"Odmieniec" Philippy Gregory - to prezent od Karoliny - Tanayah. Miał wylądować na stosie poprzednim, jednakże zaginął mi do zdjęcia. Poprawiam się więc, a Tobie Karola, serdecznie dziękuję!
Archive for października 2015
posted by Sardegna on stos 2015
"Odmieniec" Philippy Gregory - to prezent od Karoliny - Tanayah. Miał wylądować na stosie poprzednim, jednakże zaginął mi do zdjęcia. Poprawiam się więc, a Tobie Karola, serdecznie dziękuję!
posted by Sardegna on 6, literatura polska, mg, powieść obyczajowa, współczesna literatura polska
Bardzo lubię takie historie, jak "Córka wiatru", które poza tym, że świetnie się czyta, dostarczają niemałych emocji. Powieść ta ma jeszcze jeden olbrzymi plus: jest mieszanką wielu gatunków, z których wszystkie stanowią idealną całość. Niczego nie ma w książce w nadmiarze, a wszystkie motywy i nawiązania gatunkowe są w idealnej równowadze, ale też taka jest ta powieść. Absolutnie wyważona. Nie jestem w stanie oddać jej charakteru, trudno mi bowiem opisać tak rzeczywistą, a jednocześnie nierealną i ulotną historię opowiedzianą przez Latte - bohaterkę "Ezotero". Po lekturze pozostają jednak wrażenia, które są bardzo pozytywne, a do tego przeświadczenie, że ta opowieść jest wyjątkowa, choć nie do końca wiadomo, jak tę wyjątkowość opisać.
Na szczęście dziewczyny cień kładzie Fi, która od lat skrywa przed córką jakiś sekret. Dziewczyna zaczyna domyślać się, że jej mama dźwiga jakieś wielkie brzemię, prawdopodobnie związane ze śmiercią jej ojca, i postanawia dowiedzieć się, co wydarzyło się przed laty. Jednakże prawdę odkryje dopiero po tragicznych wydarzeniach, jakie przydarzą się Fi. Lawina zdarzeń, jaka wyniknie z odkrycia prawdy, zmieni całe dotychczasowe życie Latte, która odkryje swoje nowe powołanie i ... umiejętności.
posted by Sardegna on 5, Czwarta Strona, kryminał, literatura polska, współczesna literatura polska
"450 stron" to druga powieść Autorki, pani Patrycji Gryciuk, której debiutancka książka "Plan" zdobyła całkiem sporą rzeszę zwolenników. Osobiście miałam szansę przeczytać "Plan", ale z powodu innych zobowiązań, odmówiłam. I teraz trochę żałuję, bowiem po "450 stronach" czuję, że styl Autorki bardzo mi pasuje i jej debiutancka powieść mogła również bardzo mi się spodobać.
Wracając jednak do dzisiejszego tytułu, pojawia się w nim jeden z moich ulubionych wątków - a mianowicie, i tutaj zaskoczenie - książka! "450 stron" to po prostu książka o książce, a do tego określiłabym ją, jako kobiecy kryminał, ma więc w sobie to, co bardzo lubię w literaturze.
Bohaterka, Wiktoria Moreau to kobieta z bogatą przeszłością i mimo trzydziestu lat zdążyła przeżyć już całkiem sporo. Zagmatwane życie osobiste, nieudane małżeństwo, podejmowanie się różnych prac, zaowocowało chęcią tworzenia i napisania własnej książki. I tak, trochę z przypadku, trochę dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, Wiktoria została pisarką. Na jej szczęście, powieści wychodzące spod jej pióra okazują się bestsellerami, a ona sama zostaje mianowana Królową Kryminału. Na fali popularności Moreau pisze nową książkę, która już w przedsprzedaży staje się numerem jeden, jednakże cała machina promocji nowego tytułu zostaje zatrzymana w momencie, kiedy w mieście zaczynają ginąć ludzie, zgodnie z fabułą jej niewydanej jeszcze powieści.
Zamieszanie potęguje jeszcze fakt, że bliźniaczą historię opisuje inny autor poczytnych kryminałów, który niespodziewanie ginie w dziwnych okolicznościach. Opinię publiczną zaczynają zalewać informacje o plagiacie i pomówieniach, bowiem kiedy fikcja literacka zaczyna mieszać się z rzeczywistością, nikt już nie wie, co jest prawdą a co wytworem wyobraźni autora.
