"Tajemnicza śmierć Marianny Biel" Marta Matyszczak


posted by Sardegna on , , , , ,

6 comments


Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 304
Moja ocena : 6/6

Nawet sobie nie wyobrażacie, jaka to jest świetna książka! "Tajemnicza śmierć Marianny Biel", czyli kryminalna historia, osadzona w jednym ze śląskich miast, przeplatana czarnym humorem z bardzo wyrazistymi bohaterami, zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Przeczytałam ją jednych tchem i będę teraz wychwalać, jednak uważam, że o książkach, które są mądrze napisane, mają przemyślaną fabułę, a do tego są jeszcze zabawne i to w taki wyważony sposób, trzeba głośno mówić, bo w natłoku nowości wydawniczych mogą umknąć czytelnikom, a byłaby to wielka szkoda. 

Do tego trzeba zaznaczyć, że jest to debiut Autorki, Marty Matyszczak, prowadzącej śląski portal literacki Kawiarenka Kryminalna, tym bardziej należą się jej pochwały. I nie będzie na wyrost, jeżeli napiszę, że Marta ma prawdziwy talent do pisania. Jej historia jest żywa, dobrze wykreowana i wciągająca. Widać, że Autorka dobrze się bawiła w trakcie jej tworzenia i to się udziela czytelnikom,, bo cudownie się czytało tę powieść!

Należy też wspomnieć, że Marta doskonale potrafi operować poczuciem humoru i stworzyć taką opowieść kryminalną, która będzie bawić, a jednocześnie nie stanie się przerysowaną karykaturą, pełną gagów i niemożliwych, mających rozbawiać czytelnika na siłę, sytuacji. 

Powiem szczerze, że początkowo podchodziłam do tej książki z nieufnością, trochę nawet z przymrużeniem oka, bo wydawało mi się, że taka historia, niby zabawna, do tego jeszcze z psim narratorem, nie może mnie jakoś specjalnie zachwycić. Jakże się myliłam! Już od pierwszych stron poczułam że to jest to! Że książka jest w moim stylu, pasuje do mojego poczucia humoru, a Gucio, czyli psi bohater, do któregoż to podchodziłam początkowo sceptycznie, jest idealnie taki, jaki powinien być, czyli daleko mu do bycia słodziutkim i milutkim pieszczoszkiem z reklamy.

Gucio to wiekowy kundelek, przygarnięty przez Szymona Solańskiego, trzydziestoparoletniego, byłego policjanta, który po utracie pracy postanawia zająć się prowadzeniem agencji detektywistycznej. Facet jest po przejściach, niedawno zmarła mu żona, próbuje więc jakoś dalej egzystować. Zmienia miejsce zamieszkania, wynajmując parszywą kawalerkę w zaniedbanej dzielnicy Chorzowa, w której to królują stare kamienice, sąsiadujące z nowoczesnymi apartamentowcami, a jego nowe lokum przy ul. 11 Listopada zamieszkuje cała gama barwnych postaci. 

Na parterze kamiennicy mieszka małżeństwo Polaczków, wraz z nastoletnią córką Ewą, a naprzeciwko nich, Buchtowa, czyli typowe, śląskie "centrum dowodzenia" i "kamera monitoringu" w jednym: babcia, która cały czas spędza siedząc przy oknie, wypatrując na ulicę i wie wszystko o wszystkich. Pierwsze piętro zamieszkują wiekowi bracia Gierlochowie, a także Róża Kwiatkowska, dziennikarka "Chorzowskich Nowin", postać nietuzinkowa i wyjątkowa sama w sobie, a do tego dawna koleżanka Szymona, z podstawówki i liceum. Na samej górze znajduje się kawalerka Solańskiego, a jego sąsiadką jest Marianna Biel, emerytowana aktorka teatralna. 

