Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 480
Moja ocena : 6/6
Z serią o komisarzu Forście Remigiusza Mroza jestem trochę do
tyłu, bowiem spora grupa czytelników i fanów Autora czytała ją w czasie premiery, albo tuż po, będąc aktualnie po lekturze całej pięciotomowej serii. Ja natomiast dopiero teraz zabrałam się za czytanie przygód Forsta, a wszystko za sprawą tego, że udało mi się w końcu skompletować pierwszy czteroksiąg (wcześniej nie wiedziałam, że Autor planuje jeszcze dopisać "Zerwę", stąd też teraz brakuje mi jeszcze tego tomu, ale na razie się tym nie martwię).
Dzięki uprzejmości księgarni Tak Czytam otrzymałam brakujące "Przewieszenie", a ponieważ
wcześniej zebrałam swoje egzemplarze "Ekspozycji", "Trawersu" i "Deniwelacji", mogłam zabrać się za lekturę. Nie chciałam robić tego wcześniej, wiedząc że będę musiała przerwać w najbardziej emocjonującym momencie i nie dane mi będzie poznanie dalszego ciągu. Moja cierpliwość została nagrodzona, bo faktycznie zakończenie "Ekspozycji" zwala z nóg, a ja nie mogąc uwierzyć, że Autor w taki sposób pokierował losami swoich bohaterów, od razu w wielkich emocjach sięgnęłam po "Przewieszenie" i nie musiałam się więcej katować niewiedzą.
W "Ekspozycji" poznajemy głównego bohatera serii, charyzmatycznego Wiktora Forsta, komisarza zakopiańskiej policji, który udając się na oględziny zwłok znalezionych na Giewoncie, nie przypuszcza nawet, że oto zaczyna się najbardziej pokręcona i śmiertelnie niebezpieczna sprawa kryminalna, w jakiej przyjdzie mu brać udział. Forst zostanie wplątany w aferę, która zniszczy wszystko, w co wierzy, i co do tej pory udało mu się w życiu zbudować.
Ale za nim to jednak nastąpi, komisarz zostaje wezwany do sprawy dziwnego zabójstwa. Ktoś wiesza na krzyżu na Giewoncie mężczyznę, a stan zwłok sugeruje, że morderca torturował swą ofiarę, aby na koniec zostawić w jej ustach starożytną monetę, jako znak rozpoznawczy swojego czynu. Morderca
ma prawdopodobnie jakiś plan i posługuje się jakimś wzorem, bowiem w
niedługim czasie odnajdują się kolejne ofiary jego makabrycznej zbrodni, a w ciele każdej z wydawałoby się przypadkowych ofiar, umieszcza on inny pieniądz, należący do pradawnej kolekcji.
Kiedy za sprawę bierze się Forst, okazuje się, że zostaje on natychmiastowo z tego śledztwa wyeliminowany. Komisarz oczywiście ambicjonalnie nie daje się odsunąć od roboty i wraz z równie ambitną dziennikarką, Olgą Szrebską, kradnie dowody z miejsca zbrodni i postanawia działać na własną rękę. W ten sposób zostaje wplątany w ogólnopolską, a nawet międzynarodową aferę, w której, ze sprytnego szukającego staje się niebezpiecznym poszukiwanym.
Para
bohaterów prowadząc swe prywatne śledztwo, szuka powiązań między
monetami, starożytnymi dokumentami i religią, czego rezultaty mogą
wpłynąć na współczesną historię i zmienić nawet postrzeganie wyznawanej
wiary. Kierując się nikłymi tropami i w głównej mierze domysłami,
trafiają do Rosji i na Białoruś, gdzie Forsta czeka prawdziwa próba przetrwania, wpadają też na powiązania swej sprawy z pewnymi wydarzeniami z przed siedemdziesięciu laty. Prawda leży jednak gdzieś zupełnie indziej...
Tak, jak już pisałam na początku, zakończenie "Ekspozycji" to prawdziwa petarda! Nie daje nam żadnych odpowiedzi, generuje tylko nowe pytania. Jak dobrze, że od razu mogłam sięgnąć po "Przewieszenie", żeby ukoić swe skołatane nerwy i zaspokoić ciekawość!
"Ekspozycja" to jest po prostu bardzo wciągająca powieść, która niesamowicie mi się podobała! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jeśli chodzi o twórczość Remigiusza Mroza, to seria o Froście zapowiada się lepiej, niż moja ukochana prawnicza historia z Chyłką i Zordonem w roli głównej. Jest dynamicznie, z dobrym pomysłem, nie wiem, jak akcja rozwinie się w kolejnych częściach (mój mąż na przykład przeczytał całość i stwierdził, że do "Trawersu" jest super, ale potem tylko gorzej), ale jestem już po lekturze "Przewieszenia" (o którym napiszę na dniach) i już dziś mogę potwierdzić, że tom drugi jest nawet lepszy od pierwszego!
Tak, jak już pisałam na początku, zakończenie "Ekspozycji" to prawdziwa petarda! Nie daje nam żadnych odpowiedzi, generuje tylko nowe pytania. Jak dobrze, że od razu mogłam sięgnąć po "Przewieszenie", żeby ukoić swe skołatane nerwy i zaspokoić ciekawość!
"Ekspozycja" to jest po prostu bardzo wciągająca powieść, która niesamowicie mi się podobała! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jeśli chodzi o twórczość Remigiusza Mroza, to seria o Froście zapowiada się lepiej, niż moja ukochana prawnicza historia z Chyłką i Zordonem w roli głównej. Jest dynamicznie, z dobrym pomysłem, nie wiem, jak akcja rozwinie się w kolejnych częściach (mój mąż na przykład przeczytał całość i stwierdził, że do "Trawersu" jest super, ale potem tylko gorzej), ale jestem już po lekturze "Przewieszenia" (o którym napiszę na dniach) i już dziś mogę potwierdzić, że tom drugi jest nawet lepszy od pierwszego!
Sardegna
Wstyd przyznać, Remigiusza Mroza jeszcze nie czytałem. Do tej pory pasjonowałem się skandynawskimi i amerykańskimi kryminałami, być może to zmienię.
OdpowiedzUsuńMróz jest bardzo płodnym autorem i naprawdę sporo jego książek jest dostępnych na rynku. Ze swej strony mogę Ci polecić na początek, albo serię prawnicza o Chyłce, albo o Forście właśnie. A skandynawskie kryminały też lubię, właśnie słucham Indridasona
UsuńJa na razie przeczytałam jedynie "Behawiorystę", ale na pewno to nie będzie ostatnia książka tego Autora!
OdpowiedzUsuńBehawiorystę mam w planach, wahałam się, czy kupić ten tytuł czy Przewieszenie, ale chęć skompletowania serii o Forście wygrała :)
Usuń"Ekspozycja" to faktycznie kolejna powieść Mroza, która jest po prostu petardą. ;) I choć autor wydaje sporo tytułów to każdy z nich jest warty uwagi, a na półkach niebawem pojawi się "Hashtag" - thriller połączony zręcznie z akcją i kryminałem, który będzie czytać się nad wyraz przyjemnie. Gwarantujemy to już teraz! ;) Masz w planach? :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam o powieściach Mroza mieszane zdanie. Bardzo podoba mi się seria o Chyłce, ale te pojedyncze historie już średnio, zwłaszcza "Czarna Madonna". Natomiast seria o Froście bardzo wpasowała się w mój gust, więc mocno chwalę. Co do "Hashtaga" mam ją już w swej biblioteczce. Będę czytać niedługo
Usuń