W dzisiejszym poście nie będzie opinii. Mam parę zaległości, ale nadrobię wieczorem i w weekend (przynajmniej mam taka nadzieję).
Dziś chciałam wspomnieć o paru sprawach. Głównie tych, które dotyczą bezpośrednio naszej książkowej blogosfery i zajmują ostatnio moją głowę.
Jak wiadomo, uwielbiam wszelkie książkowe imprezy i projekty. Zawsze lubiłam takie wydarzenia, ale odkąd prowadzę bloga, są one dla mnie jeszcze ważniejsze i tym milsze, kiedy ktoś docenia moją pracę. Mam tutaj na myśli moje indywidualne zaangażowanie w Książki Sardegny, ale także pracę naszej społeczności blogerów książkowych.
Najlepszym tego przykładem są Targi Książki. Te w Katowicach, może skromniejsze, może dla niektórych mniej interesujące, niż w Krakowie, ale za to bardziej nastawione na blogerów. Złota Zakładka, e-Buka, panele tematyczne, spotkanie nieoficjalne. Może wszystkie te "atrakcje" nie są na razie rozwinięte na szeroką skalę, ale dobrze rokują na przyszłość.
Dlaczego o tym mówię? Ponieważ otwieram skrzynkę mailową, a tam wiadomość od organizatorów TK w Katowicach:
Czyż to nie jest wspaniała wiadomość? Coś ruszyło do przodu! Tutaj największe podziękowania należą się Monice Badowskiej, która jest odpowiednią osobą na właściwym miejscu i wie, jak do blogerów dotrzeć :)
TK w Krakowie też postawiły na blogosferę. Może w tym ferworze wszystkich spotkań z autorami i atrakcjami oferowanymi przez stoiska wydawnicze, panele tematyczne nie zebrały wszystkich zainteresowanych. Brakowało też spotkania blogerów na terenie targów, jednak jestem dobrej myśli, że przyszły rok przyniesie zmiany w tym temacie.
Podobnie ma się sprawa z wortalem Granice.pl. i portalem Duże Ka. Już w tym roku przedstawiciele serwisów pokazali, że chcą zaangażować się w blogosferę. Granice zorganizowały pierwszy panel dla nas przeznaczony i już zapowiadają następne i oby na zapowiedziach się nie skończyło :) Duże Ka to inicjator e-Buki i konkursu na Blog Roku, wspiera też blogi książkowe na swojej stronie.
Taka współpraca i integracja książkowej blogosfery już teraz przynosi wiele zysków i nowych możliwości.
Ostatnio także blog BOOK z Nami poświęcił swój czas i przeanalizował naszą blogosferę, robiąc spis aktualnych blogów i ich nazw. Trochę na poważnie, trochę z przymrużeniem oka, ale ważne jest to, że ktoś działa w naszym obrębie. Interesuje się. Dla mnie to naprawdę wiele znaczy.
Mam nadzieję, że nie jest to akcja jednorazowa i twórcy wymyślą jeszcze podobne zestawienia, projekty, wyzwania, konkursy, cokolwiek innego, co zintegruje naszą społeczność.
Co myślicie o tych wszystkich inicjatywach wspierania blogerów książkowych? Co powiecie na taką integrację? Ma dla Was znaczenie?
Sardegna
Bardzo fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńZawiadomienie również dostałam. To bardzo miłe i na pewno wezmę udział w przyszłym roku (w tym miałam praktykę w bibliotece i nie mogłam).
OdpowiedzUsuńA na bookznami, niestety, swojego bloga nie znalazłam... No nic to.
