Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 114
Moja ocena : 5/6
Kiedy dwa lata temu na Krakowskich Targach Książki dla Dzieci (wtedy jeszcze istniały), na stosiku Znaku, wydawnictwo promowało smoka Pompona, nie bardzo kojarzyłam kim ów stwór jest. Tym bardziej nie kojarzyły go moje dzieci, mające ówcześnie pięć i trzy lata, dostały jednak od pań ze stosika całą gamę pomponowych gadżetów, naklejek i plakacików, i to im wystarczyło. Tym sposobem, smok ozdabia do dziś tablicę korkową, ale dopiero po tej lekturze, jego postać nabrała dla nas większego sensu. "Ach, to ten Pompon, Mamo! Ten smok z Targów Książki!". Owszem, ten sam.
"Pompon w rodzinie Fisiów" to pierwszy z tomów, opisujących przygody szalonego smoka. Bardzo interesujące są te przygody, uwierzcie mi. Do tego zabawne, i powiem Wam, że poczucie humoru zwierza świetnie wpasowało się w mój klimat. To znaczy dzieciom też się podobało, ale niektóre scenki sytuacyjne i powiedzonka są chyba bardziej zrozumiałe dla dorosłych, albo po prostu starszych dzieci. Nie umniejsza to oczywiście zasług Pompona, bo i tak jest przesympatyczną postacią, którą dzieci lubią już od pierwszych stron.
W mieszkaniu Malwiny i Gniewosza oraz ich rodziców, pewnego dnia, z odpływu umywalki wychodzi dziwny zwierz. Do tego stwór nie jest żadną jaszczurką, jak się początkowo wszystkim wydaje, tylko najprawdziwszym smokiem i potrafi mówić. Dzieciaki nazywają szaleńca Pomponem i skrywają przed rodzicami, gdyż nie potrafią sobie wyobrazić ich reakcji na to wydarzenie.
Pompon świetnie czuje się w towarzystwie rodzeństwa Fisiów. Inteligenty to zwierz, więc i dyskusje prowadzi na poziomie. Po wyczerpującym dniu, zasypia sobie spokojnie, pochrapując, w skrytce na pościel w dziecięcym pokoju. Pompon mógłby sobie oczywiście prowadzić spokojny, trochę nudny żywot, ale jego niepokorna natura i ciekawość świata, kierują go do łazienki (żeby zażyć kąpieli z bąbelkami), do kuchni (spożyć przysmak w postaci korniszona), czy do sypialni rodziców (popsikać się ulubionymi perfumami mamy). W tej sytuacji nie da rady, smok zostaje przyłapany na buszowaniu po domu i przedstawiony rodzicom.
Spokojnie, nie musicie obawiać się o dalsze losy Pompona w rodzinie Fisiów. Rodzice zaakceptują nowego członka rodziny i będą mieli w stosunku do niego wiele cierpliwości. A cierpliwość przyda się akurat, bowiem smokowi psoty w głowie i żarciki sytuacyjne, a że i swój charakterek ma, to i tupnąć nogą potrafi.
Powiem Wam, że dawno już nie spotkałam takiego wyrazistego bohatera książek dla dzieci. Pompon ma swoje zdanie i nie boi się go bronić, potrafi konwersować, ale też dobrze się bawić, ma poczucie humoru i ... pisze bloga! Przyjaciel idealny!
Książka przeznaczona jest dla dzieci 6-10 letnich, ale tak jak napisałam, dorośli również bawią się przy niej doskonale (o ile nie lepiej), częściej dostrzegając satyrę i wyłapując co lepsze "smaczki", w wypowiedziach Pompona. Dzieci (zwłaszcza te młodsze) odbierają książkę bardziej dosłownie, ale i to nie zmienia faktu, że lektura sprawia im przyjemność.
Książka przeznaczona jest dla dzieci 6-10 letnich, ale tak jak napisałam, dorośli również bawią się przy niej doskonale (o ile nie lepiej), częściej dostrzegając satyrę i wyłapując co lepsze "smaczki", w wypowiedziach Pompona. Dzieci (zwłaszcza te młodsze) odbierają książkę bardziej dosłownie, ale i to nie zmienia faktu, że lektura sprawia im przyjemność.
Serwowałam Pompona moim dzieciom w każdy wieczór urlopu. A oni, pomimo atrakcji wakacyjnych i czasami nieziemskiego zmęczenia, domagali się czytania. To chyba będzie wystarczającą rekomendacją.
Sardegna
Na razie dzieciaki z mojej rodziny są trochę za młode na tę książkę, ale będę ją miała na uwadze podczas kolejnych zakupów :)
OdpowiedzUsuńDzieciaki, dzieciakami, a powiem Ci, że Pompon rozbawi dorosłych równie mocno, o ile nie mocnej. Więc, jak będziesz miała okazję, to przeczytaj
UsuńMój Piotrek jest zakochany w innej książce pani Joanny, a mianowicie w "Dynastii Miziołków".
OdpowiedzUsuńKurczę, chyba chcemy poznać Pompona!
Bierzcie Pompona w ciemno! Ręczę za niego! Właśnie starsze dzieci odnajdą te wszystkie słowne smaczki. A "Dynastii..." w sumie nie znam, znam natomiast pojedyncze książeczki pani Olech w serii Czytam Sobie :)
UsuńTen smok przypomina mi pewnego innego smoka z dobranocki "Tabaluga", którą kiedyś w dzieciństwie oglądałam ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, znam Tabalugę :) moje dzieci miały na niego fazę. Ale Pompon nie jest taki uprzejmy i wzniosły duchem, jak Tabaluga. Jest bardziej zadziorny i ma zdecydowanie lepsze poczucie humoru ;)
Usuń