Wiktoria, mimo że należy do kobiet odważnych, niezależnych i broniących swoich racji, szuka wsparcia i nieoczekiwanie znajduje je w osobie młodego aktora Mackenzie'go Stanforda. Kiedy pomiędzy tym dwojgiem romans wydaje się nieunikniony, na horyzoncie pojawiają się przeszkody i to nie tylko takie, związane z aspektami prawnymi, śledztwem i problemami wydawnictwa. Przeszłość Wiktorii wraca, jak bumerang i utrudnia (o ile to w ogóle możliwe), i tak niełatwą rzeczywistość.
"450 stron" jest przykładem lekkiego, kobiecego kryminału, gdzie na równi z śledztwem, istotną rolę odgrywa życie osobiste bohaterki. Poza tym, interesującym wątkiem jest ukazanie procesu wydawniczego i wszelkich manipulacji, które mogą przy okazji tego wyniknąć. To dość rzadki motyw książkowy, dlatego powieść czytałam z wielkim zainteresowaniem, chłonąc nawet bardziej sprawę wydawniczą niż kryminalną. Poza tym, zawsze ciekawią mnie książki o książkach, więc i w tym przypadku lektura sprawiła mi wielką przyjemność.
Powieść bardzo mi się podobała, choć może akcja nie toczyła się w zawrotnym tempie, na pewno nie można określić jej, jako "leniwej". W ogóle, w trakcie czytania nasunęła mi się pewna myśl: gdybym nie wiedziała o tym, że powieść jest napisana przez polską Autorkę, powiedziałabym, że mam do czynienia z kryminałem zagranicznym, w którym wykorzystano postać Wiktorii Moreau - Polki z francuskim nazwiskiem - pozostałością po byłym mężu, mieszkającej na stale w USA. Fabuła też przypominała mi coś na kształt powieści Tess Gerritsen, więc to świadczy chyba tylko na korzyść pani Patrycji Gryciuk.
Jestem pewna, że tytuł i okładka książki przyciągnęła już Waszą uwagę. Dlatego, jeżeli tylko będziecie mieli okazję sięgnąć po "450 stron", zróbcie to bez wahania.
posted by Sardegna on Targi Książki
W każdym razie plan wydarzeń jest, a czy uda mi się go zrealizować, to okaże się na miejscu.
Sobota:
11:00 Wydawnictwo Literackie - Małgorzata Gutowska-Adamczyk
11:30-12:30 Czwarta Strona - Karolina Wilczyńska
12:00 Wydawnictwo Filia - Magdalena Witkiewicz
12:00 Gandalf Księgarnia Internetowa - Magdalena Kordel
12:00-13:00 Od deski do deski - Łukasz Orbitowski
13.00-15.00 Zjazd blogerów, ogłoszenie wyników konkursów Literacki Blogu Roku oraz Złota Zakładka sala Wiedeń B
14:00 Wydawnictwo MG - Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
15:00 Wydawnictwo MG - Agnieszka Tomczyszyn
15:00 Wydawnictwo Filia - Spotkanie z Magdaleną Witkiewicz, Lilianą Fabisińską i Nataszą Sochą.
15:00-17:00 Czwarta Strona - Remigiusz Mróz
16:00-17:00 Czy blog może zmienić życie? Dyskusja blogerów książkowych, którzy odnieśli sukces. sala Praga A
6:00-17:30 Wielka Litera - Janusz Leon Wiśniewski
17:00-18:30 Grupa Wydawnicza Foksal, EMPiK - Panel fantastyczny serii Uroboros z udziałem autorów: Anny Kańtoch, Marty Kisiel, Jacka Inglota.
Niedziela prezentuje się następująco:
11:00-13:00 Czwarta Strona - Remigiusz Mróz
12.00- 13.00 Panel dyskusyjny dla blogerów: Współpraca z wydawcami - czy tylko książka za recenzję? sala Praga A
12:00:00 Od deski do deski - Janusz Leon Wiśniewski
12:00-13:00 Media Rodzina - Małgorzata Warda
12:30-13:20 Księgarnie Świat Książki - Manuela Gretkowska
13:00 Wydawnictwo MG - Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
13:00-14:00 Prószyński Media - Maria Nurowska
14:00 Wydawnictwo Literackie - Janusz Leon Wiśniewski
14:00-15:00 Replika - Lucyna Olejniczak
posted by Sardegna on 5, literatura duńska, Między Słowami, poradnik, współczesna literatura zagraniczna
Teraz poziom "średni":
posted by Sardegna on 4, kryminał retro, literatura polska, współczesna literatura polska, Znak
Wydawnictwo: Znak
.
