Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 7 godzin 25 minut
Moja ocena : 5/6
lektor: Aneta Todorczuk
"Dwanaście życzeń" duetu pisarskiego, pań Karoliny Głogowskiej i
Katarzyny Troszczyńskiej, to moja pierwsza świąteczna książka
przeczytana, a właściwie przesłuchana, w tym sezonie. Na pierwszy rzut
oka, książka ta wydaje się być lekką i przyjemną lekturą o tematyce
świąt Bożego Narodzenia, ostatecznie jednak historia jest słodko-gorzką
obyczajówką, opisującą losy kilku kobiet, które splotą się w wigilijny
wieczór.
Na początku, indywidualne historie kobiet wydają się czytelnikowi zupełnie odrębne, jednak im dalej zagłębiamy się w opowieść, tym wyraźnie okazuje się, że są one ze sobą mocno powiązane. Większość bohaterek jest ze sobą spokrewnionych, przyjaźni się, albo łączy ich inna zażyła relacja.
Każda z tych kobiet choć na co dzień przyjmuje jakąś rolę społeczną, i wydaje się w niej bardzo wiarygodna, pewna siebie i szczęśliwa, tak naprawdę w głębi serca boryka się z wieloma problemami i dylematami, marząc o jakiejś zmianie w życiu. Na zewnątrz bohaterki nie pokazują swoich kłopotów i emocji z tym związanych, problemy zachowują dla siebie, często męcząc się wewnętrznie, jednak poza, którą przyjmują na potrzeby rodziny i bliskich, ma za zadanie pokazać, że właściwie niczego im w życiu nie brakuje.
Dla dwudziestoparoletniej Poli praca weterynarza jest akurat taką częścią życia, z której jest bardzo zadowolona, gorzej natomiast prezentuje się jej życie osobiste. Pola właśnie rozstała się z chłopakiem, z którym w święta miała brać ślub. To narzeczony w ostatnim momencie zerwał zaręczyny, mimo że wszystko było zapięte na ostatni guzik. Dziewczyna bardzo przeżywa to rozstanie, załamuje się nerwowo, ma nawet myśli samobójcze, jednak przed bliskimi, zwłaszcza babcią Różą, ale też rodzicami, stara się nie okazywać większych emocji. Dla swojego otoczenia jest bowiem osobą bardzo pozytywnie nastawioną do życia, trochę lekkomyślną, która specjalnie niczym się nie przejmuje.
Pola ma przyrodnią siostrę, Baśkę, starszą od niej o 9 lat. Dziewczyny mają wspólnego ojca, który prze laty opuścił swoją pierwszą żonę dla ciężarnej kochanki. Basia przez całe życie zmaga się z traumą porzuconego dziecka, nie
umie wybaczyć ojcu tego, że odszedł od rodziny, nie umie też
dojść do porozumienia z Ireną, matką Poli, a także samą
siostrą, którą uważa za rozwydrzoną smarkulę. Zupełnie inaczej ze swojej perspektywy, tą zawiłą relację widzi Pola, dla której jej siostra jest ponurą, wiecznie nadąsaną, niezadowoloną, zamkniętą w sobie, nieumiejącą się cieszyć życiem osobą, z ciągłymi pretensjami do ojca, który przed laty założył nową rodzinę. Żadna z sióstr nie ma jednak pojęcia o tym, co rozgrywa się w głowie drugiej.
Kolejną kobietą rozdartą między tym, co powinna, a tym, co by chciała jest Rita, mama Basi. Kobieta sukcesu, producentka programów telewizyjnych, która dla swoich współpracowników jest silną babką, idącą po trupach do celu. Tak naprawdę jednak mało kto wie, co tkwi w jej sercu po rozstaniu z Czesławem. Podobne rozterki przezywa Irena, jego aktualna żona, mama Poli. Barbarze i Ricie wydaje się nadętą, zadufaną w sobie damulką, która dba tylko o pozory i przestrzeganie sztucznych zasad etykiety. Tak naprawdę kobieta panicznie boi się utraty rodziny i tego, że zostanie porzucona, jak przed laty Rita.
Na scenie dramatu występuje także Daga, kuzynka Poli, która na co dzień pracuje przy tworzeniu chwytających za serce, reportaży. Zleceniem na ten rok ma być przekazanie najświeższych informacji z małej miejscowości, gdzie na szybie jednego z domów objawiła się Matka Boska. Kiedy okazuje się, że w sprawie przygotowania materiału musi udać się do swej rodzinnej miejscowości, ogarnia ją paniczny strach, boi się bowiem konfrontacji ze swoją rodziną, która ma wyrobione zdanie, co do jej życia singielki w stolicy.
Zupełnie inaczej na Dagnę spogląda Angelika, jej starsza siostra. Dla niej Dagna jest lekkoduchem, swawolną singielką, która nie interesuje się życiem i zdrowiem rodziców, przez co wszystkie obowiązki z tym związane spadają na Angelikę. Kobieta czuje się też przytłoczona obowiązkami i obojętnością męża. Dla Dagny siostra wydaje się szczęśliwą gospodynią, perfekcyjną panią domu, która doskonale dba o rodzinę i z sukcesem łączy to z życiem zawodowym. Prawda jest jednak zupełnie inna...
Rozdarty wewnętrznie jest również Czesław. Miota się pomiędzy dwoma córkami, pomiędzy chęcią świętego spokoju, a wyrzutami sumienia. Dla niego okres świąt ma stać się czasem konfrontacji, ale też ostatecznego pojednania dwóch gałęzi rodziny. Czy faktycznie tak się stanie?
Sporo się w tej książce dzieje, bohaterek również jest dużo, na szczęście, te zawiłości fabularne i przeplatanie historii każdej z kobiet, nie sprawią czytelnikom zbyt wielu problemów. Każda z postaci jest bowiem wyrazista i łatwo wcielić się w jej rolę. Sądzę też, że każda z czytelniczek znajdzie w tej powieści kogoś, z kim będzie mogła się utożsamić. Jest to bardzo prawdziwa i życiowa opowieść, która swój finał znajdzie w wigilię. Jednak, jak to w życiu bywa, czasami nawet święta nie przynoszą rozwiązań wszystkich problemów.
"Dwanaście życzeń" to bogata historia o trudach codzienności, przyjmowaniu pewnych póz na potrzeby otoczenia, walki o swoje szczęście i szukaniu swojej drogi życiowej. Sądzę, że można ją przeczytać w dowolnym momencie roku, bowiem poruszane w niej problemy są aktualne bez względu na sytuację. Nie dajcie się zwieść miłej okładce, ta książka nie jest typowym, świątecznym otulaczem, pachnącym choinką i słodkimi pierniczkami. To opowieść mocno osadzona w polskich realiach, twarda i gorzka, jak codzienność w niejednym domu,. Jednak, jak najbardziej polecam Wam tę lekturę, da ona do myślenia, zwłaszcza osobom, które zagubiły się trochę w swej rzeczywistości rodzinno, zawodowej i czują, że wokoło nikt ich nie rozumie.
Sardegna