Pokazywanie postów oznaczonych etykietą edukacyjne. Pokaż wszystkie posty

10 sprawdzonych pomysłów na to, jak edukacyjnie spędzić czas z dzieciakami w domu


posted by Sardegna on ,

No comments

W związku z tym, że przez najbliższy czas siedzimy w domu, musimy zaplanować sobie dzień w taki sposób, by nie zwariować. Ja akurat nie mam z tym problemu, bo z moimi dziećmi nigdy się nie nudzę, a nawet jeśli jestem skazana tylko i wyłącznie na swoje towarzystwo, też nie narzekam.

Od jutra zmieniamy plan dnia, żeby znalazło się w nim miejsce na naukę, obowiązki domowe, moją pracę oraz przyjemności. Moje dzieciaki (10 i 12 lat) nie mają zazwyczaj problemu z zagospodarowaniem sobie wolnego czasu, stąd też nie muszę wymyślać im już kreatywnych zabaw, robią to sami. Co nie zmienia faktu, że i tak podsuwam im fajne planszówki, gry edukacyjne, czy ciekawe lektury, z których zazwyczaj wspólnie korzystamy.

Jednak przez wiele lat organizowałam im czas na przeróżne sposoby, od najmłodszych lat podsuwając książki, zeszyty, zagadki, czy inne ciekawostki, które rozwijały ich wiedzę i umiejętności oraz zajmowały wolny czas.

Stąd też postanowiłam podzielić się doświadczeniem i podsunąć Wam parę pomysłów, jak spędzić czas z dzieckiem, łącząc przy okazji przyjemne z pożytecznym. Dzisiejsze wskazówki dotyczą propozycji pracy z dziećmi w wieku 5 - 8 lat, ale oczywiście można je dostosować dla starszych.

Czytamy książki na głos i po cichu

Nikogo ten wybór pewnie nie dziwi, ale... w przypadku młodszych dzieci, które nie potrafią jeszcze same czytać, albo robią to na bardzo podstawowym poziomie, spędzanie czasu z książkami nie jest takie oczywiste. Można więc:
  • czytać dzieciom książki na głos, obowiązkowo wieczorem, wtedy jest do tego najlepszy klimat
Na moim blogu znajdziecie masę książek, które w tamtym czasie czytałam moim dzieciom. Poniżej przedstawiam tylko parę propozycji: seria o Basi, Nudzimisiach (świetna dla przedszkolaków), seria o zwierzętach "Zaopiekuj się mną", przygody Skarpetek, Tappiego, Cecylki Knedelek, Neli Małej Reporterki. Na blogu jest tego ogrom, a wszystkie inspiracje znajdziecie w spisie lektur  TUTAJ
"Baśnie z dalekich wysp i lądów" Anna Milska, Wanda Markowska
"Cukierku, ty łobuzie" Waldemar Cichoń
"Czarownica i kot" Maja Strzebońska 
"Czarownica i ryba" Maja Strzebońska
"Nowe przygody skarpetek" Justyna Bednarek 
"Nudzimisie" Rafał Klimczak
"Nudzimisie i przedszkolaki" Rafał Klimczak
"Nudzimisie i przyjaciele" Rafał Klimczak
"Nudzimisie idą do szkoły" Rafał Klimczak
"Nudzimisie na wakacjach" Rafał Klimczak 
"Psierociniec" Agata Widzowska
  • podsuwać lektury do samodzielnego czytania - tutaj najlepsza będzie seria od Egmontu "Czytam sobie". Zresztą pisałam już nie raz, że to dzięki niej moje dzieci nauczyły się czytać.
    Uzupełniamy kreatywne zeszyty

    Czyli wszelkie kolorowanki, zeszyty ćwiczeń, kreatywne bloki rysunkowe, książeczki z naklejkami, które nie tylko efektywnie zajmują czas, to jeszcze kształtują konkretne umiejętności np. spostrzegawczość, motorykę małą, logiczne myślenie, orientację przestrzenną, czy analizę i syntezę wzrokową.
    "Cyrk na kolkach" Anita Graboś
    "Koci blok rysunkowy" Nikola Kucharska
    "Piżamorama. Nowy York" Frederique Bertrand

     Gramy w planszówki

    Gry planszowe zawsze są dobrym pomysłem. Do tego integrują rodzinę, uczą zdrowej rywalizacji, analitycznego myślenia i współpracy. Poniżej wybrałam gry, w które spokojnie mogą grać młodsze dzieciaki