W każdym razie przez Targi czuję się dopieszczona:)
Agata, czyli jest szansa, że spotkamy się osobiście :) Co do Book Z Nami to wystarczy napisać, organizatorzy uaktualnią wpis o nazwę Twojego bloga
UsuńJuż nie mogę się doczekać przyszłorocznych targów! Mam nadzieję, że spotkam znów nie tylko Ciebie, ale i innych, znanych mi blogerów. Tych nieznanych zresztą też, a co!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
TK w Katowicach już zapowiadają się nieźle, a to dopiero początki ich organizacji. Ciekawe co jeszcze urodzi się do przyszłego września :) a co do spotkania, może uda się coś zorganizować wcześniej :)
UsuńMnie również cieszą wszystkie akcje, w których mogą brać udział blogerzy, które w jakiś sposób nas integrują, zachęcają do dalszego angażowania się w to, co robimy. Widać, że komuś na nas zależy, że nas dostrzegają i nie jesteśmy im obojętni. A to na prawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Wszystkie akcje organizowane na blogach, jak np. u Avo_lusion, wymianki, wędrujące książki łączą naszą społeczność :) jestem za!
UsuńZawsze warto organizować imprezy, które mają pomóc jakiejś grupie społecznej wewnętrzną integrację. To o wiele lepsze, niż siedzenie każdy w swoim kącie. W tym roku te przedsięwzięcia może nie były szalenie rozbudowane, ale coś się dzieje w państwie polskim i to trzeba odnotować z satysfakcją. Bo chyba nie spotkałam jeszcze osobiście niemiłego blogera książkowego, więc potencjał jest :)
OdpowiedzUsuńJa nie otrzymałam zaproszenia na targi, ale za to ujęto mnie w Book z nami - proszę państwa, jeśli was tam nie ma, a inicjatywa się podoba - wystarczy napisać do twórców i oni to naprawią :)
Jak może być niemiły ktoś kto kocha książki?:)
UsuńWidziałam, że Twoje Krakowskie czytanie jest bardzo wyraźnie zaznaczone...;) Tak sobie myślę, że skoro inne grupy blogerów mogą tak świetnie się integrować, współpracować z różnymi instytucjami, dla nich organizowane są specjalne wydarzenia, to nasza społeczność tez może. A TK są właśnie taką imprezą w sam raz dla nas :)
UsuńBlogosfera długo była niedoceniana. Jak sama napisałaś, właściwe osoby na właściwych miejscach zmieniają powoli stan rzeczy i myślę, że przyjdzie taki czas kiedy to blogerzy będą stanowić pewien rodzaj krytyki literackiej, ceniony na równi z zawodowymi krytykami. A takie inicjatywy jak spotkania m.in. na targach książki pogłębiają relacje między blogerami, pozwalają się poznać osobiście i scalają blogosferę.
OdpowiedzUsuńO właśnie o takim scalaniu mówię :)
UsuńMam wrażenie, że organizatorzy targów nie robią tego dla naszego dobra, tylko dla swojego. Chcą, by blogerzy przyjechali, kupili książki i napisali o nich. To wcale nie jest kwestia docenienia, tyko ich, kapitalistyczny interes, bo teraz coraz mniej ludzi kupuje książki.Mnie takie akcje pachną próbą szukania darmowej siły roboczej.
OdpowiedzUsuńTu - uwaga! Będzie ostrzeżenie!
Ostatnio dostałam mejla od jakiejś fundacji, która organizuje konkurs dla blogerów. Zajrzałam do regulaminu, a tam kuszenie nagrodą - 5 tysięcy złotych, ale w zamian trzeba by zaiwaniać jak mały samochodzik przez parę miesięcy. Do tego w ciemno, bo nie wiadomo, czy się tę nagrodę dostanie.
