"Panie z jeziora" Kasia Magiera


posted by Sardegna on , , , , , ,

No comments


WydawnictwoEmpikGo
audiobook: czas trwania 19 godzin 20 minuty
Moja ocena : 5/6
lektor: Aneta Todorczuk

"Panie z jeziora" Kasi Magiery to jedna z nowszych i bardziej obszernych powieści autorki (niezła cegiełka w formie papierowej i ponad 19 godzinny audiobook). Miałam przyjemność wysłuchać jej w abonamencie EmpikGo, co było bardzo emocjonujące i mimo sporej objętości, zupełnie mi się nie dłużyło. 

Fabuła powieści koncentruje się na nastolatkach i ich problemach, co sprawia też, że tematyka powieści jest mi bliższa, niż wątki w innych historiach stworzonych przez Kasię Magierę. 

"Panie z jeziora" to prawdopodobnie pierwszy tom nowej serii autorki, rozgrywającej się w małej wiosce Nowiny, niedaleko Kielc, w której głównymi bohaterami są lokalna policjantka Ewa Piórkowska oraz prokurator Dawid Zygadło. 

Kielecki prokurator zostaje sprowadzony do Nowin w celu wsparcia lokalnych funkcjonariuszy w wyjaśnieniu zabójstwa nastolatek, których ciała znaleziono na obrzeżach wioski w opuszczonym kamieniołomie. Senne miasteczko, które dotąd borykało się jedynie z drobnymi przestępstwami, musi zmierzyć się teraz z brutalnym, niewyjaśnionym zabójstwem.

Kamieniołom, choć niebezpieczny, często odwiedzany jest przez młodzież, lekceważącą silne prądy i zażywającą kąpieli w jego niespokojnych wodach. Kiedy więc w tym miejscu zostają znalezione ciała czterech młodych kobiet, w pierwszym odruchu wydaje się, że zginęły na skutek utonięcia. Jakimż to szokiem dla śledczych okazuje się informacja, że jedna z kobiet zginęła od uderzenia w głowę, a pozostałe trzy zamarzły. Sytuacja jest tym bardziej dziwna, że ciała znaleziono w maju, kiedy temperatura wody była dodatnia, a do tego, nie zgłoszono zaginięcia żadnych nastolatek, których tożsamość mogłyby pasować do ofiar.

Śledczy badają sprawę i odkrywają coraz dziwniejsze fakty. Okazuje się, że ciała znalezione w kamieniołomie to nastolatki zaginione przed czterdziestu laty, w latach 70. W identyfikacji ofiar pomaga stary aparat fotograficzny znaleziony przy jednej z dziewczyn, gdyż to na jego kliszy zarejestrowano wizerunek denatki. Jak to możliwe, że ciała nastolatek, które powinny mieć teraz ponad 50 lat, są w takim stanie? Śledczym nasuwa to skojarzenie, że przez te wszystkie lata, ich ciała przeleżały prawdopodobnie w jakiejś zamrażarce, co wzbudza jeszcze większy niepokój i komplikuje sprawę.

Piórkowska i Zygadło są w szoku, że nikt przez te lata nie szukał dziewczyn. Do tego, w archiwum nie zachowały się praktycznie żadne dokument z tamtego okresu, jakby ktoś wyraźnie chciał zamknąć sprawę i uciszyć potencjalnych świadków. W końcu dochodzą do informacji, że w 1973 roku faktycznie zaginęły cztery nastolatki, a oficjalna wersja mówi, że dziewczyny uciekły z domu, a później zostały porwane przez gang handlarzy ludźmi i wywiezione za granicę. 

Rodziny nastolatek początkowo walczyły o wyjaśnienie sprawy, ale służby robiły wszystko, aby wyciszyć i zamknąć śledztwo, ktoś bowiem wyraźnie nie chciał, aby poszukiwania dziewczyn na szeroką skalę doszły do skutku. 

Policjantka i prokurator działają niejako na własną rękę, gdyż nie mają wsparcia w pracownikach komendy. Mimo iż od zaginięcia dziewczyn minęło czterdzieści lat, ciągle jest to temat tabu. Kto blokuje śledztwo w tej sprawie? Czy to możliwe, że ktoś przetrzymywał nastolatki przez te wszystkie lata i dopiero teraz wystawił ich ciała na widok publiczny?

Równorzędnie ze śledztwem Piórkowskiej i Zygadło, w którym kobieta widzi w niej szansę na rozwój swojej kariery, prowadzone są poszukiwania 17-letniej Julii, która prawdopodobnie uciekła z domu. Choć pozornie obie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego, tak naprawdę łączy ich bardzo wiele.

Oprócz wydarzeń bieżących, czytelnik przenosi się także do lat 70 tych, kiedy to pewna grupa nastolatków idzie na imprezę, a jej finał będzie miał wpływ na ich dalsze, dorosłe życia.    

Kasia Magiera stworzyła wciągającą historię, której intryga i napięcie trzymają czytelnika w niepewności do samego końca. Autorka zręcznie kreśli portrety bohaterów i realistycznie oddaje atmosferę małej wioski. Cieszę się na myśl o kolejnych tomach serii rozgrywających się w Nowinach. Polubiłam głównych bohaterów i z chęcią poczytam, jakie wyzwania zostaną przed nimi postawione.

Sardegna

Leave a Reply