    Ćwiczymy grafomotorykę małą

    Kiedy moje dzieci miały kolejno 2,3,4 i 5 lat dość często podsuwałam im kreatywne zestawy Czu Czu. Niektóre z nich były wyposażone w zmazywalny pisak, stąd też można było pisać po nich do woli, inne były książeczkami z zagadkami dopasowanymi do wieku. Korzystaliśmy z nich tak często, że w większości się porozpadały. To chyba wystarczająca rekomendacja dla produktów z tej serii. Na blogu pisałam o nich w poniższych postach:


    Ćwiczymy spostrzegawczość

    To jest bardzo ważna umiejętność, o której często zapominamy, kiedy uczymy dzieci nowych rzeczy. Z moimi dzieciakami przerobiłam trzy książki, dzięki którym można świetnie rozwijać spostrzegawczość, a do tego ćwiczyć na przykład dłuższe wypowiedzi.



    Ćwiczymy poprawną wymowę

    Jeżeli macie w domu malucha mającego problem z poprawną wymową, może warto wykorzystać wolny czas na domowe ćwiczenia logopedyczne. Wiem, że to nie jest łatwy kawałek chleba, ale gwarantuję Wam, że daje niesamowite efekty. Gdyby ktoś posłuchał teraz mojego dziesięcioletniego Syna, w życiu by nie powiedział, że miał jakieś problemy z wymową, ale na taki efekt pracowaliśmy ponad trzy lata. Było warto!

    "Wilhelmina i aksamitny nosek" Tove Appelgren,  Salla Savolainen


     Słuchamy audiobooków

    Wieczorami, albo w chwilach wolnych można słuchać z dzieciakami audiobooków lub słuchowisk. Rozwija to wyobraźnię dziecka, poszerza zasób słów, uczy skupienia uwagi. Choć na początku może być ciężko, proponuję włączać audiobooki dzieciom w tle zabawy. Zaczną słuchać "przy okazji", a jak się wkręcą, można zaplanować tą aktywność w innym momencie np. przed snem. Dość spory asortyment w tej kwestii mają biblioteki, często też można upolować audiobooka zupełnie za darmo albo za symboliczną opłatę przy okazji jakiś książkowych akcji. W aktualnej sytuacji wiele źródeł udostępnia swoje zasoby: Biblioteka Cyfrowa, Wolne Lektury, Legimi. Wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć.


    "Cypisek" Vaclav Ctvrtek
    "Hanka" Vaclav Ctvrtek
    "Rumcajs" Vaclav Ctvrtek 
    "Mikołajek" René Goscinny, Jean-Jacques Sempé
    "Pippi Pończoszanka" Astrid Lindgren 

    Rysujemy, kolorujemy, tworzymy

    Co możne jeszcze robić w chwilach wolnych? Otóż:
    • tworzyć dziennik przeczytanych książek, przy okazji bawiąc się w robienie dziecięcego mini BuJo. Ta opcja daje nam także możliwość poćwiczenia pisania pierwszych literek czy zdań.
    • rysować ilustracje do przeczytanego fragmentu książki
    • kolorować kolorowanki dla dzieci i dorosłych
    • wyklejać plasteliną, rysować kredkami, pastelami, malować farbami,
    Bawimy się na komputerze

    Komputer również może być ciekawym sposobem na spędzanie czasu przez dziecko, jeżeli jego korzystanie jest pod ścisłą kontrolą i oczywiście nie będzie to gra włączona na czas nieokreślony lub nieograniczony dostęp do You Tube. Mniejszym, ale też starszym dzieciakom warto podsunąć aktywności typu: szachy, Paint (niech tworzą, co im tylko przyjdzie do głowy, zmieniają kolory, pędzle, tła, do wyboru, do koloru), otworzyć pusty dokument tekstowy (to sprawdziło się w przypadku mojej Córki, która przy okazji wymyślania opowiadań, czy innych zapisków, nauczyła się bezwzrokowo pisać na klawiaturze), czy proste programy do programowania (Logomocja, Scratch). Najlepiej wyłączyć dostęp do Internetu, a wtedy okaże się, że komputer może służyć do innych celów, niż tylko bezrefleksyjne oglądanie bajek, czy filmików.

