Maj minął mi niezwykle szybko, i choć cały miesiąc spędziliśmy pod dyktando kwarantanny, ucząc się i pracując w domu nie było czasu na zastanawianie się nad rzeczywistością.Jakoś żyję ostatno z dnia na dzień, nic nie planuję, na niczym specjalnie się nie skupiam. Czytanie idzie mi opornie, podobnie, jak pisanie. Jedyne książki, na które mam ochotę to młodzieżówki, stąd też w tym miesiącu przeczytałam tylko siedem tytułów, z czego dwa to audiobooki przesłuchane w ramach darmowego abonamentu Empik Go.
Lista lektur:
1. "Jaśki. Repeta" Jean Philippe Arrou-Vignod - 5 2. "Ja cię kocham, a ty miau!" Katarzyna Berenika Miszczuk - 5 3. "Zagadka ducha Chopina" Marta Guzowska - 6 4. "Krzysztof Piątek. Gole, które cieszą" Marcin Kalita - 5 5. "Spirit Animals. Zwierzoduchy" Brandon Mull - 5
6. "Motyw ukryty" Katarzyna Bonda, Bogdan Lach - ?
7. "Rana" Wojciech Chmielarz - 5
Imprezy Kulturalne:
W maju, podobnie jak w kwietniu, obejrzałam parę webinarów, głównie tych związanych z nauczaniem zdalnym, nie miałam jednak większej ochoty przesiadywac przed komputerem więcej, niż to konieczne. Stąd też taka moja mała aktywwność blogowa w tym miesiącu.
Nowości:
"Zagadka ducha Chopina" Marta Guzowska
"Motyw ukryty" Katarzyna Bonda, Bogdan Lach "Inni mają lepiej" Krystyna Mirejk "Blondynka na Hawajach" Beata Pawlikowska
Serialowo:
W maju obejrzałam po jednym sezonie reality show amerykańskiego i francuskiego "Circle".
Jest to program, w którym grupa ludzi zamknięta w hotelu, każdy w swoim
pokoju, może komunikować się ze sobą tylko za pomocą mediów
społecznościowych. Oczywiście, jak to w sieci bywa, mogą być sobą, ale
równie dobrzez mogą pod kogoś się podszywać. Raz na parę dni eliminują
osobę, którą najmniej polubili. Ile w tej całej akcji jest szczerości,
ile udawania? Czy da się stworzyć prawdziwe relacje w sieci? Ciekawy
eksperyment społeczny, a obejrzenie tego samego programu w dwóch
wersjach, amerykańskiej i francuskiej również jest ciekawą opcją. Jak do
sprawy podejdą żywiołowi Amerykanie, a jak nieco bardziej ostrożni
Francuzi?
1. "Kierunek - noc" - mini serial Netflixa, produkcji polsko - belgijskiej, oparty na powieści Dukaja "Starość aksolotla". Ziemię nawiedza niewyjaśniony kataklizm. Słońce staje się śmiertelne dla wszystkich żywych istot. Grupa pasażerów, która znajduje się na pokładzie samolotu nocnego rejsu do Moskwy, świadoma niebezpieczeństwa, postanawia zmienić kierunek lotu i "ścigając się" ze wschodem słońca próbuje przetrwać. Bardzo ciekawa historia, szkoda, że taka krótka, jednak zakończenie pierwszego sezonu daje bardzo pozytywną zapowiedź kontynuacji.
2. "Już nie żyjesz" sezon 1 i 2 - serial obyczajowy z niewielką dawką czarnego humoru. Młoda wdowa Je Harding (świetna rola Christiny Applegate), której mąż został śmiertelnie potrącony na poboczu drogi przez nieznanego sprawcę, próbuje ułożyć sobie życie na nowo dla dwóch dorastających synów, ale też za wszelką cenę chcę znaleźć mordercę męża. Na spotkaniu dla osób w żałobie zaprzyjaźnia się z zakręconą Judy Hale, która niedawno straciła narzeczonego. Pomiędzy kobietami nawiązuje się bliska więź, jednak każda z nich ma swoje sekrety, które mogą wpłynąć na ich przyjaźń. Sezon pierwszy opiera się głównie na poszukiwaniu winnego śmierci męża Jen, sezon drugi to ukrywanie przestępstwa, którego kobiety dopuściły się pospołu.
3. "How to get away with murder" sezon 1 i 2 - serial kryminalny, w którym charyzmatyczna prawniczka Annalise Keetling wraz z czwórką swoich najzdolniejszych studentów zostaje wplątana w aferę o zabóstwo. W pierwszym sezonie zamordowany zostaje mąż głównej bohaterki oskarżony o zabójstwo studentki, z którą miał romans. W drugim sezonie problemy się mnożą, trupy wypadają z szafy, praktycznie każdy z bohaterów wplątany zostaje w coś, co go przerasta. Annalise próbuje nad wszystkim zapanować, ale na niektóre sytuacje przestaje mieć wpływ. Świetny serial, który zaczęłam oglądać, bo wydawało mi się, że to jednosezonowa produkcja, okazało się jednak, że sezonów jest 5, co w sumie specjalnie mnie nie zniechęciło. Będę oglądać dalej.
W maju obejrzałam 14 filmów, co daje mi świetny wynik od poczatku roku, a mianowicie 90 (styczeń 14 + luty 17 + marzec 23 + kwiecień 22 + maj 14)
1. "Wichry namiętności" reż.Edward Zwick - opowieść o trzech braciach, których rodzieliła wojna i miłość do jednej kobiety. Najmłodszy z braci Ludlow, Samuel przyjeżdża do domu z narzeczoną Suzannah, którą oczarowani są jego starsi bracia, spokojny i rzeczowy Albert oraz targany emocjami, niespokojny duch, Tristan. Wkrótce wybucha I wojna światowa, która zbiera krwawe żniwo - Samuel ginie na froncie, a Tristan nie może dojść do siebie, obwiniając się za śmierć brata. Jednak po powrocie do domu, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zawalczył o miłość Suzannah. Film sprzed 20 laty, z genialną rolą Brada Pitta, który opętany miłością, nienawiścią i chęcią zemsty, rozwala system, koniecznie musi to nadrobić.
2. "Mamma mia" reż. Phyllida Lloyd- wspaniał musical z piosenkami ABBY w roli głównej, który doczekał się kontynuacji, i to właśnie dzięki niej skusiłąm się na przypomnienie sobie pierwowzoru. Sophie, która mieszka z matką na jednej z greckich wysp, własnie wychodzi za mąż. Marzy o tym, aby poznać swojego biologicznego ojca, sprowadza więc na wyspę trzech potencjalnych kandydatów, o których informacje znalazła w pamiętniku mamy. Gwiazdorska obsada, świetna muzyka, piękne widoki. Czego chcieć więcej?
