Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 400
Liczba stron: 400
Moja ocena : 6/6
"Ślepy archeolog" to kolejna powieść autorstwa pani Marty Guzowskiej, którą miałam okazję czytać i tradycyjnie, jestem zachwycona. Mogę chyba już potwierdzić, że Autorka jest jedną z moich ulubionych pisarek, a ja przeczytam w ciemno cokolwiek napisze i wiem, że to będzie dobre. Powyższa powieść jest nieco inną odsłoną jej twórczości, i nie chodzi tylko o to, że mamy w tej historii nowego bohatera. Ta opowieść toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych i jest bardziej "skondensowana" w swej treści.
Do przygód Mario Ybl'a mam wielką słabość a to głównie za sprawą samego bohatera, który jest tak interesującą postacią, że cokolwiek się wokół niego dzieje, zasługuje na uwagę ("Ofiera Polikseny", "Głowa Niobe", "Wszyscy ludzie, przez cały czas", "Czarne świetło" . Perypetie Simmony Brenner również przypadły mi do gustu, choć przypominają one bardziej powieść sensacyjną, niż kryminalną, tak dynamicznie się toczą ("Chciwość"). Jeśli chodzi natomiast o tytułowego "Ślepego archeologa", czyli Toma Mara, myślę, że spokojnie daje on radę w tym doborowym towarzystwie mocnych charakterów tworzonych przez panią Guzowską i spokojnie może stawać z nimi w szranki.
To jest już chyba cecha rozpoznawcza Autorki, że kreuje ona mocne postacie, bohaterów o silnych charakterach, pewności siebie i wiary w swoje niezachwiane umiejętności i nieograniczone możliwości. Każdy z jej archeologów jest świetny w swoim fachu, inteligentny, błyskotliwy, bezkompromisowy, wymagający zdecydowany i trochę bezczelny (Mario to nawet bardziej niż trochę).
Taki też charakter ma Tom Mara, czterdziestoletni doktor archeologii, pracujący aktualnie jako kierownik wykopalisk na Krecie. Cechuje go jeszcze jedna rzecz: Tom od dwudziestu dwóch lat jest niewidomy. Mężczyzna stracił wzrok w wyniku trzęsienia ziemi, jednak od tego czasu doskonale nauczył się żyć ze swoją niepełnosprawnością. W taki
sposób przystosował się do otoczenia, że praktycznie nie musi nikogo prosić o wsparcie ani pomoc. Wiele informacji uzyskuje z kąta padania
promieni słonecznych na jego twarz, przemieszcza się ciągle licząc kroki, mierząc w ten sposób odległości, do tego
ma doskonałą pamięć, a także świetnie wykształcone inne zmysły. Potrafi
rozpoznawać ludzi po zapachu, nawet jeżeli nie odezwali się
ani słowem, umie też odczytywać ich emocje, za pomogą gestów, jakie wykonują.
Maro jest świetnym specjalistą w dziedzinie archeologi. Korzysta z dobrodziejstw techniki dla osób niewidomych, zna na pamięć wszystkie informacje o wykopaliskach, potrafi też na tylko za pomocą dotyku rozpoznać wszelkie znaleziska. Z jednej strony jest bardzo szanowany i podziwiany przez swoich współpracowników, za to, jak świetnie radzi sobie w pracy i nie wymaga od nikogo pomocy, z drugiej jednak strony uznawany
jest też trochę za dziwaka, który pozjadał wszystkie rozumy.
Codzienność Toma na wykopaliskach jest bardzo poukładana, wszystko zmienia się jednak w momencie, kiedy w wykopie znalezione zostają zwłoki zastrzelonych polskich turystów. Denaci mieli przy sobie fragmenty skradzionej ceramiki, co może sugerować rabunkowy motyw morderstwa. Ponieważ Tom, jako pierwszy natrafia na zwłoki, bada je po swojemu, wszystkimi zmysłami, nie wiedząc, że jego wnikliwość może się mu przysłużyć w niedalekiej przyszłości. Archeolog otrzymuje bowiem tajemniczego smsa z pogróżkami, co stanie się, jeśli nie będzie stosował się do poleceń nadawcy wiadomości. Jego zadania do wykonania łączą się ściśle ze znalezionymi zwłokami turystów, dlatego wszelkie informacje, które Tom zdobył badając zwłoki, staną się teraz dla niego niezbędne.
Początkowo Mara uważa sms za kiepski żart, pewne wydarzenia, które następują jednak po sobie świadczą o tym, że poważnie zaczyna on się martwić się o życie swoich najbliższych. Postanawia niezwłocznie rozwiązywać zagadki i poruszać się według wskazówek tajemniczego nadawcy esemesów.
Tom przeprowadza naprawdę imponujące śledztwo i radzi sobie naprawdę nieźle, zważywszy że jest pozbawiony zmysłu wzroku. Jednak fakt, że nikomu nie może powiedzieć o sprawie powoduje, że zaczyna być traktowany przez otoczenie z przymrużeniem oka. Czy Tom naprawdę ma wszystko pod kontrolą? A może jego własny umysł i zmysły w obliczu niebezpieczeństwa, zaczynają płatać mu filge? Co jest prawdą, a co wymysłem bohatera? Czy Tomowi uda się w takich warunkach odkryć prawdę i uchronić przed złem najbliższe osoby?
"Ślepy archeolog" jest naprawdę fajnie napisaną historią. Autorka pokazała wydarzenia z dwóch perspektyw czasowych, które doskonale się uzupełniają. Tak, jak pisałam na początku, całość jest dynamiczna i "skondensowana", stąd też czyta się ją bardzo dobrze. Wydarzenia toczą się wartko, nie ma czasu na zbędne dywagacje. W tej historii liczy się szybkie rozwiązanie zagadki, co czuje się podczas lektury. Na uwagę zasługuje oczywiście postać głównego bohatera, który jest mocno specyficzny, ale mimo wszelkich wad, czuje się do niego autentyczną sympatię.
Tradycyjnie, pani Marta Guzowska doskonale przedstawia wszelkie realia związane z archeologią i wykopaliskami. Widać, że to jest temat jej bliski, w którym dobrze literacko się odnajduje. Jeśli chodzi o przedstawienie niepełnosprawności bohatera, nie jestem aż tak dobrze zorientowana w temacie, aby stwierdzić, czy Autorka dobrze ją odwzorowała. Jednakże wydaje mi się, iż taka osoba, jak Tom Mara, czyli zadziorna, bezkompromisowa, zarozumiała i pewna siebie, spokojnie jest w stanie osiągnąć taki stopień samodzielności, swobodnie poruszać się na co dzień, pracować naukowo, a nawet prowadzić swoje śledztwo kryminalne.
Historia "Ślepego archeologa" naprawdę przypadła mi do gustu, i choć może nie przebije w moim prywatnym rankingu Maria Ybl'a, to myślę, że spokojnie może stawać tuż z nim.
Sardegna
Przyznam szczerze, że nie miałam jeszcze styczności z twórczością pani Guzowskiej, jednak już od jakiegoś czasu mam ochotę na jej książki.Tym bardziej, że archeologia to temat interesujący mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńO, to świetnie trafiłaś! Archeologia jest motywem przewodnim każdej Jej książki. Bohaterów ma dość specyficznych, ale są świetnymi specjalistami w swej dziedzinie, sporo ciekawostek można więc się dowiedzieć, a przy okazji podążać za wątkiem kryminalnym
Usuń"Ślepy archeolog" to bardzo ciekawie rozpisana fabuła, która wciąga i nie pozwala odłożyć książki na potem. Polecamy bez dwóch zdań! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)
Usuń