    Robimy coś razem

    Niby nic odkrywczego, ale! Wolny czas możemy wykorzystać do nauczenia naszych dzieci pożytecznych, codziennych rzeczy:
    • angażować w obowiązki domowe, których do tej pory z różnych przyczyn dzieci nie robiły
    • wspólnie gotować, piec, albo po prostu pomagać w przygotowaniu posiłku
    • wykonywać drobne prace w ogródku, przesadzać rośliny, porządkować podwórko po zimie
    Mam nadzieję, że niektóre z moich pomysłów okażą się dla Was przydatne. Niech nadchodzący tydzień będzie spokojny, pełen dobrych wiadomości, a moc niech będzie z nami!

    Sardegna

    "Góry i ich zwykli - niezwykli mieszkańcy" Justyna Styszyńska


    posted by Sardegna on , , , , , ,

    2 comments



    Wydawnictwo: Widnokrąg
    Liczba stron:  44
    Moja ocena : 5/6


    Staram się przekazywać moim dzieciom pasję do tego, co sama kocham, a jako że jedną z moich wielkich miłości są góry to podsuwam im propozycje, które są z nimi związane. Nie mieliśmy w prawdzie jeszcze okazji pochodzić z dzieciakami po Tatrach (na razie muszą wystarczyć nam Beskidy), to jednak kiedy pytam, gdzie jedziemy na długi weekend pierwsze z ich ust pada hasło, że do Zakopanego. Czy to świadczy już o tym, że jest coś na rzeczy? Ale tak poważnie, mam nadzieję, że moje dzieci w przyszłości będą chętnie wybierały się w góry, poczują to, co ja, kiedy mogę w nich przebywać, a do górskiej przyrody i mieszkańców będą miały odpowiedni szacunek.

    Powyższa książeczka jest fajną propozycją dla dzieci pokazującą właśnie, jak niezwykłym miejscem są góry. Jest ona jednak bardzo nietypowa, przypominająca raczej swoim wyglądem skoroszyt, kołonotatnik lub po prostu taki niezbędnik małego przyrodnika, niż typowo wydaną książkę. Z założenia uczy, obrazuje i charakteryzuje zwierzęta żyjące w Tatrach, ale robi to w taki sposób, że oprócz informacji, a może przede wszystkim, niesie dobrą zabawę. W książeczce znaleźć można ciekawostki o takich mieszkańcach gór, jak: kozice, świstaki, niedźwiedzie, rysie, sarny, myszołowy, norniki, sowy, czy łasice, a do tego szereg naklejek, którymi można postać danego zwierzęcia wykleić. Kilkanaście stron w tym skoroszycie jest "pustych", czyli zawiera tylko "krajobraz", na którym można swobodnie przyklejać/umieszczać wybrane zwierzęta. Ważne jest też to, że naklejki i zeszyt są wielokrotnego użytku. Jest to bardzo istotne zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci, które lubią wyklejać, a po jakimś czasie odrywać nalepki i robić to na nowo.

    Oprócz standardowego wyklejania można stworzyć sobie zwierzątko, które będzie mieszanką gatunkową, łączącą ze sobą różne cechy. Swobodnie zestawiając naklejki, osobno uszy, oczy, pyski, głowy, łapy, może powstać na przykład łasicoryś, wydromyszołów, czy kozicoryś. 

    Książeczka jest bardzo dobrym pomysłem dla dzieci w wieku 4 - 10 lat. Dla tych młodszych będzie ona służyła głównie do zabawy w wyklejanie swoich zwierząt, czy mieszanie ich cech. Dla tych starszych może stanowić dodatkowo jeszcze ciekawy i nietypowy zbiór informacji o zwierzętach żyjących w górach, a także o samym krajobrazie górskim i takich pojęciach, jak: dolina, przełęcz, czy górskie jeziora. Sam zeszyt, bardzo ładnie wydany, poręczny, z charakterystyczną grafiką może służyć dzieciom, jako notes do zbierania przyrodniczych ciekawostek.

    "Góry i ich zwykli - niezwykli mieszkańcy" cieszyły się sporym zainteresowaniem na Warszawskich Targach Książki w sektorze górskim. Jest to też fajny pomysł na promocję regionu wśród najmłodszych czytelników i pokazanie bliżej, czym dokładnie charakteryzuje się Tatrzański Park Narodowy. Zerknijcie więc wraz z dziećmi do wnętrza "Gór". Książka zagwarantuje im dobrą zabawę, a Wam spokojnie wypitą kawę.




