Nie wiem, jakie macie doświadczenie z wadami wymowy, ale jeśli jesteście ciekawi, jak ta kwestia wyglądała w przypadku moich osobistych dzieci, chętnie podzielę się z Wami tym, co sama przerabiałam.
Moja dziewięcioletnia dziś Córka, nigdy nie miała problemów z wymową. Faktycznie do 4 - 5 roku życia nie wymawiała, jak większość dzieci, prawidłowo głoski "r", ale pewnego dnia, gdy odebrałam ją z przedszkola, zakomunikowała mi: "Mamo, a wiesz, że dzisiaj mówiliśmy o Grrrrrecji?" I tak już zostało. Bez ćwiczeń, bez utrwalania. Dziś mówi bardzo wyraźnie i ma bardzo dobrą dykcję.
Inaczej sprawa miała się z Młodym. Mówił bardzo niewyraźnie, nie wymawiał prawidłowo większości głosek, seplenił, K zamieniał na T, o s, sz, cz dż, nie było nawet mowy. Kiedy miał 3 lata zorganizowałam mu zajęcia logopedyczne, ale jak wiadomo, bez regularnych ćwiczeń w domu taka praca nie miałaby sensu. Działaliśmy więc na wielu frontach: logopeda w przychodni, w przedszkolu, a oprócz tego codzienne ćwiczenia w domu i tak przez kolejne 3 lata. Nie powiem. Mieliśmy chwile przestoju, buntu, krzyku i nerwów, ale jakoś przetrwaliśmy. Dzisiaj Młody chodzi do logopedy sporadycznie. Ostatnio padło hasło, że terapia potrwa do września, a potem nie będzie już konieczna. Gdyby ktoś dzisiaj posłuchał, jak mówi mój Syn, w życiu nie powiedziałby, że początki jego mowy były takie trudne.
W codziennych ćwiczeniach logopedycznych wykorzystywałam różne pomoce: elementy gier obrazkowych, rysunki, książki czy zagadki CzuCzu. Dzisiaj chciałam pokazać Wam dwie propozycje książkowe, które można do takiej pracy wykorzystać, ale przyznam szczerze, że natrafiłam na nie niedawno, więc nie stanowiły już naszej bazy ćwiczeniowej. Były raczej ciekawostką dla moich dzieci, fajnymi książeczkami. Spokojnie jednak można wykorzystać w celu logopedycznym.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 30
Liczba stron: 30
Moja ocena : 5/6
"Gimnastyka dla języka" Małgorzaty Strzałkowskiej to propozycja do codziennej pracy z dzieckiem dla rodziców, nauczycieli i logopedów. Jest to niewielka, 30 stronicowa książeczka z dołączoną płytą CD, zawierająca 24 krótkie, rymowane wierszyki, mające na celu kształtowanie umiejętności prawidłowej wymowy. Na płycie znajdują się te same wierszyki, co w książce, które czytane są przez lektora, pana Piotra Fronczewskiego. Wierszyki są skierowane na staranną wymowa konkretnych głosek (s, c,dz, ż, s, cz), ale mogą pomóc także w kształtowaniu nauki samodzielnego czytania.
Z książką można pracować według "wzoru", czyli najpierw czytać na głos tekst, a później odsłuchiwać lektora, albo robić to w odwrotnej kolejności. Można też pracować z nią po swojemu, w ogóle nie używając płyty i skupiać się tylko na tekście, zwracając uwagę na treści ortograficzne, na przykład.
Jako rodzic mogę polecić "Gimnastykę..." do pracy z dziećmi, które mają problemy z wymową, ale także z tymi, które po prostu uczą się czytać. Wierszyki są krótkie, sympatyczne spokojnie można je sobie czytać samemu, lub uczyć się ich na pamięć. Myślę, że książeczka może się także przydać w ćwiczeniach analizy i syntezy głoskowej, na przykład na zajęciach rewalidacyjnych bądź wyrównawczych.
Moja ocena : 6/6
Drugą propozycją do pracy z dziećmi z wadą wymowy jest "Zeszytowy trening mowy, czyli ćwiczenia logopedyczne" autorstwa Marty Galewskiej - Kustra, z ilustracjami Joanny Kłos. Jest on wydany przez Naszą Księgarnię i bardziej przypomina właśnie zeszyt ćwiczeń formatu A4, niż typową książkę. Spokojnie można do wykorzystać nie tylko na zajęciach logopedycznych, ale także w domu, ćwicząc z dzieckiem wymowę poszczególnych głosek.
Zeszyt jest fajny pod tym względem, że łączy przyjemne z pożytecznym. Przy każdym ćwiczeniu rodzice znajdą wskazówki i pełen opis, jak wykonać dane zadanie i na co zwrócić uwagę, kiedy dziecko je wykonuje. Do tego każda nowa strona dotyczy innej głoski i zawiera informacja o ćwiczeniach w jej wymowie. Rodzice mogą wspomagać dziecko i zaplanować, w jaki sposób dane zadanie będzie realizowane. Ćwiczenia są skonstruowane w taki sposób, że nie są nużące. Niektóre fragmenty można wycinać i przyklejać, w innych można coś podpisać, narysować, i pokolorować. Poza ćwiczeniami logopedycznymi, zeszytem można jeszcze doskonalić koncentrację uwagi dziecka, grafomotorykę małą, staranność wykonania zadania, a także doprowadzania pracy do końca.
Jeżeli znacie jakieś fajne propozycje książek lub gier do ćwiczeń logopedycznych, podajcie proszę tytuły w komentarzach. Zawsze warto wzbogacać swoją wiedzę w tym temacie.
Na koniec mam jeszcze małą radę: jeżeli macie w domu słabo mówiącego 3 latka, nie dajcie się zwieść słowom rodziny i znajomych, a czasami też pediatrów, którzy uspokajają Was słowami: "Jeszcze ma czas, jeszcze się w życiu nagada". Wizyta u logopedy na pewno nie zaszkodzi, a im wcześniej zaczniecie ćwiczenia usprawniające mowę, tym krócej one Wam zajmą. Wiem to z własnego doświadczenia.
Sardegna
"Szumi Mi" są fajne, ale wyszły tylko dwie części, a miało być więcej.
OdpowiedzUsuńKojarzę "Szumi mi", choć osobiście na ich nie pracowałam. Maja fajną grafikę
Usuń