Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 10 godzin 11 minut
Moja ocena : 6/6
lektor: Janusz Zadura
Od momentu, kiedy przeczytałam "Inwazję", "Farbę" i "Kontrę" jestem fanką twórczości pana Wojtka Miłoszewskiego. Będąc pod wielkim wrażeniem rozmachu fabularnego, który zaprezentował w swej trylogii, łącząc wątki sensacyjne z s-f, postanowiłam przeczytać wszystko, co wyjdzie jeszcze spod jego ręki.
Na kolejną książkę nie musiałam długo czekać, bowiem na krakowskich targach książki w 2018 roku wszyscy już znali "Kastora". Stoisko, na którym promowano najnowszą powieść autora, czyli klimatyczny thriller policyjny osadzony w Krakowie na początku lat 90 tych, robiło prawdziwą furorę! A ja byłam bardzo byłam ciekawa, czy nowa powieść, zapowiadająca się tak odmiennie od wojenno, sensacyjnej "Inwazji", również przypadnie mi do gustu.
W tamtym momencie jednak nie udało mi się sięgnąć po "Kastora", wciągnęłam więc książkę na listę "do przeczytania" na później. Okazja nadarzyła się niedawno dzięki abonamentowi Empik Go. Z wielką ochotą wzięłam się za przesłuchiwanie, tym bardziej, że historia interpretowana jest przez rewelacyjnego lektora, pana Janusza Zadurę.
Głównym bohaterem powieści jest tytułowy Kastor Grudziński, czyli policjant (świeżo po transformacji z milicjanta) z krakowskiej komendy wojewódzkiej, gliniarz po przejściach, samotnik, dla którego całym życiem jest praca. Początek lat 90 - tych w Krakowie to czas przemian, szemranych interesów, przekrętów i układów, stąd też Kastor ma pełne ręce roboty, kiedy więc dostaje informacje o zniknięciu bogatego emerytowanego biznesmena, nie wzbudza to w nim większych emocji. Sprawa nabiera jednak tempa, kiedy zwłoki Gutowskiego zostają znalezione zabetonowane w beczce parę dni później, a w żołądku dentata znajduje się tajemniczy znaczek, mający hebrajskie znaczenie.
Kastor domyśla się, że sprawa może mieć drugie dno i podświadomie czeka na kolejne ofiary, które faktycznie się pojawiają i mają ze sobą jakiś związek. W rozwiązaniu tej sprawy komisarzowi pomagają współpracownicy, z którymi bohater ma więcej problemów niż pożytku. Młody, pełen zapału, ale zupełnie niedoświadczony, dysponujący na szczęście własnym samochodem, Czarek Hewig, oraz wiekowy sierżant Kwiecień, który za dnia jest eleganckim dżentelmenem, pachnącym najlepszą wodą kolońską, natomiast nocą przemienia się w alkoholika, niepanującego nad swoimi najmroczniejszymi żądzami. Cała rójka przemierza Kraków w poszukiwaniu śladów zabójcy, przy okazji ogarniając inne, bieżące sprawy nurtujące miasto.
Wątek kryminalny, czyli poszukiwanie winnego śmierci Gutowskiego wbrew pozorom nie gra w tej powieści pierwszych skrzypiec. Oczywiście w thrillerze policyjnym sprawa kryminalna musi być istotna, zresztą ten wątek jest bardzo rozbudowany i wielopłaszczyznowy, ale stanowi tylko jeden z elementów całości. Równie ważne w tej historii, o ile nie ważniejsze, są sprawy osobiste Kastora, jego przeszłość, którą poznajemy w retrospekcjach, szukanie miłości, radzenie sobie z codziennością, wiecznie odsuwaną przez bohatera na boczny tor. Kastor ma swoje tajemnice, cierpi na
chroniczną bezsenność, dręczą go wspomnienia z dzieciństwa, które są
mieszanką zasłyszanych historii, majaków
i urywanego snu. To wszystko przeszkadza mu w poukładaniu sobie życia osobistego i wpływa na codzienne funkcjonowanie.
Bardzo ważnym elementem w powieści jest też całe tło obyczajowe pokazujące życie w Krakowie na początku lat 90 - tych. Okres dość specyficzny, przypadający na przełom ustroju, zmiany strukturalne, ekonomiczne, pełen niepozamykanych spraw, nowych biznesów, przekrętów i nielegalnych interesów. Okres bardzo intensywny, w którym Kastor paradoksalnie odnajduje się świetnie, będąc człowiekiem doskonale orientującym się w obu rzeczywistościach.
Łącząc te wszystkie elementy, rozbudowane tło obyczajowo - społeczne, interesującego, choć trudnego bohatera z intrygującą sprawą kryminalną, mającą swe podłoże w przeszłości, dostajemy świetny kryminał, wciągający czytelnika praktycznie od pierwszej strony, genialnie oddający realia lat 90 tych.
"Kastor" w formie audiobooka to jeszcze inna para kaloszy. Lektor kreuje historię w wyjątkowy sposób nadając poszczególnym bohaterom indywidualne cechy. Wszystko to sprawia, że odbiorca ma wrażenie odsłuchiwania słuchowiska, a nie zwykłego audiobooka. Brakowało tylko odgłosów miasta i byłoby kompletnie!
Kiedy zaczęłam słuchać "Kastora" na początku przyszło mi na myśl porównanie z powieściami Mariusza Czubaja. Nie da się nie zauważyć analogii samotnego bohatera, policjanta po przejściach, walczącego z całym światem. U Wojtka Miłoszewskiego wszystkiego jest jednak więcej: wątków, bohaterów, relacji, historii, wspomnień, miasta i przekrętów. Powiedziałabym, że jest to taki chaos kontrolowany, w którym czytelnik wbrew pozorom doskonale się orientuje.
Po skończonej lekturze od razu wzięłam się za słuchanie "Bez reszty", czyli kontynuacji losów Kastora Grudzińskiego. Bardzo jestem ciekawa, co jeszcze przydarzy się bohaterowi i czy w końcu uda mu się poukładać swe sprawy osobiste.
Sardegna
Bardzo chętnie przeczytałabym o Krakowie w latach 90, a jeżeli przy okazji jest wątek kryminalny, to już w ogóle ekstra:)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam! Oprócz Krakowa, wątku kryminalnego jest jeszcze interesujący bohater i czarny humor. Świetnie się czyta!
Usuń