poznać książkę Mulla, nie zerkając nawet na okładkę. Wiem jednak, że dzieciakom to nie przeszkadza w lekturze, więc nie mnie oceniać zasadność tych fragmentów.

Sardegna

Leave a Reply