3. "Wszystkie jasne miejsca" reż. Miguel Arteta
- nowość Netflix, bardzo przejmująca historia dwójki nastolatków
zmagających się z olbrzymi problemami natury psychicznej. Violet nie
może dojść do siebie po śmierci siostry. Ciągle w żałobie, nie angazuje
się w życie rodzinne i szkolne. Z marazmu próbuje wyciągnąć ją szkolny
dziwak, Theodor. Dziewczyna początkowo nieufna, powoli otwiera się przed
nowym przyjacielem. I kiedy wydaje się, że wszystko zaczyna się
układać, a ich budzące się do życia uczucie, rozkwitać, w Theodorze
budzą się ukryte od lat demony. Niesamowicie emocjonalna opowieść o
młodych ludziach, którzy musza zmagać się z problemami, na które nie sa
gotowi. Bardzo polecam.
4. "Złap mnie, jeśli potrafisz" reż. Steven
Spielberg - nagrodzony Oscarami kultowy film z Leonardo DiCaprio i Tomem
Hanksem w rolach głównych. Historia oparta na faktach, opisująca
przestępstwa młodego fałszerza, który uciekając przed FBI i podając się
za pilota, lekarza i prawnika, wyłudził 2,5 miliona dolarów. Genialny
film, który widziałam chyba już z 5 razy, jednak za każdym razem na nowo
mnie bawi i fascynuje.
5. "Wiek Adaline" reż. Lee
Toland Krieger - interesująca historia tytułowe Adaline, która na
skutek nieszczęśliwego wypadku przestaje się starzeć. Oszałamiająco
piękna, szuka miłości, jednak kiedy jej relacje z mężczyznami zaczynają
się zacieśniać, kobieta wycofuje się ze strachu przed tym, że jej
tajemnica wyjdzie na jaw. Z czasem zaczyna doskwierać jej samotność, a
ciągła zmiana miejsca zamieszkania i tożsamości męczy. Kiedy poznaje
mężczyznę, w którym naprawdę się zakochuje, nie chce kolejny raz
uciekać. Jednak, czy jest w stanie pokonać swój lęk i komuś w końcu
zaufać?
6. "Pokochaj, poślub, powtórz" reż.Dean Craig - komedia romantycznapełna pomyłek, będąca kilkoma alternatywnymi wersjami tego samego ślubu. Jack musi zadbać o to, aby wesele jego siostry odbyło sie bez żadnych wpadek. Będzie to jednak bardzo trudne, bowiem na uroczystości pojawia się nieoczekiwanie były chłopak panny młodej, który w desperacji jest gotowy na wszystko. Jack chciałby zadbać o siebie i poflirtować z dziewczyną, która go interesuje, jednak w ferworze wydarzeń i dbania o to, aby ślub siostry przebiegł bez zakłóceń, swoje potrzeby kładzie na ostatnim miejscu. Mimo starań, uroczystośćprzeradza się w wielką katastrofę...
7. "The lucky one" reż. Scott Hicks - dramat na podstawie powieści Nicholasa Sparksa. Logan, były żołnierz, wraca z kolejnej misji w Iraku. Jako jedyny, cudem ocalały, z napadniętego plutonu, postanawia odnaleźć dziewczynę ze zdjęcia, znalezionego wśród ruin, i podziękować jej za "ocalenie". To dzięki fotografii nieznajomej, Logan dotrwał o zdrowych zmysłach do końa misji. Tajemnicza blondynka ze zdjęcia okazuje się przemiłą kobietą po przejściach, opiekującą się małym synkiem, babcią i gromadą zwierząt, nie dziwi więc, że bardzo szybko zjednuje sobie sympatię Logana. Świetny film z Zackiem Efronem i Pipper z "Orange is the new black", w rolach głównych.
8. "Niewłaściwa Missy" reż.Tyler Spindel - śmieszna komedia pomyłek (chociaż może nie być zabawna dla wszystkich, bo to dość specyficzny i wulgarny humor). Tim Morris, pracownik dużej korporacji szuka kobiety swoich marzeń, jednak randkując trafia na dziewczynę z piekła rodem. Chociaż szybko ją spławia, kilka tygodni później, na skutek pomyłki i pechowego zbiegu okoliczności zaprasza ją na weekend na Hawaje. Wspólny wyjazd zapowiada się na istną katastrofę.
9. "Tamte dni, tamte noce" reż. Luca Guadagnino - subtelna i pełna emocji opowieść o miłości. Nastoletni Elio spędza wraz z rodziną wakacje w małym włoskim miasteczku. Po raz pierwszy w życiu się zakochuje, a jego wybrankiem jest Oliwier, trzydziestoletni doktorant ojca Elio. Między mężczyznami rodzi się uczucie, które skrywają przed najbliższymi. Wzajemnego przyciągania i panującej między nimi energii nie da się jednak nie zauważyć.
10. "Turbulencja" reż. Robert Butler - film akcji z roku 1997, ale ogląda się go całkiem w porządku, mimo że jeśli chodzi o efekty specjalne, to pochodzi jakby z poprzedniej epoki. Ostatni lot przed świętami do Los Angeles ma być rutynowym kursem, do momentu, gdy na parę minut przed startem, pasażerami zostają jednak dwaj przestępcy, którzy mają zostać przewiezieni do cel śmierci. Kiedy podczas lotu samolot wpada w burzę i targają nim turbulencje, sytuacja wymyka się spod kontroli. Przestępcy uwalniają się strażnikom i przejmują dowodzenie w samolocie.
11. "Snowpiercer. Arka przyszłości" reż. Joon-ho Bong - jest rok 2031. Na skutek katastrofy ekologicznej i przegranej z globalnym ociepleiem Ziemię ogarnął wieczny chłód, a temateratura obniżyła się do -190 stopni Celsjusza. Garstka ocalałych egzystuje w superszybkim pociągu okrążającym Ziemię, napędzanym wieczną energią, w którym obowiązuje podział klasowy i restrykcyjne kary za łamanie zasad. Grupa mieszkańców najuboższej części postanawia zawalczyć o swoje prawa.
12. "Gęsia skórka" reż. Rob Letterman - czarna komedia z Dylanem Minnette w roli głównej (główny bohater "13 powodów"). Zach przeprowadza się do małego miasteczka, a jego ekscentrycznym sąsiadem zostaje znany w całym kraju pisarz horrorów. Okazuje się jednak, że skrywa on pewną niebezpieczną tajemnicę, która kiedy wychodzi na jaw zaczyna zagrażać niebezpieczeństwu całego miasteczka. Bardzo średnia historia, której jedynym pozytywnym elementem są szalone efekty specjalne.