Kiedy Szymon wprowadza się do kamienicy, już praktycznie pierwszego dnia odnajduje w piwnicy zwłoki swojej sąsiadki, Marianny. Z pomocą dawnej koleżanki Róży i niezastąpionego psa Gucia, postanawia rozwikłać tajemniczą śmierci staruszki, podejrzewając, że jej zgon nie był przypadkowy. Okaże się, że lokatorzy kamienicy spod 11 listopada w Chorzowie mają w zanadrzu bardzo wiele mrocznych sekretów, a pod fasadą zwykłych, miłych i uśmiechniętych sąsiadów, kryją się naprawdę demoniczne postacie.

I powiem Wam, że ta książka jest wyjątkowa pod wieloma względami. Po pierwsze, tak, jak pisałam na początku, opowieść kipi czarnym humorem, odpowiednio wplecionym w fabułę, dzięki temu nic nie jest przerysowane, wypada za to, jak najbardziej naturalnie. Kolejnym plusem tej książki jest misterna intryga kryminalna.  Wszystko zatem, co kręci się wokół poszukiwania mordercy Marianny Biel nie jest naprędce wymyśloną historią, tylko przemyślaną, sprawnie prowadzoną od pierwszej, do ostatniej strony, fabułą. Część wątków fajnie się zamyka, a niektóre dają pole do popisu Autorce, w kolejnych tomach opowieści o Szymonie, Róży i Guciu.

Trzecim plusem są wyraziści bohaterowie. W tym przypadku mówię to ze 100% świadomością, że nie pamiętam kiedy bohaterowie powieści tak mi się podobali i byli tak fajnie skonstruowani. Szymon to zaniedbany facet po przejściach, który próbuje ogarnąć się po śmierci żony. Ma swoje przyzwyczajenia i swoje fochy, Róża jest jego totalnym przeciwieństwem . I gabarytowo i mentalnie. Sąsiedzi również są ciekawymi osobistościami, zwłaszcza Buchtowa, której to powinna zostać poświęcona osobna książka.

Kolejnym plusem tej opowieści jest Śląsk. Prawdziwy, z żywą gwarą, którą możemy poznać w nie do końca kulturalnym wydaniu Buchtowej. Jest to zupełnie inne czytanie po śląsku niż np. u Marcina Melona, ale równie fajne, dynamiczne i znajome.

Jestem pod wielkim wrażeniem debiutu Marty Matyszczak, nawet nie spodziewałam się, że ta książka tak bardzo mi się spodoba. Tak, jak już pisałam, byłam trochę sceptycznie nastawiona, zwłaszcza do Gucia, który okazał się mega postacią w tej całej historii i nie ma w moich słowach żadnej przesady. Uważam, że Autorka ma wrodzony talent do pisania i łatwość konstruowania opowieści.  Zaznaczyłam sobie parę fragmentów w książce, nie są to jednak fragmenty, do których miałabym jakieś zarzuty, albo są one napisane w gwarze śląskiej (choć takie przypuszczenia padały wśród moich znajomych na fb). Są to po prostu momenty, które mnie rozwaliły na łopatki i mam zamiar jeszcze do nich zajrzeć. Praktycznie od razu po zakończeniu "Tajemniczej śmierci Marianny Biel" wzięłam się za czytanie "Zbrodni nad urwiskiem", czyli drugiego tomu autorstwa Marty Matyszczak, który swoją premierę będzie miał we wrześniu.

A na koniec napiszę jeszcze tylko, że książka ta znajdzie się na pewno w dziesiątce najlepszych książek, przeczytanych przez mnie w 2017 roku. Brawo Marta! Gratuluję! Świetna robota!
Sardegna

6 komentarzy:

  1. Od dawna już mam tytuł zapisany, bo bardzo ciekawi mnie ta pozycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie Ci ją polecam. Świetna jest!

      Usuń
  2. Podpisuję się obiema rączkami!
    Książka Marty jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cie w Książkach Sardegny :) Mam nadzieję, że zagościsz u mnie na dłużej. A co do książki, to masz rację. Rewelacja!

      Usuń
  3. Cudna książka i bardzo udany debiut. Ostrzę sobie zęby na drugi tom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zbrodnia nad urwiskiem" też daje radę, choć wolę chyba Szymona w wersji śląskiej, niż irlandzkiej

      Usuń