Wydawnictwo: Świat Książki
audiobook: czas trwania 800 minut
Moja ocena : 4/6
lektor: Artur Barciś
Jeżeli macie ochotę na totalnie odjechaną powieść, pełną niesamowitych zwrotów akcji, barwnych bohaterów, tajemnic, pościgów i magii, koniecznie sięgnijcie po "Księgę bez tytułu".
Już opis na okładce informuje, że lektura będzie niesamowitym przeżyciem. W końcu każdy, kto do tej pory przeczytał tę książkę, zginął w tajemniczych okolicznościach. Jednak spokojnie. Ja jak widzicie mam się dobrze a zabawę w trakcie czytania (a raczej słuchania, bo to mój kolejny samochodowy audiobook) miałam przednią.
Bohaterów i wątków w powieści jest bez liku. Wszystko toczy się jednak wokół magicznego kamienia zwanego Okiem Księżyca, który został wywieziony podstępem z niedostępnego klasztoru na Wyspie Hubalan. Kamień ten jest obdarzony magiczną mocą, ale jednocześnie przynosi swojemu nowemu właścicielowi straszliwą i niespodziewaną śmierć.
Wędrujący z rąk do rąk, będący przedmiotem pożądania kamień, poszukiwany jest przez dwóch mnichów Kaila i Peto, wydelegowanych z Wyspy Hubalan do odnalezienia zguby.
Ostatnim miejscem, w którym widziano Oko Księżyca jest odcięte od świata miasteczko Santa Mondega. Tam też udają się mnisi, z walizką pełną gotówki, gotowi odkupić kamień, albo zdobyć go w sposób mniej kulturalny.
Senne miasteczko nie odda jednak kamienia bez walki, bowiem wielu jego obywateli wiąże z nim spore nadzieje.
Gang miejscowego zabijaki El Santino, złodziejaszek Marcus Gnida, łowca nagród Hefe, tajemnicza kobieta z amnezją Jesica, płatny zabójca Elvis, para nastolatków Dante i Keisie, różnymi sposobami próbują zdobyć kamień dla siebie.
Sprawy w Santa Mondega komplikują się jeszcze bardziej, kiedy do miasteczka przybywa seryjny zabójca Burbon Kid i zaczyna mordować z zimną krwią bywalców miejskich lokali. Śladami Burbon Kida podąża para detektywów, Summers i Jensen, którzy nadaremnie próbują zapobiec masakrze i schwytać seryjnego.
Giną coraz to nowe osoby, krew się leje strumieniami. Oko księżyca przechodzi z rąk do rąk. Coraz to nowe informacje o magicznej mocy kamienia wychodzą na jaw. Budzą się uśpione zombie, wampiry opuszczają swoje kryjówki. Na scenie dramatu pojawi się także Władca Ciemności, który chce zdobyć kamień dla siebie, ma mu on bowiem zapewnić panowanie nad światem.
No i jak tu się nudzić?! Akcja toczy się tak szybko, jak kule wyskakujące z karabinu maszynowego Burbon Kida. Fabuła zakręcona, sporo czarnego humoru, krwi i przekleństw (niestety). Jeśli macie ochotę na coś absolutnie dziwnego, oto "Księga bez tytułu".
Od siebie dodam jeszcze, że w wersji audiobooka, interpretacja Artura Barciś jest rewelacyjna.
Sardegna
Często zwracam na nią uwagę w sklepach i jestem nią zaintrygowana. Myślę, że sięgnę.
OdpowiedzUsuńTytuł, a właściwie jego brak to niezły chwyt marketingowy ;) Książka arcydziełem może nie jest, ale na pewno dobrym odmóżdżaczem :)
UsuńKsiążka jest intrygująca z tego, co widzę, ale ostatecznie pokusiłabym się na wersję papierową, bo nie lubię audiobooków ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, wersja papierowa jest w ładnym wydaniu z twardą okładką, więc na pewno warto zainwestować :)
UsuńPięknie się książka zapowiada :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie nad tą książką, upewniłaś mnie, ze warto. Sięgnę po wersję z Barcisiem:) Uwielbiam tego aktora.
OdpowiedzUsuńA ja powiem szczerze niespecjalnie przepadam za Arturem Barcisiem. Jednak jego interpretacja zrobiła na mnie spore wrażenie. Zdobył tym moje uznanie :)
UsuńJak widać, znakomite do samochodu! Zapamiętam na zaś :)
OdpowiedzUsuń