posted by Sardegna on 6, Filia, literatura polska, powieść obyczajowa, współczesna literatura polska
Wydawnictwo: Filia
posted by Sardegna on 5, literatura polska, opowiadania, Wielka Litera, współczesna literatura polska
Wydawnictwo: Wielka Litera
"Kochanka"/"Róża" Pauliny Holtz to dwie wariacje na temat przypadkowych spotkań, które mogą zaowocować głębszą relacją. Wersja "męska" zahacza o zdradę, wersja "kobieca" opiera się tylko (i na szczęście) na porozumieniu dusz.
"Noc poślubna"/"Klaustrofobia" Mariki Krajniewskiej to pozornie nie związane ze sobą opowieści, zupełnie od siebie różne i dotykające innych tematów. Jednakże po zastanowieniu, analogię odnajduje się w sytuacji, w jakiej postawiono bohaterki opowiadania. Ramy, w jakie wtłoczono kobiety, niemożność zmiany swego losu, o której ciężko czytać (zwłaszcza w przypadku "Nocy poślubnej"). Zresztą powyższe opowiadanie J.L. Wiśniewskiego jest chyba jednym z najbardziej drastycznych i emocjonalnych, jakie w Jego wykonaniu czytałam (w każdym razie dla mnie).
"Cykle zamknięte"/"Łabędzi śpiew" Izabeli Sowy to dwie wersje tego samej historii, widziane z męskiego punktu widzenia. Tęsknoty mężczyzn przebywających na morzu, za swoimi kobietami, mają różne oblicza, ale powiem szczerze, że bardziej podobało mi się spojrzenie kobiece na tę historię. Wszystko to za sprawą wyjątkowego zakończenia, niemalże fantastycznego, ale nadającego opowieści nowego charakteru.
Najlepszym duetem "Kulminacji" jest dla mnie zestaw opowiadań "Krew"/"Plac zabaw" autorstwa pana Wiśniewskiego i pani Małgorzaty Warda. Dramatyczna historia, przedstawiona w dwóch odsłonach "przed" i "po" tragedii, robi chyba największe wrażenie na czytelniczkach - matkach. Natomiast nadanie części drugiej elementu kryminalnego, powoduje, że ten duet pamięta się najlepiej i najwyżej go ocenia.
"Menopauza"/"Andropauza" Joanny Jodełki to dwa punkty widzenia na nieudany związek kobiety dojrzałej. Jej żale i rozterki, związane z nieudanym małżeństwem i niezadowalającym kochankiem. Opowieści, które zrobiły na mnie najmniejsze wrażenie, jednakże rozumiem celowość umieszczenia ich w zbiorze i zakończenia nimi całego cyklu.
Podsumowując, opowiadania pana Wiśniewskiego mają swój charakterystyczny klimat, w którym czytelniczki się rozkochują, albo wręcz przeciwnie. Ja należę do tej pierwszej grupy, i mimo że czytałam już bardzo wiele historii Autora, niektóre z nich kilkakrotnie, zapoznałam się z "Kulminacjami" z wielką przyjemnością. Dawkowałam sobie duety, świadomie odwlekając w czasie przeczytanie całej książki. Obecność ośmiu Pań w tej antologii, dodaje charakteru, ale stanowi też miłą odmianę dla czytelnika. Myślę więc, że książka spodoba się zarówno miłośniczkom prozy Autora, jak i zaproszonych do współtworzenia, Autorek.
posted by Sardegna on 3, 5, 6, Albatros Praga, Egmont, Literatura, literatura dla dzieci, Rainbow, współczesna literatura polska, współczesna literatura zagraniczna
posted by Sardegna on 6, kryminał retro, literatura polska, współczesna literatura polska, Znak
Atmosfera Jezioran jest genialna! Właściwie każda z postaci jest wyjątkowa na swój sposób. Opisy weselnego jedzenia, ziemskich zwyczajów, wynalazków gospodarza, po prostu cud, miód! Bardzo, ale to bardzo mi się "Zbrodnia w szkarłacie" podobała. Nie spodziewałam się nawet, że kryminał w stylu retro, polskiej Autorki, będzie na takim wysokim poziomie. Jeśli szukacie fajnej książki, polecam gorąco "Zbrodnię..."! Będziecie zachwyceni!
