Grudzień minął mi ekspresowo. Przede wszystkim skupiałam się na ogarnianiu wszystkich obowiązków w pracy, których przed świętami było naprawdę sporo. Do tego przygotowania do świąt, choć nie powiem, w tym roku, poszło mi całkiem sprawnie i bez większych, nerwowych emocji. Nadmiar pracy sprawił jednak, że przeczytałam tylko jedną książkę "Szkołę szpiegów. Kierunek: Meksyk" Stuarta Gibbsa. I to jest przedziwna sytuacja, bo nie pamiętam, żebym kiedykolwiek (od momentu założenia bloga) przeczytała w miesiącu tylko jedną książkę. Zauważyłam jednak, że w tym roku wiele się zmieniło w moim blogowaniu, więc nie dziwi mnie ten jeden tytuł. Podobnie, jak ZERO nowych książek, które przybyły, a raczej nie przybyły, do mojej biblioteczki w grudniu.
Lista przeczytanych:
Imprezy kulturalne:
W grudniu niewiele miałam czasu na wypady poza dom i pracę. Choć udało się całą rodzinką odwiedzić krakowski jarmark świąteczny oraz wypić kawusię z przyjaciółmi.
Nowości:
Historyczna chwila - w tym miesiącu nie mam żadnych nowości do pokazania.
Serialowo:
W grudniu nie obejrzałam żadnego serialu, skupiłam się raczej na filmach.
Filmowo:
W grudniu obejrzałam 13 filmów, co daje mi ostatecznie 120 filmów w ciągu roku (styczeń 18 + luty 9 + marzec 3 + kwiecień 9 + maj 11 + czerwiec 13 + lipiec 13 + sierpień 9 + wrzesień 3 + październik 6 + listopad 13 + grudzień 13 = 120)
[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]
1. "300" reż. Zack Snyder - kultowy film z 2006 roku z Gerardem Butlerem w roli króla Sparty, Leonidasa. Grupa 300 odważnych i świetnie wyszkolonych Spartan stawia czoło licznemu oddziałowi, niepokonanych, jak dotąd, Persów.
2. "Morbius" reż. Daniel Espinosa - Marvelowska produkcja, choć w tym przypadku głównemu bohaterowi daleko do typowego superbohatera. Dla mnie ten film to bomba, bo mogę się napatrzyć na Jareda Leto w swej najlepszej formie, a uwielbiam go zarówno, jako muzyka, jak i aktora. Biochemik, doktor Michael Morbius, cierpiący na ciężką chorobę krwi, która wyniszcza jego organizm, znajduje lekarstwo na swoje dolegliwości. Łącząc geny człowieka z nietoperzami, przeistacza się w groźnego wampira, nie panującego nad swoimi odruchami.
3. "Margaux" reż. Steven C. Miller - horror, w którym grupa przyjaciół ze studiów jedzie na weekend do inteligentnego domu z IA. W pewnym momencie oprogramowanie zaczyna przejmować kontrolę nad życiem młodych ludzi, chcąc ich zabić i przejąć dane na ich temat.
4. "Przepis na romantyczne święta" reż.. T.W. Peacocke - pierwszy świąteczny film w tym sezonie. Niestety nie przyniósł mi nic odkrywczego. Schemat ten, co zwykle. Początkująca właścicielka firmy cateringowej, Molly, marzy o dużym zleceniu, które pozwoli jej rozwinąć interes. Trafia jej się okazja zaplanowania bankietu dla znamienitej rodziny Harrisonów, prowadzącej olbrzymią fundację. Pomiędzy Molly a Carsonem, krewnym właścicieli rodzi się uczucie.
5. "1408" reż. Mikael Hafstrom - horror z 2008 roku nakręcony na podstawie historii Stephena Kinga, trochę w stylu "Lśnienia". Mike pisze przewodniki po nawiedzonych domach i hotelach. Odwiedził już wiele miejsc potencjalnie niebezpiecznych, nie zrobiły one jednak na nim żadnego wrażenia. Kiedy dostaje zaproszenie do kolejnej miejscówki, Hotelu Delfin w Nowym Yorku, a dokładnie do przenocowania w nawiedzonym pokoju 1408, niczego nie oczekuje. Nie zważając na ostrzeżenia personelu i historie o tajemniczych zgonach, postanawia się w nim zameldować. To, co przeżyje w owym pokoju, jeży włos na głowie.
