Wydawnictwo: Videograf
Liczba stron: 348
Moja ocena : 5/6
Nonstead, przeklęte miasteczko pośrodku niczego, miejsce, z którego nie da się uciec, a kto do niego trafi, do końca życia będzie tam wracał. Brytyjski pisarz horrorów Nathaniel McCarnish już raz niemalże uniknął swojego przeznaczenia i wraz ze swoją dziewczyną Fioną Walsh wymknął się z tej przeklętej okolicy. O tym, co wtedy przydarzyło się bohaterowi, w jaki sposób związał on swoje losy z tym owianym złą sławą, miejscem, przeczytacie w pierwszej części serii autorstwa Marcina Mortki zatytułowanej nie inaczej, jak "Miasteczko Nonstead".
Kiedy historia Nathaniela i Fiony dobiega końca i wydaje się, że ich los jest przesądzony, a tym samym wolny od klątwy, nagle bohater "budzi" się w roku 2020 w
samym centrum Nonstead, pracując jako barman w lokalnej knajpie. Nat zupełnie nie
ma pojęcia, jak ponownie znalazł się w tym przeklętym miejscu i co właściwie w nim robi. Nie umie sobie przypomnieć także, co robił w ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd wraz z Fioną uciekli z miasta. Wszyscy wokół niego wydają się traktować go, jak "swojego", dziwiąc się, co sprawiło, że zaczął zadawać niedorzeczne pytania co do ostatnich dwóch lat.
Co gorsza, Nathaniel nie potrafi w swym otoczeniu znaleźć śladów dawnej dziewczyny. Aby dowiedzieć się czegoś więcej o zaginionej, ale też o swojej przeszłości, kieruje się do przyjaciela, drwala Skinnera, z którym już nie raz przyszło walczyć ramię w ramię z nieznaną mroczną siłą Nonstead. To wraz z dawnym przyjacielem docierają do pewnych informacji o Fionie, które złamią Natowi serce. Dziewczyna została
bowiem zastrzelona dwa lata temu podczas akcji z użyciem broni.
Nathaniel zrozpaczony informacją o śmierci ukochanej postanawia wyjaśnić, co stało za jej dziwnym zachowaniem i posiadaniem broni, którą Fiona nigdy
się nie interesowała. Bohater dociera też do tajemniczego filmu na YouTubie oraz dziwnej aplikacji w laptopie, która miesza mu zmysły i może mieć związek ze śmiercią dziewczyny.
Co stoi za amnezją Nathaniela, czy mroczna siła z Nonstead ciągle jest na wolności? Co kontroluje umysły mieszkańców miasteczka i wpływa również na świadomość bohatera? No i
najważniejsze pytanie, czy da się uwolnić od Nonstead po raz drugi? Nonestead nie wypuszcza nikogo ze swoich szponów, nikomu też nie wybacza. Czy Nathaniel będzie pierwszym w jego historii, któremu uda się przeciwstawić?
Druga część mrocznej serii Marcina Mortki podoba
mi się o wiele bardziej, niż pierwsza. Dziwne zachowanie Fiony, śledztwo Nata, wskazówki, którymi podążają bohaterowie, aby odkryć prawdę o tym, co tak naprawdę dzieje się w mieście, wszystko to sprawia, że lektura "Hellware" oprócz tego, że dostarcza dreszczyku grozy bardzo wciąga fabularnie. Historia nadal jest mocno klimatyczna, trochę klaustrofobiczna i sprawia wrażenie hermetycznej (co absolutnie nie jest zarzutem), do tego akcja toczy się dynamicznie, wydarzeń jest tyle, że całość staje się mocno różnorodna i zdecydowanie bardziej emocjonująca, niż początek serii o perypetiach Nathaniela.
Jeśli macie ochotę na niebanalną powieść grozy, zapraszam do Nonestead. Nie gwarantuję, że miasteczko będzie łaskawe i wyjdziecie z tej podróży cało, ale na pewno zostawi w Waszej pamięci trwały ślad.
Sardegna
Motyw przeklętego miasteczka jest chyba dość popularny w literaturze tego typu. Dobrze, że książka Cię wciągnęła i okazała się lepsza od poprzedniego tomu. Ja nie znam tej serii i raczej nie planuję po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńDzięki tej recenzji przypomniała mi się książka, którą czytałam jako dziecko ( a nie powinnam;)) pt. Neofita. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie i miała podobny motyw przeklętego miasteczka, z którego nie można odejść:)
OdpowiedzUsuńDużo słyszę o tym autorze, ale jeszcze nie przeczytałam nic, co napisał. W sumie chętnie się zapoznam, żeby wyrobić sobie własną opinię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Morza wszeteczne" zupełnie inny świat. Mnie się podobała:) "Miasteczko Nonestead" czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuń