Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 416
Liczba stron: 416
Moja ocena : 5/6
Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Nie inaczej jest z trylogią Wojciecha Nerkowskiego o przygodach pary scenarzystów, rodzeństwa Kuby i Sylwii Leśniewskich. Trochę jest mi smutno z tego powodu, bo przyzwyczaiłam się już do sympatycznych bohaterów, którym co chwilę przytrafiają się przygody rodem z filmu akcji.
Leśniewscy, na co dzień związani ze światem filmowym, stoją praktycznie na pierwszej linii środowiskowych skandali i są świadkami różnych grzeszków ludzi z branży. W pierwszej części scenarzyści - detektywi badali sprawę tajemniczego samobójstwa niezbyt lubianej producentki Palomy, w tomie drugim rozwiązali zagadkę nagłej śmierci aktorów grających w produkcji "Spisek scenarzystów", natomiast tom trzeci prowadzi ich aż do Hollywood, gdzie przydarzy im się przygoda, której nie wymyśliliby w swoich najśmielszych, scenopisarskich snach.
Sylwia i Kuba otrzymują zaproszenie do wyjazdu zza ocean, gdzie dostają propozycję sprzedaży swego scenariusza od jednego z najbardziej znanych, amerykańskich producentów. Udają się więc do Stanów, gdzie zaczynają śnić swój hollywoodzki sen. Na jednej z branżowych imprez poznają Adama, cenionego informatyka, pracującego dla ich nowego szefa. Chłopak wzbudza sympatię (zwłaszcza Sylwii) ma jednak poważny problem, martwi się o swoją dziewczynę Mandy, która zniknęła nagle bez śladu. Sylwia wyjątkowo angażuje się w sprawę zaginionej, zaczyna bowiem czuć coś do inteligentnego i błyskotliwego Adama i chce mu pomóc, poza tym, trochę zazdrości mi tak udanego związku z Mandy.
Jej prywatne śledztwo, prowadzone oczywiście przy wsparciu Kuby, przynosi nieoczekiwane efekty, dzięki czemu scenarzyści wkraczają w sam środek hollywoodzkiej afery, przypominającej akcją jedną z najlepszych powieści sensacyjnych. Tajemnicze zgromadzenie, sekretne spotkania wymagające hasła - klucza, dziwny talizman będący wejściówką do zamkniętego towarzystwa, grzeszki elity hollywoodzkiej, to tylko szczyt góry lodowej. Kuba i Sylwia ze specyficzną dla siebie energią, z przytupem i bez zbędnych formalności wkręcają się w historię, która mogłaby stać się scenariuszem niejednego filmu akcji.
Wojciech Nerkowski nie odpuszcza. Powiedziałabym więcej: podnosi poziom. Po świetnym tomie pierwszym, który wniósł świeżość i oryginalność do gatunku komedii kryminalnej, pojawił się nieco słabszy tom drugi, który wydał mi się trochę powtarzalny, natomiast część trzecia ponownie zaskakuje i bawi. Nową energię wprowadza przede wszystkim miejsce akcji, a wrzucenie rodzeństwa w nowe realia, które nie do końca są im bliskie, znane może bardziej z dużego ekranu, niż z własnego doświadczenia, powoduje, iż perypetie scenarzystów pełne są zaskakujących zwrotów akcji i świetnych dialogów. Bardzo ciekawie wyszedł też zabieg przeplatania akcji współczesnej, z tą, sprzed roku. Budować napięcie, drogi Autorze, to Ty umiesz!
"Koniec scenarzystów" okazał się dla mnie chyba najlepszą historią z całej trylogii, tym samym, łamiąc stereotyp powieści tworzących serię, że im dalej, tym słabiej. Myślę też, że kryminalno - komediowa seria Wojtka Nerkowskiego jest jedną z fajniejszych historii, utrzymanych w tym klimacie, jaka pojawiła się na polskim rynku książki. Humor jest inteligenty, wyważony, nienachalny. W tej trylogii nie ma kreowanego na siłę żartu, jest za to błyskotliwa fabuła i fajne zakończenie.
Jeśli jeszcze nie znacie perypetii scenarzystów Leśniewskich, chcielibyście zerknąć za kulisy środowiska filmowego, bądź szukacie książki, którą czyta się praktycznie "na raz", zachęcam do sięgnięcia po tą uroczą serię. Naprawdę warto!
Sardegna