Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 596
Moja ocena : 6/6
Od kiedy postanowiłam przeczytać serię o agencie Pendergaście od początku do końca, musiałam w pierwszej kolejności uzupełnić
brakujące w mojej kolekcji tomy. Jednym z ostatnich nabytków jest "Gabinet osobliwości", który stanowi trzecią część, po "Relikcie" i "Relikwiarzu", dwóch ściśle ze sobą
powiązanych historiach. Mimo iż "Gabinet..." to kontynuacja przygód agenta, stanowiąca odrębną historię kryminalną, to odsłania ona przed czytelnikiem
fragment przeszłości Pendergasta związanej z jego rodziną, dlatego najlepiej czytać poszczególne tomy w odpowiedniej kolejności.
W tym tomie po raz pierwszy pojawia się postać archeolożki Nory Kelly, która właśni zaczęła pracę w Muzeum Historii Naturalnej po niedawnym powrocie z nietypowej wyprawy badawczej, opisanej w odrębnym tomie "Nadciągająca burza". Nora znienacka zostaje zaproszona do współpracy
i nieformalnego śledztwa przez nieco oderwanego od rzeczywistości, funkcjonariusza FBI. Nietypowym
zleceniodawcą jest oczywiście agent Pendergast, który postanawia przyjrzeć się bliżej makabrycznemu znalezisku odkrytemu w nowojorskim tunelu, przy okazji renowacji
jednego z wiekowych budynków.
W podziemiach kamiennicy, gdzie na początku XX wieku znajdował
się okryty złą sławą, gabinet osobliwości, gromadzący w jednym miejscu cały szereg makabrycznych znalezisk, stanowiący owego czasu nie lada atrakcję turystyczną, zostają
znalezione szczątki kilkunastu młodych ludzi, posiadających ślady okaleczeń, eksperymentów, a nawet tortur. Znalezisko świadczyć może o tym, że w podziemiach gabinetu ktoś
prowadził makabryczne badania na młodych ludziach i nastolatkach
pochodzących prawdopodobnie z ubogich dzielnic czy sierocińców.
Ponieważ inwestorowi zależy na jak najszybszej kontynuacji prac budowlanych, dąży do tego, aby nikt specjalnie nie interesował się kośćmi
znalezionymi w tunelu. Stąd też sprawa sprzed stu laty wydaje się być przesądzona i prawdopodobnie trafi do nowojorskiego archiwum. Agent Pendergast widzi jednak w tym śledztwie
bardzo ważny dla siebie aspekt, a w rozwiązaniu tajemnicy tego, co działo
się w podziemiach gabinetu osobliwości, upatruje rozwikłanie zagadki ze swojej własnej przeszłości.
Agent, namawiając Norę do nielegalnej pracy na terenie tunelu, szuka tropów, które
mogłyby mu wyjaśnić, co przydarzyło się grupie młodych ludzi. Kiedy archeolożka wśród szkieletów natrafia na ślad młodej dziewczyny, Mary Green, mogącej być
jedną z ofiar gabinetu osobliwości, pojawia się pierwszy punkt zaczepienia. Sprawa intensyfikuje się jednak dopiero w
momencie, kiedy media informują społeczeństwo o makabrycznym znalezisku i
ktoś zaczyna naśladować zbrodnie sprzed lat.
Co ciekawe, okaleczanie ofiar, zarówno tych z przeszłości, jak i tych współczesnych, wiąże się tylko i wyłącznie z jednym miejscem na ciele, istnieje więc podejrzenie, że dawny właściciel gabinetu osobliwości prowadził jakieś konkretne badania, które miały mu do czegoś służyć i przekazał swą wiedzę jakiemuś następcy. W
poszukiwania prawdy, agent i jego pomocnicy trafiają do zaniedbanego
domu przy Riverside Drive. To, co tam zostaną i czym będą musieli się
zmierzyć, na zawsze zostawi
ślad w ich psychice. W jaki jednak sposób bestialskie czyny sprzed ponad stu laty wiążą się z historią rodzinną Pendergasta? Odpowiedź na to pytanie przyniesie finał "Gabinetu osobliwości".
Trzeci tom serii Prestona i Childa to najmroczniejsza z wszystkich części, jakie przeczytałam. Odsłania przed
czytelnikami nieznane, jak do tej pory, fakty z życia bohatera i jego przodków, a bez ich znajomości trudno zrozumieć kontekst wydarzeń opisanych w kolejnych tomach.
Sardegna
Bardzo lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuń