Ciężko jest mi pisać o książkach, które należą do gatunku literatury faktu. W takim przypadku trudno mówić o tym, czy dana książka jest dobra, słabsza, czy mi się podoba, czy raczej nie. Kiedy opisywane wydarzenia są prawdziwe, a jak wiadomo życie pisze najgorsze scenariusze i najbardziej makabryczne zbrodnie, których nie wymyśliłby nawet najlepszy pisarz kryminałów czy thrillerów, trudno po ich przeczytaniu mówić o ocenie książki. Skomentować można natomiast reporterską pracę autora, która dla mnie zawsze jest na najwyższym poziomie. Zebranie ogromnej ilości materiału dotyczącego danej sprawy kryminalnej, a także przedstawienie jej czytelnikowi "na chłodno", z odpowiednim dystansem, ale jednocześnie zaciekawiając i wzbudzając emocje, wymaga nie lada umiejętności.
Nie każda literatura faktu pociąga za sobą czytelnika, jednak to stwierdzenie nie dotyczy książki, którą ostatnio miałam okazję przeczytać przedpremierowo. "Ballady morderców. Kryminalny Wrocław" pani Izy Michalewicz zasługuje na najwyższą uwagę czytelników, a jednocześnie na wyróżnienie dziennikarskiej pracy autorki. Pani Michalewicz w swej książce postanowiła zebrać najgłośniejsze zbrodnie, wstrząsające opinią publiczną a związane z Wrocławiem, które miały miejsce na przełomie ostatnich kilkudziesięciu lat i przybliżyć je czytelnikom.
Nie wiem, czy sześć głośnych spraw, których wspólnych mianownikiem jest Wrocław, to pierwsza część jakiejś dłużej serii reporterki, gdzie kolejne książki poświęcone będą innym miastom i ich mrocznej historii, czy to tylko pojedynczy tom, ja w każdym razie biorę w ciemno ewentualną kontynuację.
Ze zbrodniami opisanymi w "Kryminalnym Wrocławiu" sprawa wygląda tak, że miałam jakiś przebłysk skojarzeń z nimi związanych. Większość z nich rozgrywała się w czasach, kiedy byłam dzieckiem lub młodszą nastolatką i nie interesowałam się wtedy aktualnymi wiadomościami z kraju, czy ze świata, zwłaszcza, jeżeli miały one związek z kryminologią. Jestem jednak przekonana, że owego czasu, w latach dziewięćdziesiątych, w mediach było o nich głośno, a ponieważ mnie to ominęło, stąd też czytałam książkę zupełnie "na świeżo", w razie potrzeby "doszkalając się" w internecie, nie znałam bowiem ich finału.
Pierwsza opisana w książce zbrodnia dotyczy zabójstwa prezenterki telewizyjnej, która prowadziła w lokalnej stacji program dla młodzieży. Kobieta była w siódmym miesiącu ciąży i została zamordowana w swoim domu, a potem umieszczona w wannie, aby upozorować wypadek. Podejrzanym o dokonanie morderstwa był jej kochanek, człowiek poznany na planie filmowym, związany z branżą, który na początku absolutnie nie przyznawał się do zbrodni, ale z czasem zmienił zeznania twierdząc, że kobieta poślizgnęła się i wpadła do wanny uderzając się w głowę.
Drugi rozdział poświęcony jest sprawie zabójstwa miss Polski, która w latach dziewięćdziesiątych była u szczytu kariery w modelingu i została zamordowana na oczach swojego męża i małej córki przez psychofana, człowieka przez lata szukającego z nią kontaktu i śledzącego jej każdy krok. Niepotrzebna śmierć młodej, pięknej kobiety, stojącej u progu życia, wstrząsnęła opinią publiczną, podobnie, jak wiadomość, że po odsiedzeniu kary części kary zabójca został zwolniony z więzienia.
Rozdział trzeci opowiada o lekarce wrocławskiego pogotowia, która z zazdrości zabiła żonę swojego kochanka. Po nawiązaniu romansu z kolegą z pracy i świadomością, że nie zostawi on żony i dziecka, kobieta postanowiła zabić rywalkę. Początkowo planowała dokonać zbrodni za pomocą osób trzecich, ostatecznie jednak sama zwabiła żonę kochanka do samochodu, udusiła, a zwłoki porzuciła z pomocą znajomego. Tutaj również czytelnicy będą mogli poznać ciąg dalszy tej sprawy po niemal dwudziestu latach.
Czwarta sprawa to morderstwo przedsiębiorcy, do którego prawdopodobnie również doszło z zazdrości. Osobą oskarżoną o zabójstwo mężczyzny został pisarz obsesyjnie zazdrosny o swą żonę z którą przedsiębiorca miał mieć romans. Podejrzany Krystian B. został skojarzony z morderstwem dzięki jego książce "Amok" wydanej we wrocławskim wydawnictwie, w której opisał morderstwo bliźniaczo podobne do tego, do które został oskarżony.
Rozdział piąty dotyczy seryjnego zabójcy "Skorpiona",zabijającego swe ofiary za pomocą broni typu skorpion z tłumikiem. Jego ofiarami padło starsze małżeństwo, młoda prostytutka, a także inna kobieta trudniąca się podobną profesją i związany z nią mężczyzna.
Ostatni rozdział to jedna z najgłośniejszych zbrodni z początku XXI wieku. Trzech suterenów brutalnie zamordowało dwudziestoletnią studentkę. Zwabienie kobiety do mieszkania początkowo miało mieć charakter gwałtu, a później wiązać się z wywiezieniem jej za granicę, porwanie wymknęło się jednak mężczyznom spod kontroli.
I
to właśnie wokół prób dojścia do prawdy, potwierdzenia kto i dlaczego
zamordował, kręcą się poszczególne rozdziały. Iza Michalewicz każde śledztwo przedstawia bardzo skrupulatnie, a czytelnicy mają wgląd w wiele szczegółów zawartych w jego aktach. Co
ciekawe, reporterka nawiązuje
także do aktualnego statusu każdej ze spraw, dając możliwość sprawdzenia
odbiorcom, jak toczą się losy potencjalnych zabójców kilkadziesiąt
lat po zbrodni. Zebranego materiału jest naprawdę sporo, o czym świadczy objętość książki i tylko sześć opisanych w niej spraw. Do tego każdy rozdział "Kryminalnego Wrocławia" zawiera autentyczne imiona osób powiązanych ze sprawą, i choć ich nazwiska nie są wymieniane, to internet pomoże dociekliwym czytelnikom dojść i do takich szczegółów.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że lektura "Ballad morderców" jest specyficzna i nie wszystkich. Dla niektórych czytelników może okazać się zbyt brutalna i za mocna. Jeżeli jednak są tutaj osoby świadomie sięgające po taki książki, chcące dowiedzieć się czegoś więcej na temat powyższych, głośnych spraw kryminalnych, albo poznać jaki był ich finał, powinni być usatysfakcjonowani lekturą.
Sardegna