Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 300
Moja ocena : 4/6
Pisałam o tym już nie raz: mam problem z powieściami Katarzyny Michalak. Albo podchodzę do nich bardzo entuzjastycznie, niemalże bezkrytycznie i oceniam wysoko, albo wręcz przeciwnie, jestem bardzo krytyczna, nie identyfikuję się z treścią i lektura nie sprawia mi przyjemności. Bilans książek na plus to Seria z Kokardką i "Ogród Kamili". Książki "na minus" to "Bezdomna" i "W imię miłości". "Gra o Ferrin" jest gdzieś tak pośrodku.
Po lekturze "Zacisza Gosi", wiem już, do jakich książek je zaliczę. Dołączy do "Gry o Ferrin", gdyż poza kilkoma interesującymi momentami, reszta książki nie zrobiła na mnie większego wrażenia.
Bardzo nakręciłam się na kontynuację "Ogrodu Kamili", bowiem autorka pozostawiła bardzo otwarte zakończenie, które koniecznie domagało się wyjaśnienia. Muszę tutaj uczciwie przyznać, że powieść jest tylko dla czytelniczek, które zapoznały się z poprzednią częścią. Nie ma tutaj opcji, tak jak w przypadku innych serii (np. ostatnio czytanej Prowincji Katarzyny Enerlich), że nieznajomość poprzedniego tomu nie przeszkadza w odbiorze książki. "Ogród Kamili' i "Zacisze Gosi" to praktycznie jedna całość. Do tego dojdzie jeszcze "Przystań Julii", planowana na koniec roku. Te trzy powieści stanowią jedność. Nie ma sensu zabierać się z kolejne, nie znając poprzednich.
Ale wracając do tematu, czas oczekiwania na "Zacisze..." dłużył mi się niemiłosiernie, a kiedy zbliżała się premiera książki, szczerze się cieszyłam.
Początek był bardzo obiecujący, bowiem już w pierwszych rozdziałach wyjaśnia się tajemnica Jakuba, a czytelniczki będą mogły dowiedzieć się, co strasznego uczynił przed laty Kamili. Wyjaśnienie tego wątku, było moim zdaniem strzałem w dziesiątkę! Spodziewałam się różnych alternatyw, właściwie spodziewałam się wszystkiego, tylko nie tego, co zaserwowała autorka. I za to należy się jej wielki plus.
Początek był bardzo obiecujący, bowiem już w pierwszych rozdziałach wyjaśnia się tajemnica Jakuba, a czytelniczki będą mogły dowiedzieć się, co strasznego uczynił przed laty Kamili. Wyjaśnienie tego wątku, było moim zdaniem strzałem w dziesiątkę! Spodziewałam się różnych alternatyw, właściwie spodziewałam się wszystkiego, tylko nie tego, co zaserwowała autorka. I za to należy się jej wielki plus.
W powieści kontynuowany będzie także wątek miłosny Kamili i jej ukochanego Łukasza, który boryka się z problemami zdrowotnymi. Bardziej rozwinie się także historia tytułowej Małgosi, sąsiadki Kamili. Czytelniczki będą mogły poznać historię wypadku, a także jej byłego męża, niekoniecznie z tej dobrej strony.
W powieści znajdzie się też miejsce dla nowej bohaterki - Julii. Zamieszka ona w sąsiedniej willi i z miejsca zaprzyjaźni się z dziewczynami. Na razie jednak jej historia będzie na dalszym planie i zostanie pewnie rozbudowana w części trzeciej serii.
Historia Kamili i Małgosi oraz ich życiowych rozterek jest na swój sposób interesująca. Jednak szczerze powiem, że o ile w "Ogrodzie Kamili" temat wydawał mi się nierealną, ale ciągle jednak sympatyczną historią, a wszelkie zwroty akcji były jak najbardziej pożądane, to w "Zaciszu..." temat był już bardzo przegadany. Użyję brzydkiego wyrażenia: "odgrzewane" wątki nie wzbudzały we mnie większych emocji, przez to też książkę czytałam wyjątkowo długo. Otwarte zakończenie też nie wbiło mnie w fotel. Czułam bowiem, że znowu będzie tendencyjnie, a sam finał zostanie wzbogacony o jeszcze większą (o ile to w ogóle możliwe), dramaturgię. To, co w "Ogrodzie..." było "świeżością", w "Zaciszu..." było już powtarzalne i męczące.