13. "The Quake" reż. John Andreas Andersen - to kontynuacja losów bohaterów znanych z "Fali", norweskiego filmu katastroficznego. Tym razem Oslo nawiedza trzęsienie ziemi o ogromnej amplitudzie, a rodzina głównego bohatera, geologa który aktualnie zmaga się z wielką depresją i wyrzutami sumienia po niszczącej fali tsunami, znajduje się w samym jego centrum. Bardzo emocjonujący film katastroficzny, który w odróżnieniu od amerykańskich odpowiedników jest bardziej oszczędny w wyrazie, ale przez to bardziej interesujący.
14. "Król" reż David Michôd - młody następca tronu średniowiecznej Angli, Hal, nie planuje zostać królem. Ma zupełnie odmienne zdanie na temat władzy od swojego ojca. Jednak niespodziewanie po śmierci króla, to jemu przychodzi zmierzyć się z nową rolą władcy. I choć wydaje mu się, że wie, jak dokonać zmian, pewnych sytuacji nie zdoła uniknąć. Musi zmierzyć się z chaosem, manipulacjami i świadomością, że w czasie walk naraża życie wielu niewinnych ludzi. Ciekawy film kostiumowy ze świetną rolą młodego aktora Timothée Chalameta, znanego także z roli Elio z "Tamtych dni, tamtych nocy".
Maj brzmiał mi kolejnym utworem sanah, a to głównie za sprawą mojej Córki, która słuchała jej non stop. "Melodia" podoba mi się chyba bardziej niż "Szampan".
Drugim kawałkiem jest "Easier to run" Linkin Park, ale w wykonaniu Afromental. Polski zespół odświeżył ostatnio ten utwór i dzięki temu na nowo przypomniałam sobie, jaki jest wyjątkowy.
Fantastyczna seria dla dzieci i młodzieży o wspolnym tytule "Spirit Animals", z charakterystycznymi "zwierzęcymi" okładkami, bardzo często rzucała mi się w oczy, kiedy szukałam kolejnych ciekawych książek do naszego wieczornego czytania. Złożona z siedmiu części, z której każda napisana jest przez innego autora, juz na pierwszy rzut oka wydaje się interesującą historią w stylu "Opowieści z Narnii" lub "Baśnioboru". Tom pierwszy napisany jest przez Brandona Mulla, natomiast kolejne przez autorów piszących powieści fantasy dla młodych dorosłych: Maggie Stiefvater, Sean Williamsi Garth Nix, Shannon Hale, Tui T. Sutherland, Eliot Schrefer, Marie Lu.
Ponieważ na półce mieliśmy tylko tom I i VII (oba zdobyte na naszej wymianie Śląskich Blogerów Książkowych), stwierdziłam, że poczytam dzieciakom początek tej serii i zobaczę, czy zaiskrzy. Jeśli nie, to odpuszczę szukanie pozostałych części, a jeśli tak, wezmę się za organizowanie tomu drugiego, bo jednak całość trzeba czytać w odpowiedniej kolejności, gdyż każdy następny jest ścisłą kontynuacją poprzedniego. No i teraz mam dylemat: gdzie znaleźć "Polowanie", czyli tom drugi i jak zrobić to możliwie jak najszybciej?
Mówiąc jednak serio, bardzo się cieszę, że moje dzieci poczuły klimat i wkręciły się w taką stricte fantastyczną opowieść, z rozbudowaną fabułą, mnogością postaci i wątków, skierowaną już raczej dla starszych czytelników. Historia zrobiła wrażenie zwłaszcza na moim dziesięcioletnim Synu, który choć może momentami gubił się w zawiłościach fabuły, ale dopytywał, żeby wyjaśnic sobie nieścisłości, najbardziej przeżył fakt, że nie mamy tomu drugiego i nie może się dowiedzieć, co wydarzyło się dalej.
Historia "Spirit Animals" rozgrywa się w krainie Erdas, złożonej z czterech kontynentów: Amayi, Eury, Zhong i Nilo, która szykuje się do wojny z odwiecznym wrogiem Pożeraczem. Konflikt przez lata był wygaszony, jednak pewne znaki sugerują, że może rozkręcić się na nowo i spustoszyć Erdas. Niepokój potwierdza też fakt, że czwórka jedenastolatków, Meilin, Abeke, Rollan i Conor, zamieszukący poszczególne kontynenty, podczas rytuału Nektaru Ninani przywołują zwierzoduchy będącę kolejnym wcieleniem Poległych Wielkich Bestii w postaci pandi Jhi, wilka Briggana, sokolicy Essix oraz lamparcicy Urazy.
Dzieciaki nie dość, że są zaskoczone faktem przywołania jakiegokolwiek zwierzoducha, to zupełnie nie ogarniają, dlaczego akurat one zostały wybrane na opiekunów Poległych Wielkich Besti. W oswojeniu się z nową sytuacją pomagają im ludzie z organizacji Zielonych Płaszczy. Zabierają dzieciaki z rodzinnych stron, aby nauczyć ich więzi ze swoimi zwierzoduchami. Wyjaśniają też, że od teraz los Erdas leży w rękach jedenastolatków, choć młodzi nie mają zupełnie pojęcia, jaka miałaby być ich rola w ratowaniu świata. Meilin, Abeke, Conor i Rollan wydają się zupełnie zwyczajnymi dziećmi, choć różnią się pochodzeniem i statusem społecznym, jednak obecność wspaniałych zwierzoduchów wzmacnia ich zalety i sprawia, że zaczynają odkrywać w sobie nieznane dotąd umiejętności.
Pierwszy tom serii "Spirit Animals" wprowadza czytelnika w świat przedstawiony, przybliża nam bohaterów oraz historię konfliktu z Pożeraczem. Możemy dowiedzieć się, na czym polega rytuał Nektaru Ninani, kim są Zielone Płaszcze, co wspólnego z konfliktem mają talizmany Wielkich Bestii, a także, jaką moc mają poszczególne zwierzoduchy. Bohaterowie będą poznawać swoje Bestie i nawiązywać z nimi swoistą więź. Nie dla wszystkich będzie to łatwe, zwierzęta bowiem są indywidualistami i niechętnie słuchają poleceń, jednak z czasem całej czwórce uda się stworzyć idealne duety.