posted by Sardegna on 5, Księgarnia Zdanowicz, literatura polska, powieść przygodowa, wojenna, współczesna literatura polska
Wydawnictwo: Księgarnia Zdanowicz
Małżonek mój porównał perypetie szeregowego Leńczyka z przygodami Wojaka Szwejka, a bawił się podczas czytania, równie dobrze, jak ze Szwejkiem. Świadczyć mógł o tym niekontrolowany śmiech, jaki pojawiał się raz po raz, w trackie jego lektury. Jako że mi czytanie szło bardziej opornie (głównie za sprawą wydania i maleńkiego druku, który męczył mnie nieziemsko), musiałam potem referować mężowi, jaki rozdział przeczytałam i co o nim myślę. Przy niektórych momentach śmialiśmy się razem, inne fragmenty były faworytami męża, inne zaś - bardziej mi przypadły do gustu. Jeden motyw jest jednak naszym wspólnym numerem jeden - a kto czytał, ten pewnie się domyśla - rover rozwalił system! Ale o tym może za chwilę...
"Misjonarze z Dywanowa" to historia pełna czarnego, trochę nieokrzesanego humoru, nieco rubaszna i nieszczędząca wulgaryzmów. Przez to nazwałam ją "męską", bowiem taki typ literatury nie jest chyba ulubionym kobiecym wyborem. W każdym razie, mnie nie przeszkadzał męski świat, wręcz przeciwnie, zainteresował i to bardzo. Nie miałam w prawdzie nigdy do czynienia z wojskiem, w jakiejkolwiek postaci, ale tak właśnie je sobie wyobrażałam. Oczywiście trochę z przymrużeniem oka, wiedząc że obraz sytuacji został nieco przerysowany.
Historia "Misjonarzy..." to zapis perypetii jednego z szeregowych żołnierzy Wojska Polskiego, Piotra Leńczyka, który (w sumie przez przypadek) udaje się wraz ze swoją kompanią na misję do Iraku. To przypadek w takiej sytuacji jest możliwy? Zapytacie. No więc jeśli w grę wchodzą koneksje na wysokim szczeblu, to jak najbardziej. Leńczyk, zupełnie "zielony" trafia w sam środek misji, nie do końca wiedząc, co, i w jakim celu robi. Jako że bohater jest prostym, bezkompromisowym chłopakiem, często zupełnie nieświadomie, pakuje się w kłopoty, bądź staje się przyczyną konfliktów w bazie. Oczywiście w ogóle mu to nie przeszkadza, bo dla Leńczyka nie ma sprawy nie do wyjaśnienia i przeszkody nie do pokonania.
Beztroskie podejście do życia, nieświadomość pewnych spraw i zupełne podejście na luzie szeregowego, drażni niejednego dowódcę, ale staje się też przyczyną kłopotów, w które wpada cała kompania. Ot takie Leńczykowe, zupełnie przypadkowe "rozpętanie wojny światowej". A kiedy w grę wchodzi jedzenie, szeregowy zupełnie traci rozum, podążając tylko za zapachem lokalnych i nie tylko, specjałów.
Każdy z trzynastu rozdziałów opisuje inne perypetie Leńczyka. Jedne są bardziej, inne nieco mniej zabawne, ale oczywiście wszystkie stanowią obraz pobytu bohatera na misji. Stanowią też dopiero pierwszy tom jego przygód. Autor bowiem wydal już dwa kolejne tomy (w nowej, pięknej szacie graficznej), w których to szeregowy, o ile to możliwe, rozkręci się pewnie jeszcze bardziej.
Nie będę opisywała poszczególnych, zabawnych sytuacji, jakie przytrafiły się bohaterowi "Misjonarzy...", bo nie chciałabym odbierać Wam przyjemności płynącej z lektury. Poza tym, lepiej samemu wczuć się w klimat historii i szukać w niej smaczków i nawiązań do innych tytułów czy postaci. Osobiście, moim ulubionym fragmentem w książce jest historia z wyżej przytoczonym roverem, przesłuchanie szeregowego, scenki w szpitalu czy motyw z obstrzelaniem bazy i Lenczykiem w ... no właśnie...
