No i powiem Wam, rzeczywiście było nieźle. Choć może nie do końca tak, jak się spodziewałam, ale dzieki temu nabrałam tylko ochoty na przeczytanie części poprzednich.
Przeprowadzeniem śledztwa zajmuje się Edward Popielski, skrywający się w Darłowie pod nazwiskiem Antoniego Hrabeckiego. Dla osób, które nie czytały poprzednich części, w tym dla mnie, ten motyw jest zagadkowy. Nie mam pojęcia przed kim Popielski się kryje i co wydarzyło się wcześniej w jego życiu, jednakże jest to niejako rozdział zamknięty dla bohatera, więc i nie wpływa znacząco na aktualne wydarzenia. Miasto jest pod kontrolą UB i NKWD, więc prowadzenie dochodzenia jest bardzo utrudnione, jednakże sprytny Popielski wpada na pewien trop, który niestety prowadzi go wprost w śmiertelną pułapkę.
I w tym momencie zaczyna się prawdziwa akcja książki. Wyżej opisany wątek kryminalny zostaje praktycznie rozwiązany (trochę mi było szkoda, bo oczekiwałam bardziej misternej zagadki) i rozpoczyna się szalona gra o życie Edwarda Popielskiego.
Matko jedyna! To, co wydarzy się w podziemiach miasta jest tak nieprawdopodobne, że do teraz nie mogę uwierzyć, że takie sytuacje mogły mieć miejsce naprawdę! Nie zdradzę co zgotowali oprawcy bohaterowi, powiem tylko, że tytuł książki nie jest przypadkowy, a opisy sytuacji, z jakimi przyszło się bohaterowi zmierzyć, będą dość brutalne, momentami obrzydliwe, ale miażdżąco realne.
"Arena szczurów" to bardzo dobrze przygotowana powieść kryminalna, ale zawiera z sobie także refleksje co do kwestii ratowania własnego życia, kosztem innych. Wyobraźcie sobie więc, co czekało na Popielskiego w pułapce, żeby takie dylematy zrodziły się w jego umyśle...
Powieść podzielona jest na kilka okresów czasowych: lata powojenne i współczesność - w której główną rolę gra syn bohatera, szukający śladów obecności ojca w mieście. Aż boję się, co Autor zgotował Popielskiemu w częściach poprzednich serii, ale zakończenie jego kariery wyszło mu bardzo spektakularnie.
Jeżeli mój opis książki zainteresował Was na tyle, że zapragniecie poznać komisarza Edwarda Popielskiego bliżej, proponuję zrobić to we właściwej kolejności, rozpoczynając czytanie od "Głowy minotaura". Następne w kolejności są "Erynie", "Liczby Charona", "Rzeki Hadesu", później "W otchłani mroku" i "Władca liczb". Potem możecie sięgnąć po "Arenę szczurów". Sama również planuję nadrobić zaległości, jednakże na chwilę obecną nie mam żadnej innej książki z tej serii, więc muszę się dopiero w nie zaopatrzyć. Potem dopiero będę mogła rozpocząć maraton z panem Markiem Krajewskim.