W tomie pierwszym będziemy też świadkami pierwszej poważnej bitwy, jaką stoczą bohaterowie wraz z pomocą swoich zwierzoduchów, z odwiecznymi wrogami. Daje nam to przedsmak tego, co może wydarzyć się w kolejnych częściach i jakie spektakularne wydarzenia będziemy mogli obserwować.
Seria ma w sobie wszystko, co może zaciekawiać młodego czytelnika. Jest rozbudowana fabuła, z tłem historycznym, ciekawi bohaterowie, z ktorymi można się identyfikować, są w końcu zwyczajnymi dziećmi. Jest przygoda, opisy walki, niebezpieczeństwo i zagadka do rozwiązania. W końcu są wspaniałe zwierzęta, które choć dzikie i nieujarzmione, porozumiewają się z opiekunami i wspierają ich w działaniach. Taką przygodę, jaka przytrafiła się Meilin, Abeke, Conorowi i Rollanowi chciałoby przeżyć niejedno dziecko.
Zastanawia mnie, jak do fabuły podejdą pozostali autorzy, i czy indywidualny styl każdego z nich wpłynie na odbiór historii. Sereia okazała się strzałem w dziesiątkę, a my z Młodym nie możemy się już doczekać lektury "Polowania".
To już nasze piąte spotkanie z bohaterami serii "Detektywi z Tajemniczej 5", autorstwa Marty Guzowskiej, Piotrkiem, Anią i Jagą. Nieprzypadkowo napisałam "nasze", bowiem ja nie mniej od moich dzieci emocjonuję się tą historią i czekam na kolejne tomy z wielką niecierpliwością. Sprytne dzieciaki kolejny już raz pokonują dorosłych w dedukcji i w mig rozwiązują zagadkę "kryminalną", a robią to z takim wdziękiem i dziecięca pasją, że nie da się czytać o tym bez wypieków na twarzy.
Zagadka, nad którą aktualnie pracują, zazwyczaj związana jest z jakimś ciekawym, odwiedzanym przez nich, miejscem, interesującą postacią, bądź charakterystycznym przedmiotem. Piotrek, Ania i Jaga mieli już szansę odkryć, kto ukradł robota w Centrum Nauki Kopernik, kto skradł obraz w pracowni Olgi Boznańskiej, jaką zagadkę skrywa grób wampira na wykopaliskach archeologicznych, oraz odnaleźć zaginioną, cenną broszkę babci. Tym razem przyjdzie im się zmierzyć z rozwiązaniem zagadki ducha Chopina, a właściwie cennego manuskryptu, który zaginął z dworku rodziny Chopina w Żelazowej Woli.
Dzieciaki wraz z wujkiem i kuzynami, Frankiem i Felkiem, ruszają na wycieczkę do rodzinnego miasta kompozytora, żeby zwiedzić dworek. Nie do końca są zadowoleni z tej wyprawy, jest bowiem niesamowicei gorąco i parno, a bohaterom wydaje się, że w dworku Chopina nie będzie nic ciekawego. Kiedy przybywają na miejsce, okazuje się, że trafili w sam środek afery, ktoś bowiem ukradł z muzeum cenny rękopis Fryderyka Chopina, warty spore pieniądze. Ponieważ w dworku nie ma aktualnie żadnych zwiedzających, podejrzenie o kradzież pada na czterech pracowników muzeum: panią Dobrowolską, dyrektorkę obiektu, przewodnika, pana Jacka, pana Grzegorza, pianistę oraz panią Olę, konserwatorkę. Każda z tych osób była na miejscu, kiedy skradziono manuskrypt, może więc być za to odpowiedzialna.
Dzieciaki oczywiście nie byłby sobą, gdyby błyskawicznie nie rozejrzały się po "miejscu zbrodni" i dostrzegły ślady, które zupełnie umknęły uwadze dorosłych. Piotrek i Anka, z pomocą Jagi oczywiście, znajdują między innymi: listek miłorzębu leżący na podłodze, uszkodzoną framugę drzwi do schowka, tajemniczy tłusty ślad na biurku pani konserwator oraz wiele innych poszlak. Bohaterowie bardzo szybko zaczynają kojarzyć fakty, analizują tropy, do tego dochodzi jeszcze dziwnie charakterystyczny zapach, który skąś znają. Jak można się domyślić, rozwiązanie zagadki pojawi się szybciej, niż wujek zdąży wykonać ważny telefon służbowy.
Piąty tom przygód sprytnych dzieciaków jest oczywiście skonstruowany podobnie, jak poprzednie. Rozdziały są poprzecinane pytaniami dotyczącymi rozwiązywanej zagadki, a do każdego pytania podane są trzy możliwee odpowiedzi. Dziecko może więc próbować po swojemu rozwiązać tajemnicę, nad którą pracują bohaterowie. Jeżeli nie zna odpowiedzi albo podaje błędną, nic się nie dzieje, bowiem na początku kolejnego rozdziału poznaje prawidłową odpowiedź i może przejść dalej. Na przykładzie moich dzieci wiem, że pytania te są najbardziej atrakcyjnym elementem historii, przeważającym w momencie, kiedy trzeba wybrac kolejną ksiażkę do wieczornego czytania.
Każda z części serii bardzo angażuje dziecko, a do tego treść jest tak zaprezentowana, że właściwie żaden moment historii nie będzie odpowiedni, żeby przerwać czytanie. Czytelnik domaga się kontynuacji i kategoryczie odmawia pójścia spać, aż do momentu, kiedy pozna zakończenie. Czy to nie jest super? Znalezienie książki, która tak bardzo zaabsorbuje dziecko wcale nie jest łatwe, stąd też bardzo mocno polecam Wam całą serię, sprawdziłam na własnych dzieciach i samej sobie. Wiem, że w przygotowaniu jest kolejny tom "Zagadka mazurskiej mumii" (już sam tytuł
brzmi dobrze!), dlatego z niecierpliwością wypatrujemy dalszych przygód bohaterów. Mam nadzieję, że trafią do nas jeszcze przed wakacjami.
Na koniec dodam tylko, że
na końcu książki znajdziemy parę informacji o Fryderyku Chopinie. W tym tomie, podobnie, jak i w poprzednich, Autorka przedstawia w paru słowach miejsce akcji, postać albo interesujący przedmiot, dzięi temu przemyca do swoich książek trochę historii i wiedzy o
współczesnym świecie.
