W trakcie roku szkolnego mamy zdecydowanie mniej czasu na rozbudowane planszówki, chociaż w weekendy zawsze staramy się rozegrać jedną lub kilka partyjek gier, które trwają więcej, niż pół godziny. Nie znaczy to jednak, że w tygodniu w ogóle nie gramy. Zazwyczaj wieczorem, przed pójściem spać, korzystamy z krótkiej opcji, czyli kieszonkowych wersji gier, które oprócz tego, że doskonale nadają się na ekspresowe rozegrania, to jeszcze można je wykorzystać na przykład w podróży, albo na urlopie, gdy nie mamy zbyt wiele miejsca w walizce.
Pierwsza gra, z której chętnie korzystamy wieczorami to karcianka
"Kajko i Kokosz. Szkoła latania" od
Egmontu. Jest to zdecydowanie mój faworyt! Gra wykorzystuje motywy z popularnego komiksu "Kajko i Kokosz", ale właściwie tylko od strony graficznej, stąd też nie trzeba się martwić, jeżeli ktoś tej opowieści fantasy nie czytał i nie zna historii Kajko i Kokosza.
Zasady gry są typowo karciane i bardzo proste, co daje możliwość włączenia się do gry nawet najmłodszym graczom.
Gra przeznaczona jest dla 6 uczestników, a w jej skład wchodzi 55 kart postaci, od numeru 1 do 13 opatrzonych wizerunkiem jednego z bohaterów komiksu,wśród nich jest także kilka Łamignatów, czyli kart, które w grze mogą zastąpić dowolną kartę od 1-7. Oprócz kart postaci, w skład gry wchodzi jeszcze 7 kafelek mocy, czyli elementów dających graczom jakieś dodatkowe opcje w grze, i one również nawiązują w symboliczny sposób do fabuły komiksu.
Każdemu graczowi rozdaje się po 6 kart, natomiast reszta z nich leży zasłonięta na stole ułożona w stosik. Jeszcze przed rozpoczęciem gry, każdy z uczestników rozgrywki losuje sobie jeden z kafelków mocy, który będzie wykorzystywał w trakcie rozgrywki. Może być to: maczuga - dodająca do dwóch położonych kart wartość trzeciej, dwa miodki, pozwalające na pauzowanie w kolejce, skrzynia, dająca możliwość położenia większej ilości kart leżących po sobie (4,5,6... itd.), tarcza - karta obronna, która pozwala na to, aby na koniec rozgrywki odrzucić połowę zebranych na ręku kart, miecz, dodający 3 punkty do wyniku, flet, wzmacniający rzuconą kartę o wartości 7 do 14 punktów, oraz miotłę, która pozwala na położenie w swej turze dowolnej liczny kart, byle o wartościach 1-6.
Gra w skrócie polega na tym, aby przebić kartę poprzednika wyższą wartością. Każda z kolejnych osób w kolejce kładzie swoją kartę, wyższą o dowolną ilością oczek (można też położyć dwie, trzy lub więcej kart jednocześnie, ale tylko o tej samej wartości liczbowej, albo o wartości zgodnej z posiadanym kafelkiem), dobiera ze stosu odpowiednią ilość kart do 6 i robi to, aż do momentu, kiedy nie ma już na ręku odpowiedniej karty. W momencie swojej kolejki może skorzystać z bonusa, czyli owych kafelek, które pozwalają na przykład, na potrojenie wyniku, pauzowania, dodania do liczby podstawowej jakiejś liczby, albo skorzystania z tzw. Łamignata.
W momencie, kiedy gracz nie ma karty/kart o wyższej wartości od poprzednika, musi zabrać cały stos leżący na stole. Gra kończy się w momencie, kiedy któryś z uczestników położy na stół swoją ostatnią kartę. Wtedy wszyscy gracze podliczają karty, które zostały im na rękach oraz te, zebrane na ich stosie. Wygrywa ta osoba, która po podliczeniu ma najmniej kart.
"Kajko i Kokosz. Sztuka latania", choć jest banalną karcianką, polegającą właściwie tylko na przerzucaniu się kartami, dostarcza graczom wielu emocji, a dodatkową dynamikę wprowadzają wylosowane na początku rozgrywki, punkty mocy. Rozgrywka
trwa około 10 minut, stąd też spokojnie możemy zagrać partyjkę na rozgrzewkę przed dłuższą sesją, albo
właśnie wieczorem, kiedy nie mamy za dużo czasu na dłuższe rozgrywki planszówkowe.
Drugą
gierką wydaną w wersji kieszonkowej, z której często korzystamy, są "Szybkie bańki". W jej skład wchodzi 55 dwustronnych kart z tytułowymi bańkami. Na awersie karty znajduje się zbiór 15 baniek w przeróżnych konfiguracjach, od
najmniejszej do największej i do tego, w różnym zestawieniu kolorystycznym .W każdym kolorze może być maksymalnie od 1 do 5 baniek, do tego, w rogu karty narysowany jest płyn do robienia baniek w odpowiednim kolorze. Natomiast na rewersie znajdziemy napis w jednym z 5 kolorów, na który musimy zwrócić uwagę w rozgrywce np. największa, najmniejsza bańka, najmniej, najwięcej baniek.
Rozgrywkę przygotowujemy, rozdzielając karty według kolorów na pięć stosów. Odkrywamy je w taki sposób, aby karty z ilustracjami baniek były na wierzchu. Pierwszy gracz odkrywa dowolną kartę z dowolnego stosu, pokazując napis, jaki jest ukryty na jej odwrocie. Wtedy pozostali gracze szybko, ale w ciszy, analizują pozostałe karty, żeby wskazać tę właściwą. Kto zrobi to pierwszy, może ją odłożyć na swój stosik Wygrywa osoba, która uzbiera najwięcej tych kart.
Jak zatem trafić na tę odpowiednią kartę? Otóż trzeba wziąć pod uwagę kolor napisu (zielony, żółty, niebieski, czerwony lub szary), wyszukać stosik kart w danym kolorze, potem zgodnie z treścią sprawdzić, jakiego koloru jest poszukiwana bańka (największa, najmniejsza, jest ich najwięcej, najmniej), przeskoczyć do karty w tym drugim kolorze, ponownie wyszukać odpowiednią bańkę, sprawdzić jej kolor i przejść do tej ostatniej karty, kładąc na niej rękę. Kto zrobi to najszybciej, zabiera kartę ze stosu. Gra toczy się, aż do momentu wyczerpania się kart, albo zlikwidowania jednego z pięciu stosów.
"Szybkie bańki" są przeznaczone dla 2 - 5 graczy, a rozgrywka jest nieco dłuższa, niż w "Kajko i Kokoszu", bo trwa około 15-20 minut. Gra wymaga spostrzegawczości, zręczności i szybkiego kojarzenia. Trochę męczą się przy niej oczy, bowiem po paru rundach wszystkie bańki zlewają się w jeden obraz. W każdym razie ja tak mam, ale z drugiej strony, nie jestem chyba dobrym przykładem, bo zawsze w bańki przegrywam, a moim dzieciom nic się nie zlewa i wszystko jest doskonale widoczne. Także rozumiecie sytuację...
Sardegna