"Niki i Tesla. Awantura o energię słoneczną" „Science Bob” Pflugfelder, Steve Hockensmith


posted by Sardegna on , , , ,

4 comments


Wydawnictwo: Wydawnictwo RM
Liczba stron: 256
Moja ocena : 5/6

Nasza przygoda z perypetiami inteligentnych i sprytnych dzieciaków, rodzeństwa bliźiaków, Nikiego i Tesli Holtów, właśnie dobiega końca. Za nami lektura szóstego tomu ich przygód, który jednocześnie jest zakończeniem serii. Przez pięć poprzednich części mogliśmy poznawać bliżej bohaterów, przeżywać z nimi niebezpieczne przygody, jakie miały miejsce w małym miasteczku Half Moon Bay, na przymusowych wakacjach u wujka Newta Holta, aby ostatecznie doczekać momentu, w którym cała ta historia się kończy. 

Wszystkie sytuacje i przygody, jakie przydarzyły się rodzeństwu i ich przyjaciołom z sąsiedztwa, DeMarcowi i Silasowi, pośrednio lub bezpośrednio miały związek ze zniknięciem państwa Holtów. W końcu nadszedł więc czas na rozwiązanie zagadki i wyjaśnienie, jak doszło do tego, że dzieciaki wpadły na trop zaginonych rodziców.
 
I faktycznie, "Awantura o energię słoneczną" daje odpowiedzi na pytania, pojawiające się w poprzednich tomach. Dowiemy się przede wszystkim, co tak naprawdę stało się z rodzicami Nikiego i Tesli, gdzie aktualnie się znajdują, i dla kogo pracują. Czytelnicy będą mogli w końcu odkryć fakt, czy faktycznie ich praca ma coś wspolnego z agencją rządową, a może takie podejrzenia są zupełnie bezpodstawne i wynikają tylko z wybujałej wyobraźni bliźniaków.

Jeżeli więc dzielnie, krok po kroku towarzyszyliście Holtom w ich dochodzeiu do prawdy, ten tom bardzo Was zadowoli i będzie idelanym zakończeniem serii. Ale zanim dotrzecie do finału, parę słów o fabule.

Niki i Tesla otrzymują dziwnego maila, który sugeruje namiary na porwanych rodziców. I choć plik okazuje się na pierwszy rzut oka tylko spamem, to faktycznie jest hakerskim wybrykiem mającym uśpić czujność rodzeństwa. Jednak nie z takimi przeciwnościami dzieciaki sobie wcześniej radziły! Nie na darmo są inteligentnymi i sprytnymi jedenastolatkami! Analizują więc to, co udało im się odkryć, łączą rodziców z tym, co wiedza juz na temat energii słonecznej, a potem, po nitce do kłębka dochodzą do pewnych wniosków i śladów, mogących sugerować, kto stoi za zniknięciem rodziców, a nawet, gdzie mogą oni aktualnie się znajdować. 

Z pomocą wujka Newta, który tym razem mocno angażuje się w działania dzieciaków, wyruszają w podróż, w celu sprawdzenia pewnych tropów. Nie obędzie się też oczywiście bez wsparcia DeMarco i Silasa, czyli przyjaciół z sąsiedztwa, którzy dzielnie towarzyszą Nikiemu i Tesli od samego początku pobytu w Half Moon Bay. Jednak to, co odkryją okaże się niesamowicie niebezpieczne. Czy w starciu z śmiertelnie groźnymi ludzmi, grupka dzieciaków i szalony wujek mają jakiekolwiek szanse?

Nie będę zdradzała fianłu tej historii, myślę że najlepiej będzie przeczytać o tym samemu, mogę jednak zaświadczyć, że prywatne śledztwo dzieciaków przyniesie w końcu upragniony skutek, miejsce pobytu rodziców zostanie wyznaczone, a prawda wyjdzie na jaw. Żeby nie było, że wszystko pójdzie rodzeństwu gładko i bez problemów. Konsekwencje angażowania się w sprawy dorosłych i manipulowanie poważną technologią nie może przejść bez echa, a skutki tego mogą być dla bohaterów naprawdę dotkliwe. 

Przygody Nikiego i Tesli to jedna z fajniejszych serii dla dzieci, z którą miałam do czynienia. Wielokrotnie już mówiłam, że historia ta łączy przyjemne z pożytecznym, czyli oprócz tego, że bawi (dynamiczne tempo akcji, zabawne dialogi, elementy detektywistyczne, a nawet sensacyjne), to także uczy. I to nie tylko z dziedziny fizyki czy chemii, ale także współpracy w grupie, panowaia nad stresem, czy walki o dwoje racje. Takie książki czyta się z wielką przyjemnością, a ja bardzo się cieszę, że mogę Wam je polecać.

Przeczytaj także:
Sardegna

4 komentarze:

  1. Osobiście nie znam jeszcze tej serii, ale wiele dobrego o niej słyszałam. Mam na liście potencjalnych prezentów dla dzieciaków znajomych. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zachęcam do zaopatrzenia znajome dzieciaki, ale koniecznie od pierwszego tomu

      Usuń
  2. Nie jest to dla mnie, ale wiem, że znajdą się fani tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, dzieciaki mocno się wkręcają, ale powiem Ci, że dorosłym czytającym na głos też sprawia to frajdę

      Usuń