Ja prowadzę bloga nie po to, by szukać roboty i nie po to, by żebrać o darmowe egzemplarze książek, bo jak chcę to sobie kupię, a poza tym, są biblioteki. Piszę sobie a muzom rodzaj dziennika o tym, co przeczytałam. Jak ktoś zajrzy, to dobrze, jak nie - też dobrze. Na targi się nie wybieram, bo nie lubię tłoku, duchoty i zbędnego wydawania kasy. Oszczędna jestem:)
Pozdrawiam
Ale ja zdaję sobie sprawę, że reklama, którą organizatorzy w zamian otrzymują jest dla nich większą korzyścią niż profity dla blogerów. Co do samych TK nie uważam, żebym była wyzyskiwana otrzymując darmową wejściówkę na targi. Bez względu czy bym tę wejściówkę otrzymała i czy prowadziła bloga, na TK i tak bym poszła i kupiła co chcę (albo i nie). Tak jak zaznaczyłam, ja lubię takie książkowe imprezy, sprawiają mi przyjemność i dla mnie nie są jedynie źródłem wydawania pieniędzy. Co do przytoczonego przez Ciebie konkursu, tematu nie będę komentować. Każdy może zrobić co chce w tej kwestii. Zresztą ten temat został ostatnio przewałkowany na FB.
UsuńRównież pozdrawiam
Fakt, coraz głośniej o blogerach. Idzie nowe.
OdpowiedzUsuń:) oby lepsze :)
UsuńBardzo dobrze, że zauważa się blogerów, bo mają oni często większą siłę przebicia niż tradycyjne media.
OdpowiedzUsuńZaś co Bookznami.pl mała uwaga: nie jesteśmy portalem, także czujemy się blogiem, choć tworzymy go w kilka osób. :)
Ok uwzględnię poprawkę w tekście :)
UsuńA ja mam dylemat. Bo z jednej strony jestem blogerką i śledzę co tam w blogosferze się dzieje, ale z drugiej to co robię robię głównie dlatego, że mam taką potrzebę :) Nawet jakby nie było blogosfery to i tak bym pisała i prowadziła stronkę z opiniami. Tak jak alicja2010 wyznaję zasadę, że ktoś wejdzie to dobrze nie wejdzie- płakać nie będę :)
OdpowiedzUsuńJednocześnie ogromnie mi się podobają wszelkie inicjatywy i zawsze wspieram je rękami i nogami. Również dostałam to powiadomienie z Targów i kto wie, może nawet skorzystam. Jednak wszelkie zloty blogerów traktuję z dystansem, bo mam wrażenie że omawiane na nich sprawy stawiają jakieś granice tego co powinniśmy i nie powinniśmy zamieszczać na naszych stronach :)
Jarko, ale przecież takie książkowe imprezy nie są wyznacznikami naszych blogów. Dla mnie jest to po prostu miły dodatek. Bez względu na to, czy TK zaproszą czy nie zaproszą i tak pójdę i tak kupię i tak napiszę. I spotkam się jeszcze ze znajomymi blogerami :) same pozytywy :)
UsuńPewnie masz rację, aczkolwiek może te wątpliwości to kwestia mojego charakteru?
UsuńPostaram się jednak traktować owe akcje tak jak mówisz: jako miły dodatek ;)
Jasne, że ma dla znaczenie i ja lubię, jak coś się dzieje. Sama sporo organizuję i wiem, jaka to wielka satysfakcja:) Myślę, że najlepsze dopiero przed nami.
OdpowiedzUsuńMnie z powierzchni ziemi zmiótł ten konkurs:
http://portliteracki.pl/projekty/strony/blog-z-ksiazkami-2013-2/
Sama nie wiem, czy brać udział, bo poziom trudności jest zaskakujący...
P.S. Zapraszam do akcji;)
http://ksiazkizbojeckie.blox.pl/2012/11/Wielka-Gwiazdkowa-Akcja-Blogerka-edycja-2012.html
Jak napisałam wyżej, dla mnie wszystkie te akcje i imprezy, większe czy mniejsze, mają znaczenie :) Co do konkury, o którym mówisz, temat był już przewałkowany na FB :)
UsuńJa raczej rzadko trafiam na takie dyskusje, więc nie brałam udziału:)
UsuńTeż dostałam tę wiadomość. Bardzo ciekawa akcja.