Na pewno atutem książki jest język - prosty, potoczny, czasem wulgarny (nie brzmiący jednak tak nieprzyjemnie, jak osiedlowa mowa), ale przez to jest bardzo prawdziwy. A kiedy do tego dochodzi zabawna gra słowem, wojskowe specyficzne powiedzonka i żarty sytuacyjne, tworzy się ciekawy obraz żołnierskiej społeczności, która oczywiście jest ukazana trochę w krzywym zwierciadle, ale przez to staje się czytelnikom bliższa i bardziej "ludzka".
Jak widać, "Misjonarze z Dywanowa" mogą podobać się nie tylko czytelnikom, ale także czytelniczkom, ale nie od dziś wiadomo, że "za mundurem, panny sznurem", prawda?
posted by Sardegna on 6, literatura polska, mg, powieść obyczajowa, współczesna literatura polska
Gabriela nie czuje potrzeby zmierzenia się z przeszłością, ale zbieranie materiałów do nowej książki, której głównym bohaterem jest jej ojciec - opozycjonista w latach 80tych, niejako ją do tego zmusza. Wspomnienia dzieciństwa spędzonego na wsi, z dawno zapomnianą opiekunką, młodość przeżyta wraz z ojcem, wiecznie pracującym naukowcem, i postać matki - dziwnej, zupełnie obcej kobiety, która porzuciła córkę i wyjechała za granicę, wracają do Gaby, jak bumerang. I trudne to będzie doświadczenie, bo niektóre ze wspomnień są wyjątkowo bolesne, a inne wzbudzają w kobiecie poczucie winy i wstyd.
Do powrotu do przeszłości przyczynia się także niespodziewany telefon z Francji, od osoby, od której Gaba nigdy nie spodziewałaby się kontaktu, a także nieoczekiwany spadek w postaci dóbr ziemskich, z którymi kobieta nie chce mieć nic wspólnego.
W uporządkowane życie Gabrieli wkraczają osoby, które ta pragnie tylko wymazać z pamięci. Jednak, czy postawa, jaką przyjmie bohaterka zapewni jej spokój ducha? Wycieczka w przeszłość będzie najtrudniejszym z jej doświadczeń, ale też najbardziej oczyszczającym i skrycie wyczekiwanym. Bo niezałatwione sprawy zawsze wracają, ale na szczęście, na naprawienie błędów też nigdy nie jest za późno.
"Upalne lato Gabrieli" zamyka sagę rodzinną trzech pokoleń kobiet. Wyjaśnia wszystkie niedomówienia i odkrywa sekrety poprzednich tomów. Powieść napisana jest równie pięknym językiem, co poprzednie i podobnie, jak tamte, nasycona jest emocjami. Odcina się jednak na ich tle dojrzałością bohaterki, co stanowi wspaniałe zakończenie cyklu i podsumowanie tej niełatwej historii.
Każda z kobiet "Upalnego lata..." jest wyjątkową postacią. Historia każdej z nich jest ważna i warta opowiedzenia. Historię każdej trzeba poznać z jej własnego punktu widzenia. Nie można inaczej...
Tak jak napisałam na początku, nie potrafię pisać o genialnych książkach. Moje słowa brzmią banalnie, a nie tak chciałabym, żebyście odebrali tę opowieść. Z historią bohaterek jest tak, jak w życiu: niewiele wiemy o dojrzewaniu naszych rodziców czy dziadków, ich emocjach i przeżywanych w młodości dramatach. Opowieści te bagatelizujemy, bądź traktujemy z przymrużeniem oka, a przecież ich przeszłość jest równie ciekawa, co teraźniejszość. I równie ważna. Poza tym stanowi część naszej osobistej historii, więc należy ją dobrze poznać i szanować.
Do dziś nie mogę się nadziwić, jak z pomysłu na sagę rodzinną, Autorka przeszła do stworzenia tak genialnych książek. Bo istotą tej trylogii nie jest sama opowieść, tylko to, co dzieje się głowach bohaterek, a my odnajdujemy to pomiędzy wierszami.
Strasznie mi przykro, że to już koniec, ale z drugiej strony, wiem, że nie możne być inaczej. Opowieść o Mariannie, Kalinie i Gabrieli, dobiegła końca, a ja rozmyślam teraz nad moją własną historią, w której główną rolę grają: moja Prababcia M. Babcia A. Mama G. moja Córka A. i ja ...
posted by Sardegna on 4, e-book, horror, literatura polska, opowiadania, WRCW, współczesna literatura polska
Wydawnictwo: WRCW