      Sardegna

    "Sekretne życie drzew" Peter Wohlleben


    posted by Sardegna on , , , , , , ,

    2 comments


    Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
    audiobook: czas trwania 7 godzin 41 minut
    Moja ocena : 4/6
    lektor: Stanisław Biczysko

    Po energetycznym "Zero" Marca Elsberga zabrałam się za  poszukiwanie kolejnego audiobooka, którego mogłabym sobie przesłuchać. Padło na tytuł pożyczony od Agnieszki z Dowolnika "Sekretne życie drzew" Petera Wohllebena. Czy to był dobry wybór?

    Książka ta owego czasu była mocno promowana przez Wydawnictwo Otwarte, widziałam również jej recenzję na wielu blogach. Zaciekawiła mnie, bo porusza zupełnie "niemedialną" tematykę, postanowiłam więc sprawdzić co też intrygującego można napisać o drzewach, i w jaki sposób trzeba to zrobić, żeby zainteresować czytelnika na tyle, żeby swój czas poświęcił tej nietypowej książce przyrodniczej.

    Jeszcze bardziej byłam ciekawa audiobooka, bo o ile książka w wydaniu papierowym ma twardą okładkę i opatrzona jest pięknymi zdjęciami, to wersja do słuchania musi przyciągać czymś innym, skoro tych walorów już nie ma. Czy nie jest przez to na straconej pozycji?

    Autor Peter Wohlleben, leśnik, biolog, opiekun lasów w Reńskich Górach Łupkowych, o drzewach ma sporo do powiedzenia. Poświęcił im praktycznie całej swoje życie zawodowe, rezygnując z posady urzędniczej na rzecz leśnictwa. Dzieli się czytelnikami swoja wiedzą i spostrzeżeniami na ich temat, robiąc to jednak w tak sposób, że przedstawione informacje i ciekawostki czyta się/słucha naprawdę dobrze

    Na mnie akurat treść "Sekretnego życia drzew" nie zrobiła jakiegoś oszałamiającego wrażenia, ale głównie przez moje przyrodnicze wykształcenie, dlatego większość informacji przedstawionych w książce nie jest dla mnie jakoś szczególnie odkrywcza ani fascynująca. Wiadomo, że las nie jest ani statyczną, ani martwą strukturą, tylko żywym tworem z ogromem procesów życiowych zachodzących w nim w każdej chwili dnia. Przyznaję jednak, że sympatycznie słuchało się ciekawostek o przystosowaniach drzew do trybu życia, trudnych warunkach środowiska, modyfikacjach organów, sposobach odżywiania, pasożytach, "opiece" nad potomstwem, porozumiewaniu się, czy rozmnażaniu. Jako że treści przekazywane są bardzo przystępnym językiem, nawet osoby niezwiązane z w żaden sposób z biologią, nie będące miłośnikami flory czy ekologii, mogą dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy z tej publikacji. 

    Niestety, albo stety, nie jest to książka dla wszystkich. Temat o życiu drzew nie będzie emocjonujący, ani zaskakujący dla sporego grona czytelników. Niektórzy mogą więc poczuć się znudzeni bądź zniechęceni lekturą. I na to też trzeba być przygotowanym. Wydaje mi się również, że w przypadku tej konkretnej książki, lepiej sprawdzi się jednak wersja papierowa, przy której można czytanie podzielić sobie na etapy, a dodatkowo urozmaicać lekturę pięknymi zdjęciami.
    Ja jestem pośrodku. Z jednej strony ta książka niczym mnie nie zaskoczyła, niczego nowego przede mną nie odkryła, nie dostarczyła mi większych emocji. Z drugiej jednak strony, fajnie, że powstała publikacja, nie popularnonaukowa, która pokazuje że drzewa to nie są martwe twory, lecz podobnie, jak inna, zwierzęca przyroda ożywiona, mają swoje funkcje życiowe i potrzeby. 

    Osobiście znalazłam dodatkowe zastosowanie dla powyższego audiobooka: planuję wybrane rozdziały krótko prezentować moim dzieciakom. To może być fajne urozmaicenie ich wieczornych słuchowisk. A nuż przyswoją sobie pewne informacje "przy okazji" i będą mogli się nimi podzielić w klasie?

    Sardegna