- "Jedzie pociąg z daleka" od Naszej Księgarni - genialna w swej prostocie gra, bardzo pomysłowa, nie nudna, kończąca się na każdym razem inaczej.
- "Podejrzani" od Lucrum Games - faworyt naszych dzieci - śmieszna, imprezowa gra polegająca na wytypowaniu podejrzanego przestępcy na podstawie nietypowych pytań
- "Przewrotne motylki" od Lucrum Games - wymagają szybkiego działania i niezłej spostrzegawczości, choć wydają się banalną gierka dla dzieci, wcale takie nie są
- "Duszki w kąpieli" od Egmontu - emocjonująca gra rodzinna, polegająca na wytypowaniu przedmiotu i koloru, znajdującego się na karcie, bądź przewrotnie tego, którego jako jedynego tam nie ma
- "Ubongo" od Egmontu - logiczne układanie kostek na planszy - moje dzieci są w tym świetne
- "Polska. Luxtorpeda" od Egmontu - pięknie wydana gra rodzinna, polegająca na zapamiętywaniu obrazków. Dla nas chyba jednak trochę za prosta
- "Trexo" od Egmontu, czyli rozbudowana wersja gra w kółko i krzyżyk. Coś w sam raz dla rodziców!
- "Sherlock" od Granny - gra polegająca na wydedukowaniu, kto zabił (coś na kształt Cluedo), tylko w wersji uproszczonej. Świetnie kształtuje logiczne myślenie. Jeden z naszych faworytów
- "Ewolucja" od Egmontu - nieco nas pokonała, ale to ze względu na bardzo rozbudowane akcje, długi czas gry i ogólne zmęczenie towarzystwa.
Archive for listopada 2017
posted by Sardegna on gry planszowe, imprezy kulturalne
posted by Sardegna on 6, Burda, literatura faktu, literatura polska, literatura wysokogórska, podróżnicza, współczesna literatura polska
Wydawnictwo: Burda
Opowieść Morawskich przeczytałam będąc tuż po lekturze "Gór na opak 2", bo jak to u mnie bywa, często sięgam po książki nie po kolei, a potem wracam bądź poszukuję kolejnych, pasujących chronologicznie do danej historii.
Jest też rozmowa z Joanną Wojciechowską, mamą Martyny, będąca najbardziej nietypową częścią książki. Może dlatego, że przeprowadzona z osobą, która aktualnie jest w zupełnie innej sytuacji, niż pozostali rozmówcy. Podobnie sprawa wygląda w przypadku wywiadu z panią Anną Wiktorowską, która przez ponad 30 lat była sekretarzem generalnym PZA i całe życie poświęciła praktycznie tej działalności, jednak sama nigdy się nie wspinała i nie miała potrzeby wychodzenia w góry.
W "Górach na opak 2" wszystko jest wyważone. Dzięki temu, że Olga Puncewicz nie jest postacią dominującą i nie przyjmuje postawy narzucającej oraz stara się tak rozmawiać ze swoimi gośćmi, żeby poznać nie tylko historię ich bliskich, ale także ich własną, czytelnicy mogą poznać "znanych" im poniekąd himalaistów, z zupełnie nowej perspektywy. W swych pytaniach i uzyskanych odpowiedziach, na przykładzie samej siebie pokazuje też, że istnieje życie po stracie ukochanej osoby, choć wygląda ono już wtedy zupełnie inaczej. Każda rozmowa jest inaczej przeprowadzona, a przez to szczególna. Każdy rozmówca potraktowany jest indywidualnie, a jego wypowiedź jest w danej chwili najważniejsza. Wydaje mi się też, że dzięki tej otwartej postawie i mądrym pytaniom, pani Olga wzbudziła w swych gościach tyle zaufania, że podzielili się z nią, a przy okazji tez z czytelnikami, tym, co mieli najcenniejsze. Wspomnieniami.
Na koniec dodam tylko, że książka jest pięknie wydana prze Wydawnictwo Burda, opatrzona wyjątkowymi zdjęciami często pochodzącymi z archiwum prywatnego poszczególnych gości. Uważam więc, że powinna to być pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego miłośnika literatury wysokogórskiej. A mnie zostało już teraz tylko dopełnić całości i sięgnąć po część pierwszą: "Gór na opak, czyli rozmowy o czekaniu", w której Olga rozmawia z zupełnie innymi osobami, o równie ważnych sprawach.
posted by Sardegna on 5, Edipresse, literatura amerykańska, thriller, współczesna literatura zagraniczna
Dla mnie osobiście książka ta była pierwszym spotkaniem z tym pisarzem, więc nie wiedziałam w sumie czego się spodziewać, ale w trakcie lektury mogłam w ciemno określić, że mam do czynienia z historią z gatunku "hollywoodzkich". Gdybym więc nie wiedziała o ekranizacji, mogłabym się założyć, że prędzej, czy później, fabuła zostanie wzięta na warsztat filmowy.