Koronawirus swoje, a życie swoje. Praca i szkoła w sieci, a do tego zwykłe, codzienne obowiązki sprawiają, że na blog i socjal media nie starcza mi energii. Kiedy wieczorem mam chwilę, nie mam jakoś ochoty spędzać jej w necie. Polubiłam swój ogródek, rower (w życiu bym nie pomyślała, że kiedyś to powiem), czasem wyskoczę na kije. Brakuje mi mojego zaangażowania z blogosferę, jednak mam nadzieję, że po zakończeniu roku szkolnego wszystko wróci do normy.
Dzisiejszy post tematyczny jest już trzecim, napisanym na kwarantannie. Na maj wybraliśmy temat, który choć w w pewien sposób może nam zrekompensować ograniczenia związane z podróżami, czy spędzaniem czasu w miejscach, które lubimy najbardziej.
Także zapraszam do poczytania o moich ukochanych miejscach na Ziemi.
Warmia i Mazury
To tam od lat spędzamy rodzinne wakacje. Czasami w czwórkę, czasami w gronie przyjaciół i ich dzieci, obowiązkowo nad jeziorem i na małej, dzikiej plaży. Zabieramy rowery i jeździmy po lasach, robimy kilometrowe wypady na lody lub pizzę. Jeśli jest możliwość, zbieramy grzyby, jagody, wędrujemy po chaszczach, gramy w badmintona, siatkówkę, piłkę nożną, pływamy w jeziorze, na kajakach, łódkach, rowerkach wodnych. Dzieciaki hasają do wieczora, bawiąc się w podchody, wyścigi, urządzając mecze, turnieje i co tylko im przyjdzie do głowy. Ja czytam na tarasie, obowiązkowo z kawą w ręku, mąż biega, trenuje do triathlonu. Z przyjaciółmi śmiejemy sie do upadłego, grillujemy, śpiewamy do dźwięków gitary, rozmawiamy do nocy. Jest cudownie! Bez telewizorów, komputerów i telefonów spędzamy wspaniałe dwa tygodnie, które ładują nas pozytywną energią na cały rok. Na ten rok również był taki plan. Czy się uda? Mam nadzieję, bo nie wyobrażam sobie, żeby 2020 odebtrał mi również to, na co czekam cały rok, czylli moje wymarzone wakacje w środku głuszy.
Czeska Praga
Gdyby ktoś spytał mnie, w jakie dowolne miejsce na świecie chciałabym się wybrać, bez wahania rzekałabym, że do Pragi. W stolicy Czech byłam dwa razy, a i tak mam wrażenie, że nie widziałam jeszcze bardzo wielu pięknych miejsc, które ją charakteryzują. Każda moja wyprawa do Pragi była wspaniałym przeżyciem i wiązała się z wyjątkowym okresem mojego życia. Bardzo chciałabym kiedyś pokazać to cudowne miasto moim dzieciom.
Toruń
Toruń jest moim zdaniem, jednym z najpiękniejszych miast w Polsce. Dorównuje mu w moim mniemaniu chyba tylko Gdańsk, jednak nie bywam w nim zbyt często, żeby móc się nim w pełni cieszyć. Wracając jednak do Torunia, co roku w dordze na wakacje w głuszy, robimy tam przystanek. Zdecydowanie zbyt krótki, bowiem mam poczucie, że choć odwiedziłam miasto już wiele razy, tak naprwadę wcale go nie znam.
Katowice, Śląsk
Tak naprawdę jednak moim ukochanym miejscem na Ziemi jest mój Śląsk. Moje miasto, nasze Katowice. Jestem lokalną patriotką i Ślązaczką z krwi i kości. I choć codzienność na Śląsku nie jest łatwa, to nie zamieniłabym jej na żadną inną.
Dzień dobry! Czas przygotować się do wyzwania czerwcowego. Tradycyjnie wybieramy trzecią kategorię
Trójki e-pik. Zapraszam do
składania swoich propozycji, można to zrobić tutaj, albo na FB
pod TYM linkiem. Przypominam, że nie powtarzamy opcji, które już wcześniej był wykorzystane (dla pewności TUTAJ
znajdziecie zestawienie wszystkich Trójkowych kategorii, jakie do tej
pory się pojawiły). Biorę pod uwagę pierwszych 10 kategorii, a później w
ankiecie na blogu i w grupie na Facebooku będziecie mogli wybrać
swojego faworyta. Przypominam, że każdy uczestnik może oddać maksymalnie
3 głosy. Zapraszam do zabawy!
Dla osób, które nie wiedzą, o co chodzi w wyzwaniu Trójka e-pik, zapraszam do zerknięcia do tego postu.
***
AKTUALIZACJA
Tytuł z przecinkiem
Książka, której tytuł zawiera dokładnie cztery słowa.
Książka ze zdjęciem kogoś na okładce - konkretnej osoby.
Egzotyka - jako podróż, miejsce akcji, okładka, tytuł itp.
Joanna Chmielewska
Coś strasznego
Państwo w tytule
Książka bez spisu treści
Książka z motywem znikania - albo w treści, albo w tytule
Aby wybrać trzecią kategorię czerwca, oddajemy 3 głosy, wpisując numerki w komentarzu. Miłęj zabawy!
Przypominam, ze aby bawić się z nami nie trzeba mieć bloga, pisać
recenzji. Wystarczy przeczytać coś do pasującej kategorii i zgłosić mi
to w komentarzu.
Książka ta, podobnie, jak inne przytoczone przeze mnie powyżej, jest mini biografią zawodnika, przybliżającą dzieciakom jego postać. Dzięki temu mali miłośnicy piłki nożnej mogą bliżej poznać swojego ulubonego sportowca, i prześledzić jego życiorys, od czasu, kiedy był dzieckiem, aż do chwili obecnej. Książka da dzieciakom wgląd w dzieciństwo piłkarza, pokaże rodzinne miasto, czyli Niemczę, małą miejscowość położoną niedaleko Wrocławia, przybliży okres, kiedy Krzysztof Piątek był małym chłopcem, dorastał, co lubił, i jaka drużyna była wtedy jego ulubioną.
Życie rodzinne i osobiste piłkarza to jedno, drugie to natomiast jego droga do sukcesu. W książce znajdziemy więc informację o tym, jak zaczęła się przygoda Piątka z piłka nożną, gdzie odbywał swoje pierwsze treningi, gdzie była jego pierwsza szkółka piłkarska, jak i w obliczu tej pasji wyglądało szkolne życie sportowca.
Następnie, możemy śledzić drogę Piątka do piłkarskiej kariery, poprzez historie z kolejnych klubó, w których grał. Zaczynąc od "Dziewiątki", czyli klubu sportowego przy szkole, do której uczęszczał, poprzez granie w lokalnym klubie Lechia Dzierżoniów, w którym spędził siedem lat przechodząc wszystkie szczeble kariery młodego piłkarza: orlika, młodzika, trampkarza, juniora, a w wieku 17 lat był już w grupie seniorów, do transferu do Zagłębia Lublina, w którym działał aż do 2016 roku.
