Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 558
Moja ocena : 6/6
Takie książki to ja lubię! Nie dość, że wprowadzają w wakacyjny nastrój, poprawiają humor, ogrzewają emocjami, to jeszcze niosą ładunek pozytywnej energii. Wspaniale było przenieść się na słoneczną Sycylię. Chociaż nigdy na tej wyspie nie byłam, miałam wrażenie, jakbym znała ją od zawsze. W swoich wyobrażeniach wzorowałam się trochę na mojej ukochanej Sardynii, ale właściwie oba rejony nie różnią się aż tak bardzo od siebie, więc obraz wydarzeń miałam konkretny.
"Dom na Sycylii" to bardzo urozmaicona lektura, powinna zadowolić najbardziej wybredne czytelniczki, każda znajdzie bowiem w tej historii coś dla siebie. Kobieca opowieść, tajemnica rodzinna, zagmatwane relacje rodzinne, wątek miłosny, no i oczywiście piękne śródziemnomorskie otoczenie.
Chociaż mój zbliżający się urlop zapowiada się interesująco, w trakcie czytania poczułam maleńką iskierkę żalu, że nie będzie mi w tym roku dane powygrzewać się w gorącym, włoskim słońcu i przeżyć jakąś interesującą, niekoniecznie miłosną, śródziemnomorską przygodę.
O takiej historii, jaka przydarzyła się głównej bohaterce powieści, może skrycie marzyć każda z nas. Tess Amgels, mieszka w Londynie, ale z pochodzenia jest Włoszką. Jej mama po wojnie przeniosła się do Wielkiej Brytanii i tam z dala od rodzinnych stron postanowiła ułożyć swoje życie. Oczywiście z opuszczeniem Sycylii wiąże się jakaś boleśnie skrywana tajemnica, ale Tess nie może wyciągnąć od matki żadnych wspomnień na ten temat.
Niespodziewanie Tess, która nigdy nie czuła się specjalnie związana z Sycylią, otrzymuje w spadku stary dom, Villę Sirenę, w rodzinnym miasteczku matki. Hojnym darczyńcą okazuje się być sąsiad, który owego czasu pomógł matce Tess opuścić Wyspę.
Kobieta postanawia wyruszyć w rodzinne strony matki, obejrzeć spadek a przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o przeszłości swojej familii. Podróż ta może być dla niej okazją na zbudowanie życia od nowa, bowiem jej aktualne sprawy nie układają się najlepiej. Mężczyzna, z którym się spotyka nie chce zostawić dla nie swojej żony, załamuje się jej relacja z nastoletnią córką, a tajemniczość matki, związana z włoskim pochodzeniem, zaczyna być już nużąca i uciążliwa.
Tess rusza w podróż swojego życia, a na Sycylii, jak można się domyśleć, będzie czekać na nią prawdziwa miłość. Jednak zanim nasza bohaterka dojdzie do równowagi ze swoim życiem osobistym, będzie musiała wyprostować pewne sprawy z przeszłości.
Świetna to lektura. Nie muszę chyba udowadniać, że idealna na lato. Nawet spore gabaryty książki, nie zniechęcają, bowiem treść przyswaja się w ekspresowym tempie. Wspaniała, gorąca atmosfera, piękno Sycylii, cudowny krajobraz, wszystko to tworzy wyjątkową otoczkę lektury i powoduje, że podążanie za historią Tess sprawia olbrzymią przyjemność. "Dom na Sycylii" to urocza historia i jeżeli miałabym wybrać najlepszą powieść wakacji 2013, była by to właśnie ta książka.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego, za co serdecznie dziękuję :)
Taniec z mrocznymi cieniami
11 minut temu
Sycylia... uwielbiam książki, których akcja dzieje się w egzotycznych miejscach, może zapoznam się właśnie z tą :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty - książki pokazujące piękno miejsca, w którym rozgrywa się akcja, jeszcze bardziej pozwalają czytelnikowi wniknąć w fabułę ;)
OdpowiedzUsuńNiech Ci będzie, powędrowała do schowka :P
OdpowiedzUsuńAle zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam na nią ochotę, a Ty utwierdziłaś mnie w przekonaniu że warto się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki i chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńLekko, łatwo i przyjemnie, do tego ciepło, piękna Sycylia i mnóstwo słońca, świetna wakacyjna lektura.
OdpowiedzUsuńAneczce też bardzo przypadła do gustu ta lektura - ja nie jestem do niej bardzo przekonana, ale może dam jej szansę, skoro obie tak polecacie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Sama okładka kusi a już po takiej recenzji nie można przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że książka tak Ci się spodobała, bo kupiłam ją za grosze w weltbildzie i widzę, że to był dobry zakup :)
OdpowiedzUsuńDla mnie "Dom na Sycylii" to był zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Zakochałam się w atmosferze powieści, a autorkę wpisałam na listę ulubionych:) Cieszę się, że Tobie także przypadła do gustu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
książka od dawna widnieje na mojej liście "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńteraz mam ochotę pobiec do księgarni po tę książkę i od razu zacząć czytać :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie się rozejrzeć za nią :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki! Muszę jej poszukać. :)
OdpowiedzUsuńKsiązka rewelka:))piękne klimaty i jedna z tych co czyta się jednym tchem:)polecam a Sardegnie serdecznie dziekuje;))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lektura przypadła CI do gustu :) Nawet spora objętość nie przeszkadza przeczytać jej w dwa wieczory, prawda? pozdrawiam
UsuńJuż sama okładka zachęca mnie do przeczytania tej książki! Bardzo chciałabym kiedyś zwiedzić tamtejsze rejony i porozkoszować się wspaniałymi widokami... Po Twojej recenzji i wysokiej nocie zaczynam się rozglądać za tą powieścią, absolutnie :).
OdpowiedzUsuń