Ponieważ miesiąc zbliża się ku końcowi, a na jutro szykuję podsumowanie czerwcowej
Trójki e-pik, dzisiaj będzie post z rodzaju 2 w 1. Krótka prezentacja pozostałych, w tym miesiącu, książek, które dotarły do mnie głównie z wydawnictw, a także moja opinia o fajnej książce dla dzieci
"Baśnie z dalekich wysp i lądów".
Wydawnictwo: Polityka
Liczba stron: 300
Moja ocena : 5/6
Jest to już moja czwarta przeczytana książka, ze świetnej serii Polityki, Cała Polska Czyta Dzieciom. Dzięki temu, że w pracy mamy zwyczaj czytać dzieciakom codziennie, po fragmencie lub rozdziale wybranej książki, moja liczba lektur zwiększyła się o kolejną pozycję. Ostatni fragment czytałam jeszcze moim podopiecznym w czwartek. Wszystko po to, by móc zaliczyć książkę do przeczytanych w tym miesiącu.
"Baśnie z dalekich wysp i lądów" to zbiór 43 baśni, pochodzących z różnych, egzotycznych miejsc świata. Znajdziemy tam opowiadania pochodzące z wyspy Borneo, Jawy, Celebes, Kuby, Iranu, Tybetu, Sudanu, Wietnamu, Maroka, Indii i wielu innych ciekawych miejsc. Każda baśń przedstawia jedną historię, pełną magii, niespodziewanych wydarzeń i ciekawych bohaterów. Egzotyczne miejsca, mówiące ludzkim głosem, zwierzęta, piękne córki Maharadży, ubodzy i biedni mieszkańcy królestw, splatają się ze sobą w niezwykłych sytuacjach.
Baśnie, nie zawsze piękne i miłe, czasami prezentujące grozę, niosą ze sobą duży ładunek informacji, które warto dzieciom przekazywać.
Pokazują, jak walczyć z przeciwnościami losu, na jakie trudności człowiek może natrafić na swej drodze, uświadamiają, że nie zawsze ludzie są nam przychylni, nie każdemu trzeba bezgranicznie ufać. Baśnie wzmacniają pozytywne wartości, takie jak: przyjaźń, wierność, pewność siebie, uczciwość, pracowitość, prawdomówność, wytrwałość.
Dzieci utożsamiają się z bohaterami książki, dopasowując historie do własnych doświadczeń i przekładają je na życie codzienne.
Myślę, że książka zasługuje zarówno na uwagę dzieciaków, jak i rodziców. Krótkie rozdziały pozwalają na swobodne wieczorne czytanie. Egzotyczne plenery i nazwy wzbogacają wyobraźnię maluchów. Same pozytywy. Ja na pewno będę szukać egzemplarza baśni, w wydaniu Polityki, do swojej własnej biblioteczki.
***
A teraz czas na drugi czerwcowy stos. Tak się jakoś złożyło, że jeszcze nigdy nie otrzymałam tylu książek od wydawnictw na raz. Dobrze, że rozpoczęły się wakacje, które pozwolą mi poczytać, wyrobić się z lekturami na bieżąco i zapobiec zaległościom.
Oto mój stos:
"Upalne lato Marianny" Katarzyna Zyskowska - Ignaciak
"Studnia bez dna", "Prowincja pełna marzeń" Katarzyna Enerlich - wszystkie od
Wydawnictwa mg
"Mistrz" od Otwartego z promocji
"Uległa i posłuszna" Shirlee Busbel -
od Bellony
"Zamek" Kafka
"Kobieta z wydm" Abe Kobo - obie z biblioteki po 1 zł
"Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" Dorota Masłowska - prezent ze spotkania BNetki (tylko nie wiem czy zmogę, najwyżej poślę dalej)
Czyż nie piękna wakacyjna perspektywa? Mam nadzieję, że uda mi się w lipcu i sierpniu przeczytać jak najwięcej.
***
Czerwiec okazał się być najsłabszym, czytelniczo, miesiącem. Przeczytałam tylko 8 książek. Jednak myślę, że usprawiedliwia mnie zakończenie roku szkolnego i ładna pogoda. Taka w każdym razie jest oficjalna wersja.
Dramatów czytelniczych nie było.
***
Przypominam, że dziś mija ostatni dzień na podsyłanie linków do czerwcowej
Trójki e-pik. Jutro podsumowanie. Nowa trójka na lipiec już wybrana. Zapraszam jutro do zapoznania się i dołączenia oczywiście. Miłego weekendu Wam życzę
Sardegna