Liczba stron: 543
Moja ocena : 6/6
A zaczęło się tak:
Siedziałam z ciocią na ławeczce i w trakcie luźnej dyskusji padły jej słowa: "Masz tyle książek i codziennie przychodzi listonosz z nowymi paczkami, co ty właściwie czytasz?" No więc ja zaczęłam wymieniać co ostatnio przeczytałam i czy mi się podobało czy nie. Na to cioteczka: "A czytałaś serię Chattama? To najlepsze książki jakie w życiu czytałam! Takie straszne i tajemnicze! Nie można się oderwać, a po przeczytaniu pierwszej części już się chce czytać kolejne! Nie znasz? To ci pożyczę!"
Hmm...myślę sobie. Z ciocią nigdy dyskusji o książkach nie prowadziłam, jakąż to książkę może mi polecić. A najlepsze jest to, że autor o nazwisku Chattam nic minie mówi! A podobno tak znam się na książkach...
No i otrzymałam do przeczytania pakiet trzech części powieści Chattama: "Otchłań zła", "W ciemnościach strachu" i "Diabelskie zaklęcie". Sprawdziłam na Biblionetce - wysokie oceny - między 5 a 6. Myślę sobie: "O wstydzie! No pięknie, dałam ciała...". Bez dyskusji wzięłam się więc za część pierwszą.
I oto co otrzymałam:
Otrzymałam świetny, trzymający w napięciu, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, przerażający thriller. Akcja toczy się wartko, trup ściele gęsto, a 540 stron małym drukiem (bo czytałam wydanie kieszonkowe) przeleciało jak z bicza strzelił.
Fabuła może nie jest oryginalna, bo grasujący seryjny zabójca, mordujący młode kobiety, to nic w thrillerach nowego. Ale cała otoczka temu towarzysząca robi wrażenie.
W stanie Oregon znikają młode kobiety. Oczywiście odnajdują się potem, martwe, okaleczone w straszny sposób. Na ich ciałach znajdują się ślady tortur i przeprowadzonych rytuałów. Sprawę prowadzi inspektor Brolin a pomaga mu w tym Juliette, młoda kobieta, która sama cudem uniknęła śmierci z rąk seryjnego zabójcy. A rozwiązanie tajemniczych zbrodni jest przerażające.
Najgorsze w tej historii jest to, że jak sam autor zaznacza, wydarzenia te miały miejsce w rzeczywistości. Maxime Chattam w czasie pisania książki zajmował się medycyną sądową i psychiatrią kryminalną. Opisał coś, czego nie wymyśliłby jak powiedział "najzręczniejszy pisarz", który wpada na pomysł swej powieści.
"Aby niepotrzebnie nie gloryfikować grozy, pisząc tę powieść starałem się być jak najbliżej rzeczywistości. Z pewnością to jest w niej najstraszniejsze."
(Wydawnictwo Sonia Draga, 2007)
Sardegna
Recenzja brzmi kusząco, więc będę miała na oku tę książkę:)). pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńTo ja teraz dziękuję cioci za to, że poleciła tę książkę, bo dzięki temu ty poleciłaś ją nam :) Też nigdy nie słyszałam o tym autorze, a zapowiada się na coś, co bardzo, ale to bardzo mogę polubić :)
OdpowiedzUsuńNo proszę:).
OdpowiedzUsuńWarto rozmawiac z ...własną ciocią:). Jak przejdzie mi kryminałowstręt i thrillerowstręt to spróbuję:).
A ja już czytałam i polecam gorąco! To najlepsze kryminały jakie czytałam! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super, przerażający thriller w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zabrnęłam w świat thrillerów, a skoro ten tak wysoko oceniany, a i recenzja dobra, to postaram się znaleźć :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie raz nas ktoś zagnie literaturą, nawet niepozorna ciocia:D
Dziewczyny :) - pokuszę się o stwierdzenie, że to jeden z bardziej przerażających thrillerów jakie czytałam. Wczoraj zaliczyłam też część drugą "W ciemnościach strachu" i nie wiem czy ta część nie przebija "Otchłani zła".
OdpowiedzUsuńA co do dyskusji z ciocią to macie rację, że nigdy nie wiadomo gdzie znajdzie się inspirację do przeczytania nowych tytułów :) pozdrawiam serdecznie :)