W roku 2015 Krzysztof Piątek dostał powołanie doreprezentacji młodzieżowej i debiutował w biało - czerwonych barwach podczas meczu ze Słowacją. Za pierwszym powołaniem przyszły kolejne, w sumie piłkarz zagrał w 14 meczach strzelając 2 gole. Jednak przełom w karierze nastąpił w 2018 roku, kiedy to chlopak został wybrany przez trenera Adama Nawałkę do składu reprezentacji na finały mistrzostw świata w Rosji. I choć ostatecznie Piątek nie pojechał na to zgrupowanie, od tego momentu jego piłkarska kariera zaczęła nabierać tempa.Jerzy Brzęczek, trener, który zastąpił Adama Nawałkę powoływał już regularnie sportowca na wszystkie zgrupowania, nie dziwi więc fakt, że jego debiut nastąpił niezwykle szybko, a pierwszy gol padł już w meczu z Portugalią w 2018 roku. Prawdziwą popularność przyniósł jednak Piątkowi jego spektakularny gol dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy meczu z Macedonią, dzięki któremu Polska wygrała 1:0.
Po meczach w reprezentacji przyszedł czas na zmianę klubu. Po odejści z Zagłębia Lublin Piątek kontynuował swą karierę piłkarką w Cracovi, która okazała się dla niego przystankiem w dordze do
wielkiego, światowego futbolu. To tam piłkarz nabrał nowych
umiejętności, poskromił swoje nerwowe zachowanie na boisku, to również
w tym klubie wypracował sobie taką pozycję, że powierzono
mu opaskę kapitana.
Lepszej okazji na międzynarodowy transfer nie było. W 2018 roku Piątek wylądował w Genui, włoskim klubie z tradycjami sięgającymi XIX wieku i tam daje się poznać od najlepszej strony, strzela gol za golem, szybko więc dostaje przydomek "Pistolero". Nie zagrzewa tam jednak zbyt długo miejsca, bowiem już na początku roku 2019 przenosi się do AC Milanu, jednego z najsłynniejszych klubów świata i tam gra do dzisiaj.
Mini biografia Krzysztofa Piątka, oprócz dokładnego opisania powyższych faktów, i to w sposób bardzo przystępny dla młodego odbiorcy, który może czytać je, jak najlepszą powieć. Do tego książka zawiera ciekawe zdjęcia, grafiki, czy ryciny, a także anegdoty z życia piłkarza i ciekawostki zwiążane z jego karierą. "Gole, które cieszą" jest idealną propozycją dla młodych miłośników piłki nożnej. Jako grupę docelową określiłabym 8 - 12 latków, jednak i starsi czytelnicy znajdą w niej coś dla siebie, przede wszystkim ciekawe zdjęcia, podsumowania i zestawienia informacji o tym świetnym piłkarzu, któy w tak młodym wieku robi międzynarodową karierę.
Przeglądając ofertę abonamentu Empik Go, kttóry udostępnił swoje zasoby czytelnikom za darmo na dwa miesiące, w poszukiwaniu kolejnego audiobooka, którego mogłabym sobie przesłuchać, skusiłam się zbiór opowiadań grozy Stefana Dardy "Opowiem ci mroczną historię". Bardzo lubię powieści Autora, utrzymane w niepokojącym klimacie, będące horrorami w stylu. jaki lubię najbardziej. Mało krwawe, jednak przerażające w swej realności. Zresztą do dziś uważam, że "Dom na Wyrębach" to jedna z najstraszniejszych książek, jakie w życiu czytałam.
A ponieważ lubię krótkie formy i mroczne historie stworzone przez Autora, pomyslałam, że lepszej okazji na poznanie tego zbioru już nie będzie. Jednak po przesłuchaniu audiobooka jestem trochę rozdarta. Opowiadania nie za bardzo przypominają mroczny klimat powieści, a do tego zbiór jest bardzo nierówny. Niektóre historie faktycznie są klimatyczne i niepokojące, ale na pewno nie w stylu "Domu na Wyrębach", tylko o wiele łagodniejsze ("Retrowizje", "Spójrz na to z innej strony", "Opowiem ci mroczną historię", "Pierwsza z kolei"), niemniej jednak rozgrywają się w rzeczywistości bardzo dobrze nam znanej, przez co możemy mieć wrażenie, że zdarzyły się tuż obok i to jest nieco przerażające. Natomiast inne są bardziej "delikatne", powiedziałabym nawet, że obyczajowe. Nie są złe, ale określanie ich jako "mroczne" jest moim zdaniem wielką przesadą.
Opowiadanie rozpoczynjące zbiór to "Ostatni telefon". Historia radiowca, Andrzeja Stolarczyka, który podczas programu na żywo rozmawia z młoda kobietą, chorującą na depresję. Andrzej trochę lekceważy jej stan, co ostatecznie prowadzi do samobojstwa kobiety na fonii programu. Mężczyzna nie może poradzić sobie z wyrzutami sumienia, ciągle mam poczucie, że mógł inaczej pokierować rozmową i uratować kobietę. W rezultacie sam popada najpierw w apatię, a później w stan odrętwienia i depresję niemalże tak silną, jak owego czasu jego rozmówczyni. Historia ma wprawdzie kilka elementów nadprzyrodzonych, bardziej jednak jest opisem stanów despresyjnych bohatera, niż opowiadaniem grozy.
Również drugie opowiadanie "Dwie dychy na gwiazdkę" mało ma wspólnego z horrorem, jest natomiast ciekawą obyczajówką, historią mężczyzny targanego namiętnościami, uwikłanego w nałóg hazardu. Krótka opowieść, można powiedzieć "na raz", ale zupełnie nie w klimacie grozy, czy mroku, chyba że tego czającego się w umyśle człowieka.
"Retrowizje" - to opowiadanie przypadło mi do gustu. Historia Ewy Morawskiej, oskarżonej o morderstwo przypadkowego mężczyzny, widziana z perspektywy przyjaciela kobiety. Ewa uparcie twierdzi, że jej ofiara jest seryjnym mordercą, a ona doweidziała się o tym z retrowizji. Czym są owe retrowizje i czy faktycznie mają coś wspólnego z prawdą? Niepokojąca opowieść, wzbudzająca w czytelnikach poczucie, czy na pewno wiemy wszystko na temat naszych wspomnień, przeczuć, czy przebłysków wyższej świadomości.