Jednak wraz z rozwojem wydarzeń, pojawia się coraz więcej spektakularnych, filmowych motywów, które powodują, że czytelnik nie traktuje już tej historii całkiem serio. Wszystko robi się bardziej widowiskowe i nieprawdopodobne i coraz mniej przypomina historię rozbitków i ich dramatycznej walki w obliczu zagrożenia.
posted by Sardegna on 6, literatura angielska, Prószyński i S-ka, thriller, współczesna literatura zagraniczna
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 333
"Na wodach północy" to powieść, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, spytacie więc dlaczego dopiero pół roku po lekturze (przeczytałam ją w kwietniu) zdecydowałam się ją opisać, a nie zrobiłam tego od razu. Otóż zawsze tak mam, kiedy czytam genialną książkę, wtedy moje zapiski na jej temat wydają mi się być małostkowe, mało wartościowe i w żaden sposób nie opisujące tego, jak wyjątkowa jest dla mnie ta opowieść. Tak jest też w tym wypadku. Choć historia Patricka Sumnera jest przytłaczająca, śmierdząca, brudna, pełna ohydnych opisów i brutalnej rzeczywistości, w całej tej brzydocie ma coś, co przyciąga i nie pozwala się oderwać od lektury. Tutaj nie ma miejsca na ugładzanie, idealizowanie i wzniosłe postawy. Mroczny klimat, opisy pracy na wielorybniczym okręcie, walka z naturą, z zimnem, głodem, z własnymi demonami, a do tego z wynaturzonym psychopatą krążącym po statku, powoduje, że jest opowieść mocno uderzająca w psychikę, dlatego nie polecam jej czytelnikom o słabych nerwach, wrażliwych na brutalne opisy.
posted by Sardegna on Targi Książki
Mój pierwotny stos książek do zabrania wyglądał tak:
Wracając jednak do pisarzy i podpisów, na początek udałam się do przemiłej i uśmiechniętej pani Anny Kamińskiej, autorki niedawno przeczytanej przez mnie "Wandy. Opowieści o sile życia i śmierci". Udało nam się chwilę porozmawiać na temat himalaistki, gór oraz Jej pracy nad książką,:
Co jeszcze działo się w sobotę? Gościem honorowym TK była Francja, książek na stoiskach nie brakowało (choć ceny były dość zróżnicowane):
sporo było także gadżetów okołoksiążkowych:
Udało mi się także porozmawiać z panią Martą Zaborowską (mimo że nie miałam książki do podpisu), Martą Matyszczak (na dłuższą pogawędkę umówiłyśmy się na Śląskie Targi Książki do Katowic), przywitać z Martą Kisiel, nie dałam rady natomiast zamienić słówka z Magdą Witkiewicz, bo kolejka do jej stoiska powalała!
Ostatecznie w sobotę kupiłam sobie tylko JEDNĄ książkę: "I odpuść nam nasze..." Janusza L. Wiśniewskiego, w promocyjnej cenie na stoisku Od Deski Do Deski, na którą czaiłam się już długi czas:
posted by Sardegna on 5, kryminał, literatura angielska, Świat Książki, współczesna literatura zagraniczna
Wydawnictwo: Świat Książki
posted by Sardegna on 5, literatura polska, powieść obyczajowa, współczesna literatura polska, YA, Znak
"Najlepszy powód, by żyć" to bardzo emocjonalna książka, uświadamiająca, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Pokazuje też, że najpiękniejsze w człowieku jest to, co ukryte, a akceptacja i bliskość drugiej osoby jest niemal tak ważna, jak zdrowie. To naprawdę wartościowa powieść w kategorii YA, którą mogę polecić z czystym sumieniem. Jak widać, Augusta Docher vel Beata Majewska jest autorką wszechstronną. Oprócz powieści obyczajowych ("Bilet do szczęścia", "Konkurs na żonę", "Zdążyć z miłością"), romansów ("Kryształowe serca"), pisze młodzieżówki (seria "Wędrowcy": Eperu", "Habbatum","Batawe" ), a nawet erotyki ("Anatomia uległości"). Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z innymi książkami jej autorstwa, ale na pewno kiedyś to zrobię.
posted by Sardegna on Targi Książki
"List z powstania" Anny Klejzerowicz
Wracając jeszcze na moment do naszych ŚBKowych wydarzeń:
- piątkowy panel dla młodzieży „Bookworms! O czytaniu książek w XXI wieku” okazał się naprawdę strzałem w dziesiątkę. Nasz kolega Patryk świetnie sprawdził się w roli prelegenta i nawiązał bardzo fajny kontakt z młodzieżą. Dzieciaki mogły włączyć się w dyskusję, co też chętnie zrobiły, wymieniając się doświadczeniami i zadając pytania. Na końcu aktywni uczestnicy dyskusji otrzymali książkowe upominki.
- sobotni event blogerów odbył się pod hasłem "Wojny blogów, czyli vlogi kontra blogi. Czy w 2017 lepiej pisać czy mówić o książkach?". Była to trochę przekorna nazwa, bo wiadomo, że nikt się nie kłócił, a dyskusja przebiegała w bardzo przyjaznej atmosferze. Panel okazał się bardzo inspirujący, a wymiana doświadczeń pomiędzy twórcami korzystającymi z różnych mediów, owocna. Wraz z portalem Granice.pl oraz przy wsparciu sponsorów (gryfnie, Publicat, Foksal, GoodRam, Twoje Pióro, MCK Bistro) przygotowaliśmy dla blogerów pakiety. Mamy nadzieję, że spotkały się z pozytywnym przyjęciem, bo pełne były fajnych gadżetów.
- niedzielny panel dyskusyjny z polskimi pisarkami również okazał się bardzo udany. Panie Marta Matyszczak, Augusta Docher, Marta Obuch, Sabina Waszut i Magdalena Majcher rozmawiały z naszą koleżanką Katarzyną Kurowską na temat kondycji literatury kobiecej w Polsce, oraz o tym, jak to jest być pisarką w naszym kraju.