Wydawnictwo: Powergraph
Liczba stron: 400
Moja ocena : 4/6
Kiedyś dawno temu, miałam okazję czytać pierwszy tom kultowej serii dla młodzieży, autorstwa Rafała Kosika "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi". I powiem szczerze, to był strzał w dziesiątkę! Prawdziwa petarda! Bardzo podoba mi się ta historia, młodzi bohaterowie i w ogóle cały pomysł na cykl. Nie pomyślałabym, że młodzieżowa powieść tak mnie zaciekawi. Pisałam już o tym przy okazji "Gangu Niewidzialnych Ludzi", że Felix, Net i Nika to taki kwiat współczesnej młodzieży: mądrzy, zaradni, a do tego bardzo kulturalni i sympatyczni. Gimnazjaliści, jak się patrzy! Ale tak poważnie, Autor stworzył naprawdę fajnych bohaterów i przypisał im masę interesujących przygód, przeplatanych wątkami fantastycznymi, sensacyjnymi, a czasami nawet z wątkami grozy, jak w prawdziwym horrorze.
Osobiście nie należę już do młodzieżowej grupy docelowej "Felixa, Neta i Niki", a jednak bardzo wkręciłam się w historię z tymi mądrymi dzieciakami, w roli głównej. Po "Gangu..." miałam jednak spora przerwę i dopiero teraz przeczytałam kolejny tom serii - "Felix, Net i Nika oraz Klątwa Domu McKillianów". Powyższy tom jest akurat 13 z serii i można go czytać niezależnie, jednakże obawiałam się trochę, że jednak zbyt wiele z życia bohaterów przegapiłam.
I rzeczywiście, Felix Net i Nika nie są już tymi gimnazjalistami, których pamiętam z tomu pierwszego. Są starsi, bardziej dojrzali, mają swoje "dorosłe" problemy, pomiędzy nimi rodzą się nowe relacje (bowiem każdy z ich przeżywa swoje pierwsze miłosne rozterki). Oczywiście zagłębiając się w lekturę można zorientować się w aktualnej sytuacji bohaterów, choć polecam jednak zaznajamianie się z ich przygodami w odpowiedniej kolejności. Sytuacja, z jaką przyjdzie im zmierzyć się w tomie trzynastym, także będzie bardziej wymagająca i mroczna, od tej, z początku ich znajomości, opisanej w "Gangu...".
W ogóle, cała akcja "Klątwy Domu McKillianów" jest mroczna i niepokojąca. Wydarzenia rozgrywają się w posiadłości
szkockiego zamku, w którym Felix, Net i Nika, pojawiają się na zaproszenie swojego zagranicznego przyjaciela, a na miejscu okazuje się jednak, że za sprawą niespodziewanego zbiegu okoliczności, bohaterowie zjawili się o miesiąc za wcześnie. Nikt nie czeka na ich przybycie, nikt z ich pojawienia się w posiadłości, się nie cieszy. Do tego, zamek, w którym mają spędzić najbliższe tygodnie, wydaje się być wyjętym z najstraszniejszych, wiktoriańskich horrorów. Już pierwszej nocy dzieją
się jakieś niepokojące rzeczy. Całej trójce śni się ten sam sen, z krypty
wychodzi jakaś tajemnicza zjawa, w fosie otaczającej szkocki zamek siedzi
morski potwór. Wszyscy mają omamy wzrokowe i dziwne,
niepokojące sny. Trójka przyjaciół naprawdę nie potrafi już określić, co jest prawdą, a co tylko wytworem ich wyobraźni. Właściciele zamku też wydają się być dziwni i coś wyraźnie ukrywają.
Bohaterowie próbują dowiedzieć się, co tak właściwie jest grane, i co skrywa posiadłość McKillianów. Odpowiedzi muszą szukać także w
Londynie, gdzie zostają tam wysłani przez gospodarza domu, ale w stolicy czeka na nich również wiele niebezpiecznych i tajemniczych przygód. Jaką
tajemnicę skrywa dom i co próbuje przekazać bohaterom? O co
chodzi z tajemniczą klątwą, która ciąży na domostwie? Kim jest Valory
McKillian, i co z tym wspólnego mają tajemnicze sny, które nawiedzają
nastolatków?
Powiem szczerze, że "Gang Niewidzialnych Ludzi" podobał mi się bardziej niż "Klątwa...". Wolę chyba Felixa, Neta i Nike w bardziej niewinnym i dziecinnym wydaniu. Jednakże rozumiem, że bohaterowie dorastają i czytelnicy muszą podążać za nimi, ich przygodami i sprawami. Jako że zmiany są dobre, to trzeba się z nimi oswoić. Niemniej jednak, podobał mi się ten tom przygód bohaterów. Zwłaszcza część pierwsza, związana z pobytem w szkockiej posiadłości. Część druga, umiejscowiona w Londynie przypadła mi może nieco mniej do gustu, ale za to zakończenie zrekompensowało mi wszelki niedosyt.
Na wyróżnienie zasługuje też genialnie wydanie serii, ale to nie jest nowość, bowiem Powergraph przyzwyczaił czytelników do wspaniałych wydań książek Rafała Kosika. Piękne, twarde okładki, charakterystyczna grafika. Takie książki doskonale się czyta i wspaniale kolekcjonuje na półce. Mam nadzieję, że może kiedyś uda mi zebrać całą serię przygód tych najbardziej znanych, polskich nastolatków, a kiedyś, w przyszłości, podsunąć własnym dzieciom do czytania.
Cieszę się, że seria Felix Net i Nika jest tak popularna na rynku. Jest to genialna propozycja dla nastolatków, tych starszych i tych młodszych, ale jak widać, także osoby dorosłe, czego jestem najlepszym przykładem, znajdą w serii coś dla siebie.
Sardegna
Niestety czytałam tylko pierwszy tom tej serii i bardzo żałuję, bo podobała mi się bardzo :) Może jeszcze kiedyś uda mi się nadrobić te zaległości? Oby!
OdpowiedzUsuńTrzymam zatem kciuki, choć masz sporo do nadrobienia, bo wyszło już kilkanaście dalszych tomów :)
Usuń