OdpowiedzUsuńAlicja pisze o organizatorach targów:
OdpowiedzUsuń"Chcą, by blogerzy przyjechali, kupili książki i napisali o nich. To wcale nie jest kwestia docenienia, tyko ich, kapitalistyczny interes, bo teraz coraz mniej ludzi kupuje książki."
Całe szczęście, że są jeszcze czujni ludzie. Kapitalizm trzeba piętnować, ukazywać jego prawdziwą twarz! To więcej powiem: piekarze pieką bułki i chcą za nie pieniędzy! Lekarze chcą od ludzi pieniędzy za leczenie! Wszyscy ci kapitaliści dbają o swój kapitalistyczny interes - to trzeba piętnować!
Jedzenie zawsze trzeba kupić, by jeść.
UsuńA jeśli chodzi o książki to wyznaję zasadę, że nie kupuję czegoś, co mogę mieć za darmo z biblioteki. Kupowanie książek to dla mnie absurd (z niewielkimi wyjątkami). Lubię czytać, a nie wydawać kasę. I nie lubię jak ktoś mnie (czy innych, nieświadomych) chce w taki czy inny sposob namowić do wydawania moich ciężko zarobionych pieniędzy.
A Ty jesteś ten Wyrus, o ktorym pisal COryllus? To już jestem w domu:)
> alicja2010
OdpowiedzUsuń"A jeśli chodzi o książki to wyznaję zasadę, że nie kupuję czegoś, co mogę mieć za darmo z biblioteki."
OK, ale kogo to obchodzi? Nie ma nic uniwersalnego w tym szczerym wyznaniu.
***
"Kupowanie książek to dla mnie absurd (z niewielkimi wyjątkami)."
j.w.
***
"Lubię czytać, a nie wydawać kasę."
j.w.
Żeby nie było nudno (to ciągłe "j.w.") poczytaj sobie o efekcie posiadania (to takie pojęcie z dziedziny ekonomii behawioralnej). Zrozumiesz parę rzeczy. Albo i nie zrozumiesz.
***
"I nie lubię jak ktoś mnie (czy innych, nieświadomych) chce w taki czy inny sposob namowić do wydawania moich ciężko zarobionych pieniędzy."
OK, ale chyba masz na tyle oleju w głowie, żeby tym niecnym namowom nie ulegać?
***
"A Ty jesteś ten Wyrus..." itd.
Tkaj, tkaczu wiatrów, jak napisał był pan James Joyce.
Dostałam o tym informację mailowo kilka dni temu i bardzo spodobał mi się nowy pomysł, jestem jak najbardziej za. Żałuję tylko że nie będę mogła być na tych Targach, ale może za kilka lat w końcu się pojawię :) Ukłony dla pomysłodawczyni!
OdpowiedzUsuńto miło, że ktoś docenia blogerów i że coś się rozwija w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :)
UsuńDzięki za info!
OdpowiedzUsuńA tak dodam, że spotkanie blogerów na TK w Krakowie było :) i przyszło dużo osób. Granice.pl zorganizowały także krakowskie spotkanie oraz katowickie- teraz czas na Warszawę na stadionie.
A o jakim spotkaniu blogerów na TK mówisz? Pewnie o tym niedzielnym panelu. Wiem, że blogerzy się tam pojawili, ale wiem też, że nie było ich za dużo (w porównaniu z Katowicami)
UsuńWiesz, ja byłam na TK krakowskich ale w sobotę. Z tego co się orientuję wiele blogerów z poza Krakowa też było w sobotę. Brakowało mi jakiegoś kameralnego spotkania właśnie w ten dzień. Bo na tematycznym panelu było straszne zamieszanie i ścisk, że połowa osób mi umknęła, albo po prosto wmieszała się w tłum. W tej kwestii lepszą organizację według mnie miały Katowice. Co do Warszawy, to duża impreza więc jest szansa, że blogerzy spotkają się i tam. A Ty wybierasz się do W-wy?