"Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci" Anna Kamińska


posted by Sardegna on , , , , , ,

8 comments


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 473
Moja ocena : 4/6

Wiecie, że uwielbiam literaturę wysokogórską i książki przedstawiające postacie samych himalaistów bądź opisy ich wypraw. Biografie ludzi związanych z górami są też jedynymi książkami z tej kategorii, które mnie autentycznie zachwycają. Nie dziwi więc fakt, że kiedy tylko na rynku książki pojawiła się "Wanda. Opowieści o sile życia i śmierci" pani Anny Kamińskiej, z wielką ochotą zabrałem się za jej lekturę. Tym bardziej, że postać Wandy Rutkiewicz, która rozsławiła w nasz kraj w dziedzinie kobiecego himalaizmu, nie była mi jakoś dokładnie znana. Wydawało mi się też niewłaściwe to, że więcej wiem o dokonaniach innych, zagranicznych wspinaczy niż o naszej rodaczce. Postanowiłam to w końcu zmienić.

Fragmenty historii Wandy Rutkiewicz miałam już okazję czytać w "Tęsknocie i przeznaczeniu" Diny  Štěrbovej, która opisuje dokonania kobiet na ośmiotysięcznikach, a także w "Ataku rozpaczy" Artura Hajzera. Jednak o szczegółowej historii jej górskich osiągnięć nie miałam okazji czytać i cieszyłam się, że powyższa książka mi to w końcu umożliwi. 

Niestety (albo stety, zależy czego kto oczekuje) "Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci" nie jest książką o górach. To bardzo obszerna biografia Rutkiewicz, opisująca wiele obszarów z jej życia, ale w żadnym wypadku nie skupiająca się na himalaizmie. Chciałam poznać bliżej Wandę - himalaistkę, dowiedzieć się czegoś więcej o jej wyprawach, pierwszym, kobiecym zdobyciu K2, chciałam poznać szczegóły zaginięcia na Kanczendzandze, dowiedziałam się natomiast wszystkiego o niej, jako kobiecie, córce, żonie, przyjaciółce, kochance, sportsmence i pasjonatce. Gór w tym wszystkim było jednak zdecydowanie za mało, i jak dla mnie, zbyt ogólnikowo.

Skłamałabym pisząc, że w książce tej nie ma słowa o himalaizmie. Owszem Autorka poświęciła część treści na opisanie początków przygody Rutkiewicz ze wspinaniem, jej życia wśród innych himalaistów, jej górskich sukcesów i porażek, wyjazdów na wyprawy i powrotów, ale zostało to wszystko przedstawione, jako fragment jej życia, a nie istotę. Jedynie zakończenie książki i kilkadziesiąt ostatnich stron poświęconych jest w 100% górom. Mamy wtedy okazję przekonać się, jak wyglądała ostatnia wyprawa wspinaczki, oraz jak zapamiętali te chwile jej bliscy. Końcówka książki pięknie podsumowuje też życiowe zmagania Wandy z górami i jej podejście do wspinania.

Ja te właśnie aspekty lubię najbardziej! Jednak musiałam na nie czekać ponad 300 stron. Dlatego też nie do końca czuję się usatysfakcjonowana po lekturze. 

To, że książka jest obszerną biografią to nie jest w sumie mój zarzut. Myślę, że Autorce pięknie udało się pokazać Wandę Rutkiewicz od tej mniej znanej, bardziej zwyczajnej i "ludzkiej" strony. Dlatego jeżeli ktoś lubi taki typ literatury i ciekawi go sama postać bohaterki, to książka będzie strzałem w dziesiątkę i zapewne wspaniałą lekturą. Ja natomiast czuję niedosyt. Chciałam poznać himalajską historię Wandy, szczegóły jej wypraw, relację krok po kroku ze zdobywania szczytów, nie do końca było mi to dane. Po lekturze wiem już jednak, że to po prostu nie ta kategoria książki. 

W każdym razie na wyróżnienie zasługuje na pewno praca Autorki nad przygotowaniem tej biografii. Zebranie w całość takiej ogromnej ilości materiałów źródłowych, zapisów rozmów z bliskimi, dokumentów, czy wcześniej niepublikowanych zdjęć to tytaniczna praca, która musi zostać przez czytelników doceniona.
 
Pani Anna Kamińska będzie obecna w sobotę na Targach Książki w Krakowie, z czego ja chyba skorzystam i zapytam osobiście o pracę nad książką. Myślę, że może to być bardzo inspirująca rozmowa.
Sardegna

8 komentarzy:

  1. Niezwykłą kobieta o skomplikowanym życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, a książka doskonale to ilustruje

      Usuń
  2. To nie pierwsza książka o Wandzie Rutkiewicz, polecam - Uciec jak najwyżej - Ewy Matuszewskiej. Ewa Matuszewska współpracowała z Wandą Rutkiewicz przy pisaniu książki Na jednej linie. Jest również autorką pięknej książki o Andrzeju Zawadzie - Lider.
    Te ostatnią pozycję polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię w Książkach Sardegny :0 mam nadzieję, że zagościsz u mnie na dłużej. Dziękuję Ci za ten komentarz, uwielbiam książki wysokogórskie, a o Wandzie nie miałam jakoś okazji czytać wcześniej. Chętnie skorzystam z Twojej polecanki, pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. A czytałaś "Wszystko o Wandzie Rutkiewicz". Wpadła mi kiedyś w ręce, i choć nie jestem aż taką miłośniczką literatury górskiej jak Ty, zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie.

      Usuń
    3. A wiesz, że nie? I jesteś już kolejną osoba, która mi ten tytuł poleca. Będę się musiała rozejrzeć, bo to starsze wydanie.

      Usuń
  3. Ta książka pozwala zajrzeć czytelnikowi do prywatnego świata Wandy Rutkiewicz, dzięki czemu prezentuje najsławniejszą polską himalaistkę, jako zwyczajną osobę, która boryka się z problemami i szarością dnia codziennego. Tę szarość jednak zawsze rozświetlała myśl o kolejnej wyprawie, więc polecamy zarówno fanom typowych biografii, jak i tym, którzy po prostu kochają góry. I nawet jeśli samych gór w tej książce nie jest tak wiele to z pewnością warto poznać życie tej postaci. Świetna recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane! Zgadzam się w 100%, choć dla mnie bardzo ważny był ten aspekt górski w życiu Wandy, a w książce było go nie za dużo, stą moje rozczarowanie. Jednak po rozmowie z Autorką na TK w Krakowie, rozumiem, skąd taka, a nie inna forma książki

      Usuń