"Retrowizje" łączą niejako miejscem akcji z kolejną historią. "Spójrz na to z innej strony" to opowieść o niebezpiecznym "gościu", który czeka na bohaterkę w jej domku letniskowym na wsi. Kobieta, żeby przeżyć musi podjąć nieludzką decyzję. Ciekawa historia, choć osobiście nie podobało mi się zakończenie, jednak poza tym, fabuła jest naprawdę intrygująca.
"Kryzys wieku średniego" to króciutkie opowiadanie będące łącznikiem zbioru z "Domem na Wyrębach". Opis stanu mężczyzny, który planuje swoje samobójstwo.
"Opowiem ci mroczną historię" to najlepsze, moim zdaniem, opowiadanie w całym zbiorze. Historia dziennikarza czasopisma "Twoje medium", Adama Krawczyka, który wyrusza w Polskę na poszukiwanie mrożącej krew w żyłach opowieści. Po otrzymaniu wiadomości od jednego z czytelników, że ma on w zanadrzu najmroczniejszą historię, jaką dziennikarz w życiu słyszał, Krawczyk jedzie do Rykowa Górnego, aby porozmawiać z wiekowym mieszkańcem domu spokojnej starości "Irys". Senior ma mu do opowiedzenia faktycznie straszną historię, na którą dzinnikarz chyba nie jest gotowy.
Kolejnym opowiadaniem w zbiorze jest "Rowerzysta", czyli przypadek pewnego prawnika, który na skutek brawury potrąca chłopaka na rowerze. Reszta rozgrywa się w świadomości winnego, ale zakończenie jest co najmniej zaskakujące.
"Nika", choć zaczyna się dość niepozornie, bowiem opisem zawiłych powinowaceń rodzinnych bohatera, później przechodzi do konretów. Ta opowieść nawiązuje do mitologii słowiańskiej i szkoda, że dopiero pod koniec ten wątek rozwinął się na dobre.
Ostatnie opowiadanie "Pierwsza z kolei", to pozornie zwyczajna relacja pewnej podróży pociągiem, ale widzianej z perspektywy dwóch pasażerów: kobiety wracającej z badań prenatalnych, cieszącej się już z powrotu do domu i rodziny, oraz mężczyzny opętanego wewnętrzymi rozterkami, jadącego na konferencję. Ludzie ci spotykają się w jednym przedziale, a ich konfrontacja okaże się mieć niezwykłe zakończenie. Ta historia również mi się podobała, zwłaszcza dzięki nietypowemu zakończeniu. Ciekawy pomysł na fabułę.
Podsumowując, przesłuchanie zbioru opowiadań umiliło mi czas, choć nie do końca spełniło moje oczekiwania. Jednakże bardzo się cieszę, że udało mi się je przesluchać w ramach abonamentu Empik Go, mam w ten sposób pogląd na kolejną ksiażkę pana Stefana Dardy.
"Tajemnica starej dzwonnicy" to kolejna historia detektywistyczna, którą przeczytałam dzieciakom w czasie kwarantanny. Książka autorstwa Dariusza Rekosza, Autora pochodzącego ze Śląska, którego znam właściwie od bardzo dawna, jednak właściwie nigdy nie miałam okazji czytać żadnej Jego książki, leżała w naszej biblioteczce od niepamiętnych czasów. Zdobyta przy okazji którejś z wymian Śląskich Blogerów Książkowych, doczekała się swojego momentu, a wszystko za sprawą dość obiecującego opisu na okładce, który obiecywał emocjonującą przygodę w samym centrum miasta.
Po przeczytaniu "Tajemnicy starej dzwonnicy" mam dość mieszane uczucia. Może to wynika z faktu, że czytałam dzieciom ostatnio kilka naprawdę świetnych książek przygodowo - detektywistycznych i mam wobec kolejnych dość wysokie oczekiwania. Jak jest w tym wypadku? Z jednej strony "Tajemnica..." to faktycznie ciekawa historia dla młodych czytelników, trzymająca w napięciu, z fajną zagadką i emocjonującym zakończeniem, z drugiej jednak, właściwa akcja rozkręca się gdzieś w połowie książki, dając na wstępie dzieciakom dość przydługi wstęp, związany z historią miasta, w którym rozgrywa się przygoda.
I choć sam początek jest mocno obiecujący, to w momencie, kiedy Autor przechodzi do bardzo dokładnych
opisów miasta, czyli Środy Śląskiej, jej ulic, zabytków i historii, robi się trochę przydługwo. Rozumiem zabieg, jaki serwuje młodym czytelnikom pan Rekosz. Przybliżenie miejsca akcji jest niezwykle istotne w przypadku historii tak ściśle z nim związanej. Jednak w trakcie lektury ten "wstęp" bardzo długo się ciągnie, dzieciaki muszą cierpliwie poczekać na rozwój wydarzeń, a jeżeli sa niecierpliwe, może dojść do porzucenia lektury, co ostatecznie byłoby wielką szkodą. W każdym razie, moje dzieci dały się namówić, żeby dać historii szansę i jeszcze chwilę poczekać na rozwój wypadków. Obawiam się jednak, że jeżeli czytaliby książkę samodzielnie, nie brzebrnęłiby przez początek. Na szczęście w połowie książki akcja zaczyna nabierać tempa, a potem jest już tylko lepiej, aż do samego, naprawdę obiecującego zakończenia.
Przechodząc jednak do konkretów, książka opowiada o przygodzie dwójki dzieciaków, Radka i jego koleżanki z klasy, Magdy, nazywanej Grubą (bynajmniej nie dlatego, że jest obfitych kształtów), którą przeżyli, przy okazji pewnego szalonego weekendu spędzonego u babci Radka w Środzie Śląskiej. Babcia zaprasza dzieciaki do siebie, ponieważ miasto, jak co roku, szykuję się do wielkiego festynu średniowiecznego, z występami wojów, namiotami tematycznymi i pokazami w roli głównej. Przekonana, że impreza może zaciekawić wnuka i jego koleżankę, zaprasza w odwiedziny, i faktycznie nastolatki, choć początkowo sceptyczne, bo co fajnego może okazać się w festynie miejskim, przyjeżdżają do Środy Śląskiej.
