Kolejne miłe spotkanie w gronie Śląskich Blogerów Książkowych za nami. Znowu spotkaliśmy się w Gliwicach, tym razem w Cafe & Collation, które uraczyło nas pyszną kawą i smakowitymi deserami. Grupa powiększyła nam się o dwie nowe osoby: Agatę Adelajdę i Q, czyli Osobistego Mężczyznę Archer. Kilku osobom nie udało się dotrzeć, ale myślę, że będzie okazja jeszcze się spotkać, więc nic straconego.
Oczywiście tematów do rozmów nam nie brakowało, a czas zaplanowany na spotkanie minął niepostrzeżenie. Tym razem nasze spotkanie zostało uatrakcyjnione przez kilka zaprzyjaźnionych wydawnictw, które wspomogły nas i podarowały kilka książek, dla naszej śląskiej grupy. Dziękujemy wydawnictwom: mg, m, Znak, Illuminatio oraz Księgarni Matras za wsparcie i miłe upominki.
Prezenty zostały zapakowane w firmowe torby, a o ich przydzieleniu
zadecydował los, w postaci pewnej ręki Agnieszki, córki Isadory. Mnie przypadła w
udziale rewelacyjna "Shirley" autorstwa Charlotte Bronte z Wydawnictwa mg. Bardzo, ale to bardzo jestem zadowolona z mojego upominku. Czyż on nie jest rewelacyjny?
Oto cała nasza śląska grupa, z wyjątkiem Q, który robił zdjęcie:
od lewej stoją: miqa, Isadora, Agata Adelajda, Ktrya, Kasia córka Ani, Archer, Sardegna
siedzą od lewej: Sebastian, Scathach, magdalenardo, Agnieszka córka Isadory, Aneczka.
Jak widać, humory dopisywały. Z dalszych spotkań nie rezygnujemy, wręcz przeciwnie, nasza nasiadówka obfitowała w konkretną burzę mózgów, a nowe pomysły odnośnie
naszych blogów rodziły się z minuty na minutę. Co dokładnie ustaliliśmy, napiszę innym razem. Powiem tylko, że jak zwykle było świetnie,
ale w towarzystwie tak miłych osób nie może być inaczej. Bardzo dziękuję
wszystkim za przemiły wieczór i mam nadzieję, że nasze uda nam się
wprowadzić w życie chociaż część naszych pomysłów.
Ze spotkania przywiozłam jeszcze jedną książkę, wymiankową "Między niebem a ziemią" i dwie zakładki, w prezencie od Scathach:
***
Korzystając z okazji, że to nieksiążkowy post, wkleję jeszcze jedne mały stos z ostatnimi nowościami:
"Time riders" A. Scarrow - rewelacja od Zielonej Sowy, o której pisałam TUTAJ
"Klub Księżycowej Bransoletki" - dla mojej Pięciolatki - też od Zielonej Sowy
Seria "Biała wilczyca" - wygrana w konkursie u Kalio - serdeczne dzięki
Sardegna
Pozazdrościć takiej grupy na Górnym Śląsku ;) Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i oczekuję na nasze toruńskie ;)
OdpowiedzUsuńHeh, właśnie opublikowałam swoją relację :)
OdpowiedzUsuńAaaaaa zapomniałabym!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniałą organizację spotkania :)
Bardzo fajna inicjatywa. Widać, że spotkanie było udane :)
OdpowiedzUsuńNo książkę dostałaś wymarzoną hehe :) Fajnie się złożyło. Cieszę się, że mogłam być na tym spotkaniu, życzę miłej lektury i do następnego :)
OdpowiedzUsuńGratuluje i zazdraszczam
OdpowiedzUsuńPisałam już u Magdalenarado, że strasznie Wam zazdroszczę tego spotkania i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane na jakieś dotrzeć, bardzo bym tego chciała, w końcu Częstochowa na papierze też przynależy do śląskiego ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że same świetne upominki otrzymałyście, tego też po cichu zazdroszczę :)
Dziękuję za świetną organizację spotkania i pozyskanie sponsorów:) Do zobaczenia na kolejnym:) Miłego czytania, bo Twoja biblioteczka wzbogaciła się o nowe książki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zazdroszczę takich spotkań.
OdpowiedzUsuńNiby do Gliwic nie mam daleko, ale jakoś nie umiem przełamać się na takie spotkanie ;) Życzę udanej lektury ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozazdrościć takiego spotkania! A "Białą Wilczycę" bardzo chciałabym przeczytać..
OdpowiedzUsuńByło rewelacyjnie i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania! No i liczę na jakieś nowe twarze, pokażcie się, ludziska!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Obie części Białej wilczycy są świetne, na pewno przypadną ci do gustu.
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak zazdroszczę wam tych spotkań.
Pisałam już i u Isadory, i u Magdy, że też Wam bardzo zazdroszczę. Może kiedyś uda mi się dołączyć :)
OdpowiedzUsuńJa też zazdroszczę. Chciałabym się z Wami spotkać, ale jednak odległość jest duża :(
OdpowiedzUsuńGratuluje mile spedzonego czasu i ksiazek!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze spotkanie sopockie tez sie uda, z reszta serdecznie na nie zapraszam!Szczegoly na moim blogu.
Aż miło popatrzeć :) Fajnie, że tak Wam się udaje spotkać co jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz serdecznie dziękuję Ci za zaproszenie. Było wspaniale:)
OdpowiedzUsuńAle śliczne dziewuszki! Jak to dziwnie do nicka dołączyć twarz :) Zazdroszczę Wam spotkania!
OdpowiedzUsuńW Krakowie zaczynamy się w miarę regularnie spotykać, ale frekwencja jeszcze nie ta :) i książek od wydawnictw też na razie brak
OdpowiedzUsuńOj to musiało się dziać:)Cieszę się ogromnie, że spotkanie się udało. Mam nadzieję, że na następnym już mnie nie zabraknie:(
OdpowiedzUsuńJakie cudne upominki! Gratulacje doskonała organizatorko:)
Oby następne spotkanie było jak najszybciej!:))
OdpowiedzUsuńA ja jak na was patrzę to myślę sobie To idzie młodość, młodość, młodość- ach miło popatrzeć na was i życzę dalszych udanych spotkań. Książka dotarła dzisiaj- dziękuję. Ja wysłałam w poniedziałek, więc powinna też dojść niedługo
OdpowiedzUsuńSardegno, bardzo Wam zazdroszczę tych śląskich zjazdów. U nas w Wielkopolsce chyba nic tak spontanicznego się nie dzieje. Super prezent wylosowałaś! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuń