Trzecia i czwarta część serii "Oko Jelenia" Andrzeja Pilipiuka, czyli "Drewniana Twierdza" oraz "Pan Wilków" okazały się dla mnie trochę mniej emocjonujące, niż dwa pierwsze tomy. Początek "Drewnianej Twierdzy" i "Pan Wilków" mocno ostudziły moje czytelnicze emocje, akcja zwolniła, co było mocno widoczne zwłaszcza po dynamicznej "Srebrnej Łani z Visby". Wprawdzie końcówka obu tomów zrekompensowała dość leniwe początki i wolno rozkręcające się środki tych historii, nie zmienia to jednak faktu, że nie będą to moje ulubione tomy w tej serii.
Zanim przejdę do fabuły, chciałam tylko przypomnieć, że "Oko Jelenia" składa się z siedmiu tomów i absolutnie nie należy czytać ich osobno. Pomijam już fakt, że historia jest mocno pokręcona i nawet czytając ją po kolei, czasami można mieć poważne kłopoty w ogarnięciu, kto jest kim i co tak właściwie się tutaj dzieje.
Wpis może zawierać SPOJLERY, jego treść będzie się wiązać bezpośrednio z pierwszą i drugą częścią serii.
Grupa trzech podróżników w czasie: Marek, Staszek i Helena zostają przeniesieni do XV wiecznej Norwegii. Marek i Staszek żyli współcześnie, natomiast Helena była XVIII wieczną szlachcianką, pamiętającą jeszcze swoje drugie wcielenie Żydówki żyjącej w czasach II wojny światowej. Wędrowcy znajdują się "pod opieką" tajemniczej istoty z obcej rasy pochodzącej z przyszłości, czyli łasicy Iny. Jest ona skrzyżowaniem zwierzęcia z inteligentną formą życia pozaziemskiego. Podróżnicy w czasie otrzymują zadanie znalezienia Oka Jelenia, czyli tajemniczego artefaktu, okazującego się być przedmiotem bardzo cennym - wyjątkową pieczęcią, bardzo ważną dla Hanzy. Kto bowiem posiada ten przedmiot ma władzę nad czterystoma najważniejszymi miastami w Europie.
Oko Jelenia jest obiektem pożądania również dla grupy innych, niż trójka podróżników oraz zwolenników Hanzy chroniących artefakt, ludzi. W dwóch pierwszych tomach ten wątek nie został jeszcze tak bardzo rozbudowany, natomiast w trzecim mocno się rozwija.
Tom drugi kończy się w dość newralgicznym momencie, kiedy bohaterowie się rozdzielają. Helena ze Staszkiem podążają w stronę Uppsali, Markus natomiast wsiada na pokład Srebrnej Łani, podróżując ze zwolennikami Hanzy, szuka alchemika Sebastiana w Bergen. Rozdzielenie wpływa bardzo negatywnie zwłaszcza na Staszka i Helenę, którzy w osłabionym składzie mogą liczyć tylko na siebie. Do tego zostają napadnięci przez wyżej przeze mnie wspomnianych ludzi poszukujących Oka Jelenia. Obcy są bezwzględni i nie cofną się przed niczym, żeby zlikwidować podróżników. Co gorsza, bohaterowie domyślają się, że Chińczycy, czyli ich nowi wrogowie, również są swoistymi podróżnikami w czasie, przychodzącymi jednak z przyszłości.
Przygody Marka zwanego Marcusem, wędrującego drogą morską również nie odbywają się bez przeszkód. Srebrna Łania zostaje bowiem napadnięta przez piratów, jednak bohater wykazuje się wielką odwagą i ratuje Petera Hansavritsona, cenionego kupca, którego wpływy sięgają w Hanzie bardzo daleko, od pewnej śmierci. Marcus deklaruje walkę po stronie Hanzy, czym zyskuje sobie przychylność nie tylko Petera, ale i dwóch jego współtowarzyszy, Rosjan: Sadko i Borysa. Ten moment waży właściwie na jego dalszym losie, bowiem od tego momentu jego przeciwnicy i konkurenci do Oka Jelenia stają się jego sojusznikami.
Dalsze losy Heleny i Staszka również są burzliwie. Obcy mordują chłopaka, więc Helena musi radzić sobie sama. Nie będę opisywała szczegółowej drogi, którą musi przejść dziewczyna, i z jakimi niebezpieczeństwami musi się zmierzyć, aby ocalić swoje życie, ale ostatecznie uda jej się połączyć z Markusem.
W Bergen znajduje się kantor Hanzy, który rządzi się swoimi prawami, a bohaterowie próbują się wśród nich odnaleźć, odnajdują też alchemika Sebastiana, prowadzącego na terenie miasta mydlarnię. W pewnym momencie zdarzy się jednak coś, co postawi przyszłość tego miejsca pod znakiem zapytania, a jednocześnie wpłynie na dalsze los podróżników. Zarządca Hanzy daje bowiem kantorowi ultimatum, chcą pozbyć się go z miasta. Dlatego też bohaterowie stawiają wszystko na jedną kartę, i postanawiają opuścić miasto na pokładzie Srebrnej Łani.
W tej części bohaterom uda się także skonfrontować z tajemniczymi podróżnikami z przyszłości, dysponującymi olbrzymią technologią i możliwościami, co zaowocuje ostatecznie uzyskaniem przez czytelnika, nowych informacji. W tym tomie na jaw wychodzi też fakt, czym tak naprawdę jest Oko Jelenia, a jest to tak zwany skalak - "czip" z zapisem osobowości przyjaciela Skrata, czyli "szefa" Iny. Podróżnicy z przyszłości będą chcieli go przejąć, aby ożywić potrzebną im postać.
"Pan Wilków" kontynuuje wiele porozpoczynanych w trzech poprzednich tomach, wątków. Rozpoczyna się bitwą morską toczącą się tuż po opuszczeniu Bergen, w której podróżnikom pomaga Ina, przy czym sama ponosi rany, których uleczenie wymaga delikatnej procedury. W tej części ujawnia się też to, co stało się ze Staszkiem po jego "śmierci". Chłopak zostaje ożywiony przez Chińczyków, czyli grupę podróżników z przyszłości pod dowództwem tajemniczego Pana Wilków, sterującego gromadą mechanicznych zwierząt. Ocalenie chłopaka nie jest bezinteresowne, bowiem agresorzy chcą wyciągnąć od niego wszelkie informacje na temat jego wspomnień i relacji z Marcusem i Heleną. Kiedy otrzymują to, co chcą, umieszczają Staszka w specjalnie skonstruowanym przez siebie obozie pracy. Chłopak ostatecznie zostanie uratowany, a w wyniku jego odbicia ekipa Pana Wilków rozgromiona.
W tym czasie Marcus i Helena docierają do Gdańska, gdzie próbują na jakiś czas ułożyć sobie życie. Marcus formalnie staje się "ojcem" dziewczyny, przyjmują też do siebie Gretę, młodą służącą, która ostatecznie okaże się być kimś zupełnie innym, niż za kogo się podaje. Zakończenie książki przynosi ponowne połączenie bohaterów, jednak nie dane będzie im zbyt długo nacieszyć się spotkaniem, bowiem zakończenie tego tomu sugeruje, że czeka ich kolejne wyzwanie.
"Drewniana Twierdza" i "Pan Wilków" nie są może moimi ulubionymi tomami serii, bo zdecydowanie lepiej czytało mi się pierwsze dwie części. Sądzę jednak, że trzeba przez nie przejść, aby otrzymać odpowiedź na wiele pytań i posunąć się o krok do przodu w zrozumieniu całej tej historii.
Sardegna