6. "Zostaw świat za sobą" reż. Sam Esmail - nowość Netflixa z gwiazdorską obsadą Ethana Hawke i Julią Roberts. Leniwie toczący się thriller, którego fabułą jest nieokreślone do końca niebezpieczeństwo, czyhające nie tylko na bohaterów, ale cały świat. Czteroosobowa rodzina wyrusza na weekend za miasto. Urlop zakłóca im nagła awaria elektryczności i elektroniki będąca prawdopodobnie efektem globalnego cyberataku. Niepewność i dziwne sytuacje, które zaczynają dziać się w otoczeniu bohaterów, sprawiają, że niepokój udziela się również widzom, choć do końca nie wiedzą oni, o co w tej historii chodzi.
7. "Underwater" reż. William Eubank - horror przypominający trochę "Obcego", rozgrywa się na uszkodzonej stacji badawczej ulokowanej na dnie najgłębszej części oceanu. Kiedy po kolejnych pracach odwiertowych stacja ulega uszkodzeniu, grupa ocalałych musi przejść kilka kilometrów po dnie, aby dotrzeć do starszej części i stamtąd spróbować się wydostać na powierzchnię. Nikt nie wie jednak, że odwierty uwolniły z głębin przerażające potwory.
8. "Never play with the dead" Ray Kilby - horror klasy B z lat 2000. Grupa nastolatków postanawia zarobić na zorganizowaniu szalonej imprezy w starym i opuszczonym szpitalu psychiatrycznym. Nie wiedzą, że ktokolwiek wejdzie w mury tej budowli, nigdy z niej nie wychodzi żywy.
9. "Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" - reż. Johannes Roberts - kontynuacja kultowych horrorów z lat 2000. W Raccoon City dzieją się dziwne rzeczy, a wszystko prawdopodobnie za sprawą The Umbrella Corporation, która wprawdzie od lat nie działa już w mieście, jednak tak naprawdę nigdy go nie opuściła. Miasto opanowuje mroczna siła, przerażające postacie wychodza na ulicę, zabijając każdego, kto stanie im na drodze. Rodzeństwo Chris i Clarie, którzy jako dzieci wychowywali się w sierocińcu będącym pod opieką Umbrelli walczą o przetrwanie i odkrycie, co stoi za takim obrotem sprawy.
[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]
10. "Przeznaczenie" reż. Michael Spierig, Peter Spierig - ciekawa mieszanka historii obyczajowej, dramatu i s-f. Skoczek w czasie pracujący dla tajemniczej organizacji, wykonuje szereg podróży w czasie, aby zapobiec atakom niebezpiecznego terrorysty podkładającego bomby w miejscach publicznych. Podczas jednego ze skoków werbuje do pomocy pomocnika, w ten sposób dosięga go jego przeznaczenie. Z jednej strony film ma intrygującą fabułę i ciekawy obraz podróży w czasie. Z drugiej, jest to bardzo smutna historia o pewnej kobiecie, która, aby coś w życiu zyskać, musiała stracić wszystko.
11. "Złoczyńcy" reż. Dan Berk, Robert Olson - dość leniwie toczący się thriller. Para złodziei amatorów, po ostatnim skoku na stację benzynową, wyrusza na Florydę. Awaria samochodu zatrzymuje ich w środku lasu, stąd tez szukając pomocy drogowej, trafiają do tajemniczego domostwa, gdzie para gospodarzy ukrywa swoją straszną
12. "Wonka" reż. Paul King - wspaniały musical z Timothée Chalametem w roli młodego Willy'ego Wonki, zanim poznał go świat w historii "Fabryki czekolady". Willy przybywa do miasta, aby spełnić największe marzenie swoje i zmarłej mamy, czyli założyć sklep ze słodyczami, o którym usłyszy cały świat. Razem z przyjaciółmi poznanymi na stancji u nieuczciwych gospodarzy, wbrew lokalnym sprzedawcom czekolady i przekupionym władzom, postanawia pokazać ludziom swoje magiczne smakołyki.
13. "Pokolenie Ikea" reż. Dawid Gral - film pozornie jest zabawną, przewrotną historią kobieciarza Piotra C, zwanego Czarnym i jego podbojów miłosnych. Tak naprawdę to gorzka historia o dojrzewaniu współczesnych trzydziestolatków, którzy w codziennej gonitwie za karierą i przelotnymi romansami, szukają bratniej duszy.
Muzycznie:
Moimi ulubionymi wersjami amerykańskich kolęd są te, nagrane przed laty przez braci Hanson. Choć od wydania płyty "Snowed in" minęło ponad 20 lat, nic mnie tak nie rozczula i nie wprowadza w świąteczny nastrój, jak te kawałki. Poniżej, mój ulubiony mix Silent "Night Medley: O Holy Night / Silent Night / O Come All Ye Faithful" w wykonaniu Hansonów.
Drugim kawałkiem jest może mniej świąteczny, ale popularny ostatnio utwór Kwiatu Jabłoni "Od nowa".
Sardegna