Dlatego w ostatecznej ocenie daję książce 4kę, co nie zmienia jednak faktu, że przeczytam "Przystań Julii", chocby po to, żeby przekonać się, jaki ostateczny final przygotowała dla czytelniczek autorka.
Sardegna
Nie miałam okazji jeszcze sięgnąć po tę serię - pewnie niedługo to nastąpi. Ciężko określi poziom tych książek, póki co te które czytałam według mnie są 6/10 - takie lekkie niewymagające skupienia. Najbardziej boję się Gry o Ferrin, bo ten tytuł budzi największe kontrowersje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że niektóre z powieści autorki to przyjemne czytadła. Miło spędza sie przy nich czas, ot. sympatyczna kobieca literatura. Grę o Ferrin potraktowałam podobnie, aczkolwiek zgadzam się, że czytelnikom, którym bliżej do fantastyki niż mnie, może się książka nie podobać
UsuńMnie "Zacisze..." rozczarowało całkowicie. Najpierw tajemnica Jakuba, rzeczywiście zaskakuje mocno, też się tego nie spodziewałam, ale jednak wydaje mi się to zbyt naciągane. Zakończeniem wyprowadziła mnie autorka z równowagi już do reszty. I generalnie za dużo nieszczęść w tym tomie, także tych, które dotknęły Gosię.
OdpowiedzUsuńTeż będę chciała przeczytać ostatni tom, ale obiecuję sobie spory dystans.
Czytałam właśnie Twoją opinię, ale wydawało mi się, że podeszłaś jednak mimo wszystko do tego tomu bardziej pozytywnie niż ja. u Ciebie były przynajmniej emocje, ja po przeczytaniu nie czułam totalnie nic :(
UsuńMam dość Kasi Michalak :( Kasia Michalak tu, Kasia Michalak tam. To wkurzające.
OdpowiedzUsuńSporo jej w blogosferze, to fakt. Ale czy to źle? Chyba nie ;)
UsuńNajpierw muszę przeczytać część pierwszą.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Nie ma sensu zabierać się za Zacisze bez Ogrodu ;) jakkolwiek to brzmi :)
UsuńLubię książki K.Michalak : >
OdpowiedzUsuńJa niektóre też lubię :)
UsuńZ kolei mi bardziej do gustu przypadły: "Bezdomna" i "W imię miłości", a już mniej "Ogród Kamili" czy "Mistrz". Niemniej "Ogród Kamili" pozostawił po sobie tyle pytań, że grzechem byłoby nie poznać kontynuacji...
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne oczekiwania wobec książek autorki. Dla mnie Bezdomna, która miała przecież być książką budująca społeczną świadomość, albo przynajmniej tak mi się wydaje, że miała być, jest zupełnym nietrafieniem. Mistrza nie czytałam
UsuńZaczynałam moją przygodę z twórczością autorki od Poczekajki i Zachcianka. Fajnie mi się to czytało, lubiłam pomieszanie bajki z rzeczywistoścą. Ale to co ta Pani zaczęla wypisywać po tych pierwszych kilku książkach woła o pomstę do nieba. Głupie, sztuczne, nierealne ale i nijako tajemnicze. Z jej "twórczościa" pożegnałam się już jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńSama zaczynałam od Serii z Kokardką i tez własnie najmilej ją wspominam. Do kolejnych książek jestem już mocno krytyczna
Usuń"Kamilę" mam jeszcze nieprzeczytaną. Na "Gosię" złożyłam zamówienie u rodziny (prezent imieninowy jak znalazł). Ale z lekturą poczekam chyba do chwili, aż ukaże się "Julia" i przeczytam razem - pamiętam jak czytałam "Serię z kokardką" i się wkurzałam, bo zakończenie otwarte, a na następny tom trzeba czekać kilka miesięcy...