Nie spodziewają się jednak tego, że już pierwszego dnia wpadną na trop dziwnej afery. Przy okazji zwiedzania miasta, przy starej dzwonnicy, która jest nieczynna od wielu miesięcy, znajdują spory zwitek banknotów. Po zgłoszeniu sprawy na policję, okazuje się, że pieniądze są fałszywie. Stróże prawa nie do końca jednak podchodzą do sprawy poważnie, nie wierzą też w wersję wydarzeń przedstawioną przez Radka i Grubą. Dzieciaki postanawiają więc na własną rękę wyjaśnić, skąd wzięły się w bramie starej dzwonnicy fałszywe pieniądze, i kto stoi za tajmeniczą wiadomością odnalezioną na "miejscu zbrodni" dzień później. Nie są świadomi jednak, że przez tą swoją ciekawość i chęć przeżycia przygody wpadną w sam środek niebezpiecznej afery, która może skończyć się dla nich naprawdę źle.
Kiedy znika Gruba, Radek wyrusza koleżance na pomoc, jednak może liczyć tylko na siebie. Chłopak musi wykazać się sprytem, odwagą i zdolnością logicznego myślenia, aby ratować przyjaciółkę, ale też rozgryźć, o co tak naprawdę chodzi z fałszywymi pieniędzmi znalezionymi przy dzwonnicy.
"Tajemnica starej dzwonnicy" to przygodówka
dla dzieci w wieku 8 - 12 lat. Moim zdaniem najlepiej czytać ją na głos, można wtedy przekonać dzieciaki, że warto jeszcze chwilę poczekać na rozwój akcji, a poza tym, głośna lektura świetnie buduje napięcie. Jeżeli więc Wasze dzieci mają fazę na książki detektywistyczne, chcą wraz z bohaterami rozwiązywać zagadki, a Wy szukacie inspiracji, zapamiętajcie ten tytuł. Świetnie wpasuje się w klimat i zajmie dzieci na parę wieczorów.
Dzień dobry! Choć po niewielkiej obsuwie, i nie tak, jak zwykle punktualnie o 8.00, ale ważne, że jest! Zapraszam do podsumowania majowej Trójki. W tym miesiącu w zabawie wzięło udział 30 osób, z czego 26 wypełniło 100% zadania, a to chyba rekord, jeśli chodzi o zrealizowanie 3/3 kategorii. Myślę, ze mogła mieć w tym udział kategoria nr 3, czyli Joker - wolna
amerykanka!, ale czesami taka swoboda i luz są potrzebne, zwłaszcza w
ostatnim czasie. 3 uczestniczki przeczytały 2/3 a 1 - 1/3.
Dziewczyny, które jako pierwsze przeczytały Trójkę już 7, 11 i 13 kwietnia, to: Jenny, Kasia Kurowska i Maryla Lentowicz. Gratuluję dziewczyny!
senior w roli głównej -Andrzej Sapkowski "Ostatnie życzenie"
zbrodnia w tle - Steve Cavanagh "Trzynaśc13", Lisa Gardner "Szukaj mnie", Małgorzata i Michał Kuźmińscy "Kamień", Jonathan Green "Morderstwo w Himalajach", Tess Gerritsen "Chirurg", Cristina Alger "Żona bankiera"
Joker - wolna amerykanka! - Marianne Power "Help me!"
senior w roli głównej -"Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, czyli jak
stereotypy zastąpić realną wiedzą" Hans Rosling, Ola Rosling, Anna
Rosling Rönnlund
zbrodnia w tle - Alex Kava "Śmiertelne napięcie"
Joker - wolna amerykanka! - Erik Larson "W ogrodzie bestii"
bajka niekoniecznie dla dzieci - "Szczypta magii" - Michelle Harrison
Zapraszam do majowej Trójki e-pik:
Cel:
Celem wyzwania będzie zapoznanie się z nieznanymi lub omijanymi przez nas szerokim łukiem, gatunkami powieści.
Zasady:
* wyzwanie trwa miesiąc kalendarzowy
* w zabawie wziąć udział może każdy bloger oraz każda osoba nie
posiadająca bloga, która ma ochotę przyłączyć się do zabawy. Przyłączyć
się można w dowolnym momencie
* wyzwanie będzie polegało na przeczytaniu trzech książek z trzech wybranych gatunków.
* dwa z tych gatunków zostaną zaproponowane przeze mnie, wybór trzeciego będzie zależał od Was
* w pierwszym tygodniu miesiąca umieszczę post, pod którym będziecie
mogli zaproponować dowolne gatunki czy kategorie lektur. O wyborze zadecyduje ankieta.
* wybór książki, kwalifikującej się do podanego gatunku, jest zupełnie dowolny i zależeć będzie tylko od Was
* osoby posiadające bloga, po napisaniu opinii, na temat wybranej
książki, proszone są o wpisanie informacji, że książka została
przeczytana w ramach wyzwania "Trójka e-pik" i podanie linka do TEGO posta.
* w podsumowaniu, które nastąpi pod koniec miesiąca wystarczy, aby
osoby które wzięły udział w wyzwaniu, w komentarzach pod postem
tematycznym, podały trzy linki do swoich opinii.
* miło będzie, jeśli podlinkujecie poniższy plakat moim blogiem, jako organizatorem wyzwania
***
Maj 2020 to:
na pierwszym miejscu - dobro dziecka zajrzyj w głąb siebie
"Będzie dobrze", czyli coś optymistycznego
I jakie wrażenia z majowych kategorii? Jeśli chodzi o pierwszą opcję, czyli dobro dziecka, mam tutaj na myśli książki z dzieckiem w roli głównej, ale nie każde, w których występują. Chodzi mi bardziej o tytuły dotykające jakiś problemów, w których dąży się do tego, aby dziecku nie działa się krzywda. Zajrzyj w głąb siebie - dość szeroka kategoria, do której zaliczamy książki rozwijające nasze talenty, mocne strony, związane z rozwojem osobistym, pozwalają po prostu zajrzeć w głąb siebie. Trzecia opcja "Będzie dobrze", czyli Wasz wybór, znowu jest dość szeroki i pozostawia szerokie pole do popisu.
TUTAJ
znajduje się nasza Trójkowa grupa na FB, do której można w każdej
chwili dołączyć. Do czego zachęcam. Proszę o podmienienie banera na
aktualny i zapraszania znajomych do zabawy. Nie trzeba mieć bloga, nie
trzeba pisać notek na temat przeczytanych
książek, wystarczy czytać, podzielić się opiniami i dobrze bawić!
Książki Sardegny to moje miejsce w sieci, powstałe z połączenia dwóch największych pasji: czytania i dzielenia się opiniami. Wszystkie teksty na blogu są mojego autorstwa. Zdjęcia okładek pochodzą z Internetu, z ogólnodostępnych stron, pozostałe zdjęcia są mojego autorstwa. Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania treści bloga bez zgody autora!