Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 150
Moja ocena : 5/6
Poezję Pani Szymborskiej znam z liceum. Natomiast z jej felietonami nie miałam wcześniej styczności. Kiedy Dziennik wydał kolekcję książek najwybitniejszych noblistów, po bardzo okazyjnej cenie: P zakupiłam dostępne w okolicy egzemplarze. Między innymi "Nowe lektury nadobowiązkowe". I tak miałam przyjemność dowiedzieć się, co czyta nasza noblistka. Bowiem "Nowe lektury..." to cykl felietonów na temat przeczytanych przez nią książek.
Niektóre z opisywanych przez nią lektur są mi znane z tytułu, inne zupełnie obce. Recenzje/komentarze Pani Szymborskiej czyta się z wielką przyjemnością. Są one szczere i konkretne. Jeśli lektura nie przypadła autorce do gustu, ocena jest surowa. Felietony są dowcipne, czyta się je szybko i z wielką przyjemnością. Mimo, że książka nie jest duża objętościowo, nie da się przeczytać jej na raz. Felietony należy sobie dawkować w małych ilościach. Poczułam się zachęcona, do przeczytania co najmniej kilku tytułów. Pozwolę sobie przytoczyć te, które zaciekawiły mnie najbardziej:
"Życie codzienne w domach publicznych" Laure Adler"Sklep potrzeb kulturalnych" Antoni Kroh
"Szaleństwo królów" Vivian Green.
Mieszanka wybuchowa, no nie? A to nie wszystko, bowiem w książce znaleźć można komentarz na temat "Guzików w literaturze", "Prywatnego życia trzech tenorów", "Mitologii Aborygenów", czy "Wypracowania - wzory". Po zapoznaniu się z "Nowymi lekturami..." nabrałam ochoty na więcej. Przejrzę półki biblioteczne i zobaczę, co jeszcze pióra pani Szymborskiej, mnie ominęło.
Sardegna
Miałam książkę w łapkach w bibliotece, ale nie wzięłam z błahego powodu. Stare, rozpadające się wydanie z mikro literkami:( A jak mieć przyjemność z czytania to całościowo. Nad takim ładnym, estetycznym wydaniem w ogóle bym się nie zastanawiała:) Kiedyś dopadnę, dopadnę!:)
OdpowiedzUsuńNie potrafię się odnaleźć w felietonach, nie czuję tego zainteresowania, więc te pozycje sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam. Czytałam kiedyś, że nasza noblistka jest bardzo dowcipna i ma bardzo rozległe zainteresowania, dlatego już dopisuję do listy książek do przeczytania
OdpowiedzUsuńKsiążka jest rewelacyjna, tak jak pozostałe części. Gorąco polecam. :)
OdpowiedzUsuńPapryczka - wiem coś na temat wabiących okładek :) czasami odpuszczam coś fajnego, bo wydanie stare albo okładka nie fajna :/ a czasami wręcz przeciwnie :) Ta seria noblistów z Dziennika, wygląda bardzo efektownie na półce, także łączę przyjemne z pożytecznym :)
OdpowiedzUsuńCyrysia - :) rozumiem, nie namawiam :)
Guciamal - zgadzam się, autorka fajnie wplata dowcip (czasami nawet wyostrzony) w swe felietony. Ciekawe jak z pozostałymi częściami "Lektur..."
Mag - dziękuję za odwiedziny, a inne części "Lektur..." mam w planie :)