Jak zaczęliście pierwszy dzień września, który wypadał akurat w ostatni, wolny tydzień wakacji? Mam nadzieję, że w sposób, jaki najbardziej lubicie, bo mnie właśnie tak udało się spędzić tą sobotę. Pierwszy września był bardzo książkowy. W zeszły weekend, na zaproszenie Śląskich Blogerów Książkowych prosto z Warszawy do Katowic, przyjechał Wojciech Nerkowski, scenarzysta i współtwórca takich seriali, jak: "Singielka", "BrzydUla", "Egzamin z życia", czy "Na Wspólnej" oraz Autor dwóch komedii kryminalnych "Spisek scenarzystów" i "Zdrada scenarzystów", wydanych przez Czwartą Stronę.
Sobotę rozpoczęliśmy od
krótkiego spaceru po Katowicach, śniadania i kawy z Autorem, później
przenieśliśmy się do Księgarni Tak Czytam, gdzie odbywała się już
oficjalna część spotkania. Rozmowę z Wojciechem Nerkowskim przeprowadził nasz kolega Patryk z bloga Moje Bestsellery,
pytając Autora między innymi o to, czym różni się pisanie scenariuszy
od powieści, czy kreacja postaci "Spisku..." i "Zdrady..." była
inspirowana prawdziwymi osobami, czy tworzenie powieści na podstawie
serialu jest dobrym pomysłem, i odwrotnie, czy napisanie scenariusza do
gotowej książki jest zajęciem, którego podjąłby się każdy scenarzysta.
Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze, a sam Autor będący sympatycznym i rozmownym człowiekiem, chętnie odpowiadał na wszystkie pytania publiczności. Czytelnicy mogli dowiedzieć się jeszcze, kiedy planowana jest trzecia i jednocześnie ostatnia część trylogii o scenarzystach, jakie plany pisarskie ma Autor na najbliższy czas, jakie książki lubi czytać dla przyjemności, i czy pracując wśród seriali ma jeszcze ochotę na ich oglądanie.
Spotkanie zakończyło się rozdawaniem autografów i składaniem podpisów w "Spisku scenarzystów" i "Zdradzie scenarzystów", z czego i ja skorzystałam, a w międzyczasie można było niespiesznie pokręcić się po księgarni Tak Czytam, która w swej ofercie ma wiele interesujących tytułów w znakomitych cenach.
Po części oficjalnej przyszła kolej na mniej formalną. Wraz z Autorem i grupą ŚBKów przeszliśmy na obiad, gdzie w bardziej prywatnym gronie rozmawialiśmy o naszym Stowarzyszeniu, blogosferze, ulubionych książkach i serialach. Podpytaliśmy też Wojtka o plany na przyszłość, ulubione powieści, a także pokazaliśmy mu skrawek naszej małej Ojczyzny, ograniczony w prawdzie do okolic Spodka i Muzeum Śląskiego, bo na więcej nie starczyło czasu, ale mamy nadzieję, że następnym razem będziemy mogli zaprosić Autora na dłuższy spacer.
Sobota minęła mi pod hasłem świetnego spotkania i wielu inspirujących rozmów. Ja w ogóle jestem wielką entuzjastką organizowania spotkań autorskich (choć nie na każde z przyczyn technicznych umiem dotrzeć), bowiem jest to dla mnie zawsze okazja na lepsze poznanie pisarza i spojrzenie na jego twórczość świeżym okiem. A że jesień na Śląsku w tym roku, zapowiada się interesująco w kwestii różnych wydarzeń kulturalnych, mam tylko nadzieję, że uda mi się wziąć udział w przynajmniej kilku z nich, a póxniej podzielić się z Wami moimi wrażeniami.
Sardegna