Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 12 godzin 44 minuty
Moja ocena : 5/6
lektor: Roch Siemianowski
Mam nadzieję, że nie czujecie się znudzeni Mario Ybl'em (choć nie mam pojęcia, jak można by się znudzić taką osobowością), bo przychodzę do Was z kolejną częścią jego przygód. "Wszyscy ludzie przez cały czas" to trzecia część serii kryminalnej, autorstwa Marty Guzowskiej, stanowiąca kontynuację dwóch poprzednich ("Ofiara Polikseny" i "Głowa Niobe"), ale można czytać ją zupełnie niezależnie, bowiem historia jest odrębną opowieścią, dziejącą się tym razem na Krecie.
Mam nadzieję, że nie czujecie się znudzeni Mario Ybl'em (choć nie mam pojęcia, jak można by się znudzić taką osobowością), bo przychodzę do Was z kolejną częścią jego przygód. "Wszyscy ludzie przez cały czas" to trzecia część serii kryminalnej, autorstwa Marty Guzowskiej, stanowiąca kontynuację dwóch poprzednich ("Ofiara Polikseny" i "Głowa Niobe"), ale można czytać ją zupełnie niezależnie, bowiem historia jest odrębną opowieścią, dziejącą się tym razem na Krecie.
Autorka przyzwyczaiła już czytelników do wysokiego poziomu swoich powieści kryminalnych. "Ofiara Polikseny" i "Głowa Niobe" są mega emocjonującymi opowieściami. "Wszyscy ludzie przez cały czas" zwalniają trochę tempo (stąd moja ocena 5/6, zamiast 6/6), na szczęście Mario pozostaje sobą i jego kreacja zupełnie nie ulega zmianie. Moja niższa ocena wynika z faktu, że cała opowieść jest trochę bardziej skupiona na warstwie obyczajowej, niż aspektach kryminalnych. Dwie poprzednie części przyzwyczaiły mnie do jazdy bez trzymanki i niesamowitych zwrotów akcji, natomiast tom trzeci jest nieco bardziej leniwy i senny. Akcja toczy się wolno i mało energicznie, Mario też jest jakby mniej domyślny, a Kreta, zimna i wietrzna. Nic nie jest takie, jak być powinno, ale tak poważnie, coś nie do końca zaiskrzyło, więc stąd moje uwagi.
Zimna i wietrzna, wiosenna Kreta, nie rozpieszcza mieszkańców i turystów swoimi temperaturami. W sumie chłód przenika tylko miejscowych, bowiem turystów na wyspie jest, jak na lekarstwo. Zamiast nich jednak, na Krecie przebywają archeolodzy, którzy zajmują się wykopaliskami w miejscu będącym prawdopodobnie miejscem składania ofiar z ludzi.
Mario również bierze udziału w tym przedsięwzięciu, przybywszy na zaproszenie swojego przyjaciela Roberta, znamy z historii opisanej w "Ofierze Polikseny". Ybl ma zbadać szkielety, które należały do ofiar składanych w ofierze pradawnym bóstwom. Robert będzie niestety żałował, że zaprosił Mario na wykopaliska, już prawie w momencie przyjazdu antropologia na wyspę. Mario jest, jak zwykle, arogancki, opryskliwy i pewny siebie, i już na samym początku wytyka miejscowym archeologom błędy w pracy oraz elementarne braki wiedzy teoretycznej.
Do tego, atmosfera na wykopaliskach staje się ciężka, jak ołów, kiedy okazuje się, że w pracach bierze też udział Pola Mor, z którą Mario, od
pamiętnych czasów Troi ("Ofiara Polikseny"), nie miał kontaktu. Napięcie pomiędzy dawnymi
kochankami jest ogromnie wyczuwalne, a ich relacje prywatne zaczynają przyćmiewać
relacje zawodowe.
Mario naraża się także miejscowym, kiedy to nawiązuje niewinny romans z grecką archeolożką Alliki. Jako że dziewczyna pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny i wioski, która jest zamkniętym społeczeństwem i nie dopuszcza do siebie obcych, antropolog jest na językach wszystkich. Nie dziwi więc, że kiedy Allika ginie, pierwsze podejrzenia padają na Mario. Gorzej już być nie może. Wszystko sprzysięga się przeciwko bohaterowi. Bez wsparcia, w nieprzyjaznym otoczeniu, w towarzystwie Poli, Mario próbuje rozwiązać zagadkę śmierci dziewczyny. Jak zwykle, prawda będzie niewygodna i czaić się będzie w cieniu bieżących wydarzeń.
Jak pisałam na początku, trzeci tom powieści Marty Guzowskiej, jest najmniej dynamiczny ze wszystkich. Senna, wietrzna Kreta stwarza przygnębiającą atmosferę, a jej mieszkańcy są naprawdę z piekła rodem. Jak dla mnie, za dużo było właśnie ludzi, a za mało zagadki archeologicznej. Na szczęście zakończenie ratuje całą opowieść i sprawia, że od razu przypomniałam sobie, że to przecież Mario Ybl, nie mogło więc być aż tak źle!
"Wszyscy ludzie przez cały czas" dostają ode mnie 5/6, a ja biorę się za "Czarne światło", czyli najnowszą część przygód Mario, która premierę miała parę dni temu, a po przeczytaniu paru pierwszych rozdziałów wiem już, że moje czwarte spotkanie z tym wyjątkowym antropologia będzie o wiele bardziej udane, niż trzecie.
Sardegna
Czytałam wszystkie części z Mario Yblem, ta także bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńja też jestem na bieżąco, ale ta część jakoś najmniej przypadła mi do gustu
UsuńWłaśnie czytam "Czarne światło", Mario jak zawsze doskonały;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem w trakcie lektury, zgadzam się, Mario i tym razem daje radę :)
Usuń