OdpowiedzUsuńA widzisz, o tym jakoś nie pomyślałam. nie to wymyśliłaś :) miałam szczęście czytać Kokardkę za jednym razem, więc nie znam tego bólu oczekiwania. A powyższą serią już się tak nie emocjonuję
UsuńPS. Dotarła do Ciebie przesyłka? bo raz miałam już akcję z zaginioną ...
Dotarła - ślicznie dziękuję:)
UsuńMuszę się zabrać za "Ogród Kamili". Okładki tej serii są świetne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Całe wydanie i piękne okładki to chyba największy plus całej serii :)
UsuńDo tej pory nie czytałam książek tej autorki i chyba niewiele straciłam. :P
OdpowiedzUsuńWiesz, kilka jej powieści jest całkiem fajnych, zwłaszcza te, które traktuje się jako miłe umilacze czasu
UsuńPrzeczytałam jedną książkę pani Michalak, pt. "Mistrz" i chyba tak skutecznie zraziła mnie nią do siebie, że nie planuję sięgnąć po jakąkolwiek inną.
OdpowiedzUsuńOd "Mistrza" absolutnie nie polecam zaczynać, to bardzo specyficzna historia i trzeba patrzeć na nią z przymrużeniem oka
UsuńJa z kolei rozpoczęłam swoją przygodę z twórczością p. Michalak właśnie od "Mistrza" i to ta książka mnie przekonała. Teraz czytam jej drugą część czyli "Zemstę". Mocne książki, ale mnie się podobają.
OdpowiedzUsuńWitam Cię w książkach Sardegny i dziękuję za ten komentarz. Zachęcam do pozostawienia podpisu, wtedy rozmowa będzie bardziej personalna :) pozdrawiam!
UsuńNie uważam, żeby tematy były odgrzewane, w moim odczuciu są naturalnym następstwem ze względu na kontynuację pierwszej części. Zacisze Gosi moim zdaniem było dobre, ale Przystań Julii jest moją ulubioną częścią.
OdpowiedzUsuńRozumiem i szanuję Twoje zdanie. Moją ulubioną częścią będzie chyba tom I :)
UsuńA możesz polecić mi jakąś inną książkę tej autorki? :)
UsuńMoją ulubioną serią jest "Sklepik z niespodzianką" - wszystkie 3 tomy. Nie wiem czy zerknęłaś, jeśli nie to zapraszam:http://ksiazki-sardegny.blogspot.com/2013/03/sklepik-z-niespodzianka-bogusia-adela.html. Tę historię przeczytałam jako pierwszą i wspominam ją z największym sentymentem. Moim zdaniem, najlepsze książki Autorki to te, które są miłymi opowieściami, takimi bajkami dla dużych dziewczynek - dobrze i szybko się je czyta, jest miło i przyjemnie. Książki Autorki, które poruszają poważne problemy społeczne nie podobają mi się niestety. Tzn. też czyta się dobrze i szybko, ale poruszają za poważne kwestie, żeby być potraktowane tak pobieżnie. Ja ich nie polecam...
UsuńRozwiązanie tajemnicy Jakuba, bardzo mnie zaskoczyło. Nie wyobrażałam sobie nie przeczytania Zacisza Gosi choćby po to, żeby rozwiązać wątek z pierwszej części :D A kiedy skończyłam drugą część musiałam sięgnąć po trzecią bo byłam ciekawa zakończenia całej historii. Dlatego też w mojej opinii książka, która wciąga fabułą, to dobra książka, ale każdy może mieć swoje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą trylogię kwiatową i uważam, że jest to seria godna uwagi. Każda z 3 książek się wyróżnia i każda ma pewną wartość. Warto je czytać po kolei, wtedy wszystko ukłąda się w jedną całość. Ciekawy początek jako Ogród Kamili, dość kontrwersyjny pełen nieszczęść środek czyli Zacisze Gosi oraz happy end Przystań Julii. Cała seria bardzo wciąga :)
OdpowiedzUsuń