"Nowa przyjaciółka" autorstwa Kristen Gudsnuk to rozbudowany komiks przeznaczony dla dzieci i młodszej młodszy, który jest własnością mojej dwunastoletniej Córki. Ja jednak podkradłam go z jej półki i skusiłam się na lekturę, ponieważ szukałam czegoś, co przyda mi się do zrealizowania jednej z kategorii zeszłorocznej Trójki e-pik, czyli powieści graficznej. Ponieważ nie jest mi po drodze z tą kategorią i na własnej półce nie umiałam znaleźć nic, co by pasowało do tej opcji, stwierdziłam, że przeczytam "Nową przyjaciółkę", zaliczę ją sobie do wyzwania, a przy okazji sprawdzę, co czyta moja Córka.
Na początku muszę zaznaczyć, iż nie jestem specjalistką, jeśli chodzi o komiksy i powieści graficzne, stąd też nie bardzo mogę się więc odnieść, co do strony graficznej tej książki i wykonania ilustracji. Dla mnie, laika, wystarczy, że są czytelne i charakterystyczne. Może trochę za bardzo mangowe, nie do końca podobają mi się też sposoby wyrażania emocji na twarzach bohaterów, ale poza tym nie mam większych zastrzeżeń, co do warstwy wizualnej.
Fabularnie historia również jest bardzo dobra i co ważne, pouczająca. Główną bohaterką jest Danny, która akurat kończy szóstą klasę i wchodzi w nowy etap szkolny. Nowa sytuacja przysparza dziewczynie jednak wielu zmartwień, bo o ile w szóstej klasie Danny była bardzo popularna, miała wiele przyjaciół i cieszyła się życiem, to w klasie siódmej musi zacząć wszystko od nowa. Jej starzy koledzy, albo poprzenosili się do innych klas, albo w ogóle do innych szkół, stąd też dziewczyna czuje się zupełnie zagubiona i bardzo samotna. Danny stara się znaleźć sobie kogoś bliskiego, jednak ciężko jej nawiązać nowe znajomości. Do tego, nauczyciele są surowi i postępują z uczniami zupełnie inaczej, niż w młodszych klasach, a jakby tego było mało, w klasie znajduje się grupka chłopaków, która chętnie dziewczynie dokucza.
Danny szuka pocieszenia w swej pasji, czyli rysowaniu, a ponieważ niedawno odziedziczyła po zmarłej cioci stary szkicownik, ochoczo bierze się za tworzenie wizerunku swojej ulubionej postaci anime - księcia Neptuna. Kiedy jednak głowa bohatera nagle ożywia się, dziewczyna odkrywa, ze szkicownik cioci Elmy ma wyjątkową moc, a wszystko, co się w nim narysuje, staje się prawdziwe.
Danny uświadamia sobie, że właśnie znalazła sposób na rozwiązanie swoich problemów. W magicznym notesie postanawia narysować sobie wymarzoną przyjaciółkę, która spełni wszystkie jej oczekiwania. Tym sposobem tworzy Madison, która właśnie się przeprowadziła z Nowego Jorku, jest fajna, zabawna, bystra, bardzo ładna, zna ciekawe słowa, umie robić makijaż, układać włosy, doradzać w sprawie stroju, wydaje się być po prostu idealną przyjaciółką.
I faktycznie, kiedy Madison pojawia się w życiu Danny, codzienność bohaterki nabiera sensu. Wymyślona przyjaciółka jest przebojową nastolatką, która przebojem wchodzi do nowej społeczności szkolnej, zyskując sympatię i aprobatę pozostałych uczniów. Do tego, od razu bierze Danny w obronę przed klasowymi prześladowcami i zajmuje się jej wyglądem, sprawiając, że dziewczyna staje się bardziej atrakcyjna i pewna siebie.
W towarzystwie Madison świetnie spędza się czas, gdyż przyjaciółka jest taka, o jakiej Danny zawsze marzyła. Po pewnym czasie jednak, Madie zaczyna zauważać, że oprócz zawsze jej towarzyszącej koleżaki jest jeszcze inne życie i inni ludzie. Zaczyna zastanawiać się nad sobą i swoją przeszłością. Gdzie są jej rodzice, dlaczego nie ma domu i nikt jej nie szuka. Dlatego też Danny nie wytrzymuje presji i smutku wymyślonej nastolatki i tłumaczy je, skąd tak właściwie się wzięła.
Od tego momentu wszystko się zmienia. Madison, która miała być "uszytą na miarę" bratnią duszą, zaczyna żyć własnym życiem, co bardzo nie podoba się Danny. Okazuje się, że zatrzymanie przy sobie Madie będzie trudniejsze, niż jej stworzenie. Danny będzie musiała nauczyć się dystansu i dawania przyjaciółce przestrzeni, poskromienia w sobie zazdrość i zaborczości, a także rozczarowania, że wymarzona koleżanka zaczyna się od niej oddalać. A może będzie zupełnie inaczej i uda jej się zatrzymać Madi przy sobie, za wszelką cenę?
"Nowa przyjaciółka" ma bez wątpienia wiele zalet. Przede wszystkim mówi o tym, czym jest przyjaźń i jakie cechy powinien mieć prawdziwy przyjaciel od serca. Do tego, bardzo podoba mi idea magicznego szkicownika, pamiętam bowiem, jak w dzieciństwie marzyłam o "zaczarowanym ołówku", którym mogłabym narysować sobie wymarzony przedmiot. Ja jednak nie jestem do końca zwolenniczką komiksów i powieści graficznych, stąd taka forma opowieści do mnie nie trafia. Zdecydowanie wolę tradycyjne książki, niż historie obrazkowe, ale skoro dzieciakom się podoba, to nie mam żadnych zastrzeżeń.
Sardegna
Ja jestem już dużo za stara jak na tą książkę, a i nie mam za bardzo komu jej podarować (w najbliższej rodzinie od kilku lat rodzą się sami chłopcy), więc siłą rzeczy ta książka nie wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuń